|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 13:24, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Raczej wątpie. Przed wydaniem pokazywany jest zawsze tylko I rozdział ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perseusz Percy Jackson
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 05 Cze 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Pią 19:24, 08 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Nie zawsze . Czasami pokazywany jest też drugi rozdział . Chyba w Synie Neptuna tak było . Co do pierwszego rozdziału to akcja rozwija się BARDZO ciekawie . Miejmy nadzieję, że tak będzie nadal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 15:57, 09 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Już są 2 fragmenty, więc sądzę, że więcej nie powinniśmy się spodziewać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 20:15, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
To nie są dwa fragmenty tylko jeden rozdział pokazany w dwóch częściach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz Percy Jackson
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 05 Cze 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 21:38, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Najpierw nikt nie mogł znaleźć pełnego fragmentu, więc tak wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz Percy Jackson
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 05 Cze 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 21:51, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja znalazłem kilka rożnych wersji w necie i wrzucę dwie rozdziału drugiego.
II
At the look of his eyes she new that he had remembered her. Good she thought to herself. She saw him with a Chinese guy with a baby face and a tall dark haired skinny girl. They met each others eyes but at the end of her eyes she saw Tyson running to hug her she figured she had 20 seconds before he squished her with a bear hug.
"Percy!" She called.
They met eyes and she new it was all gonna be okay.
"Annabeth" He said.
She mouthed the word "Tyson" to tell him to tell Tyson to wait up.
It looked like he understood because he told Tyson to calm down she was coming.
Looking at him she didn't notice how many people they're was from infants to toddlers to adults! How did they survive to that age or to have a family? Annabeth wondered if the Romans would maybe after everything was over if she could maybe stay there. But she knew that right now she had to focus on the quest in hand. She started to get of the ship with Jason, Leo, Piper, Grover, & Rachel. She took another look at Percy even though he still had his funny looks he right now seemed more serious.
As soon as she got of the boat. She ran up to Percy and gave him the biggest hug ever then he kissed her.
"Wow Annabeth I missed you so much," he said.
"Me too next time we see Hera or Juno we throw a bucket of water over here." She said
"Already did in my dream." He said he kissed her in the head.
She then saw the girl the one she later found out was named Reyna. Run up to Jason and hug him. She saw Piper flaring up trying not to punch the girl or even cuss at her.
That's when she felt her ribs crack and one thought raised through her head "Tyson". He was sobbing saying," I miss brother and Annabeth."
"Okay big fella we're here no need to ." Honestly she kinda had gotten fond of the guy with how he's Percy half-brother and helped a lot while he was gone.
"I ant you to meet Ella she is very pretty and is like Rachel."
She was about to ask what he meant when this skinny guy with blond hair, crazed eyes, and pale eyes said," Well, well if it isn't the Greeks having fun." She saw Percy clenching his fists and she knew that she wasn't gonna like this guy at all.
The girl who had hugged Jason said," Octavian we have been informed that the Greeks have a Oracle of their own unless we really need you you're dismissed."
The boy named Octavian rolled his eyes and spoke up saying," Then where is the Oracle you say."
Piper raised her hand and said," Me I'm the Oracle I hold the spirit of The Oracle of Delphi."
Przypuszczam, że wersje zostały zmyślone.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aguniaa
Apollo w spodenkach
Dołączył: 04 Gru 2011
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 9:01, 06 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Tak to na 100% fanficki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alex333
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 8:44, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Macie facebooka? Jak macie, to czy macie fanpage dla fanów Percy Jackson? Ja mam i tam jest napisane, że do premiery "The Mark od Athena" zostało 84 dni! Do premiery angielskiej, bo to jest oficjalny fanpage na cały świat. 84 dni od 12 lipca, czyli premiera jest...4 października! W USA! Czyli w Polsce będzie gdzieś w styczniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz Percy Jackson
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 05 Cze 2012
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Pią 19:01, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
4 października ? Szkoda Miała być w sierpniu. Mam facebooka, ale jakoś tak nie sprawdzam zbyt dokładnie po prostu mi się nie chce . Mam nadzieję, że się pomylisz, bo fajnie byłoby mieć trochę wcześniej tą książkę .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aguniaa
Apollo w spodenkach
Dołączył: 04 Gru 2011
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 21:42, 21 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dobra odchodzimy od tematu, ale 16 sierpnia wychodzi Demigod Diaries, a The Mark of Athena wychodzie w październiku oczywiście w wersji anglojezycznej ;(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 22:02, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie odchodzicie i to bardzo. Na stronie rickriodan.pl napisano, że możliwe jest, ale powtarzam MOŻLIWE, że książka będzie w Polsce jeszcze w tym roku. Zależy, jak się z tłumaczeniem ogarną. Koniec tematu premiery. Jak będzie coś pewnego, to ktoś napisze, jasne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 16:05, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Oficjalne tłumaczenie! Można sobie sprawdzić.
I
ANNABETH
Annabeth sądziła, że nic jej nie zaskoczy, póki nie spotkała się z eksplodującym posągiem.
Wcześniej jeszcze raz obeszła pokład ich latającego okrętu, „Argo II”, po raz któryś sprawdzając, czy balisty są dobrze umocowane. Upewniła się, że na maszcie wywieszono białą flagę obwieszczającą: „Przybywamy w pokoju”. Omówiła cały plan z resztą załogi – a potem plan B i plan C, awaryjny wobec planu B.
A przede wszystkim pozbyła się z pokładu ich ogarniętego wojenną obsesją opiekuna, trenera Gleesona Hedge’a. Namówiła go, by zamknął się w swojej kajucie i przejrzał nagrania z zawodów w mieszanych sztukach walki. Mieli wlecieć na magicznej greckiej triremie do potencjalnie wrogiego rzymskiego obozu, więc widok ubranego w dres satyra w średnim wieku, wymachującego kijem bejsbolowym i wrzeszczącego: „Gińcie!”, mógłby wzbudzić w Rzymianach uzasadnione wątpliwości co do ich pokojowych zamiarów. Wyglądało na to, że wszystko gra. Annabeth nie czuła już nawet – przynajmniej w tej chwili – dziwnego zimna, które ją przeniknęło, gdy tylko wzbili się w powietrze.
Okręt opadał przez chmury ku ziemi, ale ona wciąż nie mogła się pozbyć niepewności. A jeśli to zły pomysł? A jeśli Rzymianie spanikują i ruszą do ataku, gdy tylko ich zobaczą?
Bo „Argo II” nie mógł budzić zaufania. Długi na prawie dwadzieścia metrów, najeżony od dziobu do rufy rzędami powleczonych spiżem kusz, z metalowym galionem w kształcie ziejącego ogniem smoka i z dwiema obrotowymi balistami pośrodku, miotającymi pociski wybuchowe zdolne rozwalić beton… no, na czymś takim raczej się nie przybywa z przyjacielską wizytą do sąsiadów.
Annabeth starała się uniknąć elementu zaskoczenia. Poprosiła Leona, żeby wysłał jeden ze swoich specjalnych wynalazków – holograficzny zwój – i ostrzegł ich przyjaciół znajdujących się w obozie. Miała nadzieję, że dostali wiadomość. Leo chciał wymalować na kadłubie hasło: JAK LECI? z uśmiechniętą buźką, ale uznała, że to zły pomysł. Nie była pewna, czy Rzymianie mają poczucie humoru.
Teraz było już za późno, żeby zawrócić.
Chmury rozwiały się wokół kadłuba. Ujrzeli pod sobą złoto-zielony kobierzec wzgórz Oakland. Annabeth zacisnęła palce na jednej ze spiżowych tarcz, którymi obwieszona była krawędź prawej burty.
Troje jej towarzyszy zajęło stanowiska.
Na pokładzie rufowym Leo miotał się jak szalony, sprawdzając wskaźniki i dźwignie. Większość sterników zadowoliłaby się kołem sterowym albo rumplem, ale on zainstalował sobie również klawiaturę, monitor, układ sterowniczy z małego odrzutowca, dubstepowy pulpit i kontrolery ruchu z konsoli Nintendo Wii. Mógł kierować okrętem, otwierając i zamykając przepustnicę, mógł wystrzeliwać pociski, samplując jakiś album muzyczny, albo postawić żagle, potrząsając mocno kontrolerami Wii. Leo miał naprawdę ostre ADHD, nawet jak na herosa.
Piper przechadzała się po pokładzie między głównym masztem a balistą, powtarzając swoje kwestie.
– Opuśćcie broń – mruczała. – Chcemy tylko porozmawiać.
Moc jej magicznego głosu była tak wielka, że Annabeth poczuła chęć odrzucenia swojego sztyletu i ucięcia sobie z kimś długiej pogawędki.
Piper, córka Afrodyty, starała się ukryć swoją piękność. Dzisiaj ubrana była w wyświechtane dżinsy, znoszone adidasy i białą koszulkę bez rękawów z różowym nadrukiem Hello Kitty. (Może to miał być żart, ale Annabeth nigdy nie była pewna co do Piper). W brązowe włosy, byle jak splecione w warkocz spadający na prawy bok, wetknęła orle pióro.
Jason – chłopak Piper – stał na dziobie, na platformie z kuszami, gdzie Rzymianie mogliby go łatwo dostrzec. Gdyby nie palce mocno zaciśnięte na rękojeści złotego miecza, wyglądałby bardzo spokojnie, zwłaszcza jak na kogoś, kto wystawia się na cel. Na dżinsy i pomarańczową koszulkę Obozu Herosów założył togę i purpurowy płaszcz – symbole jego dawnej rangi pretora. Z mierzwionymi przez wiatr złotymi włosami i zimnymi jasnoniebieskimi oczami promieniował surową, męską urodą i opanowaniem – jak przystało na syna Jupitera.
Wychował się w Obozie Jupiter, więc była nadzieja, że znajoma twarz powstrzyma Rzymian od zestrzelenia okrętu, gdy tylko ich zobaczą.
Annabeth wciąż nie do końca mu ufała, choć starała się tego nie okazywać. Zachowywał się zbyt idealnie – zawsze trzymał się zasad, zawsze robił to, co nakazywał honor. Nawet wyglądał zbyt idealnie. Gdzieś w tyle głowy dręczyła ją myśl: a jeśli to podstęp, jeśli zamierza nas zdradzić? A jeśli wylądujemy w Obozie Jupiter, a on powie: „Czołem, Rzymianie! Bierzcie tych więźniów i ten superokręt, który wam przyprowadziłem!”?
Wątpiła, by miało się tak stać, ale i tak nie mogła na niego patrzeć bez posmaku goryczy. Był częścią wymuszonego przez Herę „planu wymiany”, który miał pogodzić oba obozy. Jej Irytująca Wysokość Królowa Olimpu przekonała innych bogów, że dwa odłamy ich potomków – Rzymianie i Grecy – muszą połączyć siły, by ocalić świat przed zakusami budzącej się do życia złej bogini Gai i jej potwornych dzieci – gigantów.
Hera bez uprzedzenia porwała Percy’ego Jacksona, chłopaka Annabeth, wyczyściła mu pamięć i wysłała do obozu Rzymian. Grecy z kolei, na zasadzie wymiany, dostali Jasona. Ani jedno, ani drugie nie było winą Jasona, ale na jego widok Annabeth za każdym razem uświadamiała sobie, jak bardzo brak jej Percy’ego.
Percy’ego… który właśnie jest tam, w dole.
„Och, bogowie”. Poczuła wzbierającą panikę i natychmiast ją w sobie zdusiła. Nie może się rozklejać.
„Jestem córką Ateny” – powiedziała sobie. – „Muszę trzymać się swojego planu i nie mogę ulegać emocjom”.
I znów to uczucie – ten znajomy dreszcz, jakby jakiś psychotyczny bałwan śniegowy stanął za nią i dyszał jej na kark. Odwróciła się, ale nikogo za nią nie było.
To tylko nerwy. Annabeth trudno było uwierzyć, żeby nowy okręt wojenny mógł być nawiedzony, nawet w świecie bogów i potworów. „Argo II” miał dobrą ochronę. Magiczne tarcze z niebiańskiego spiżu, którymi były obwieszone jego burty, chroniły przed potworami, a ich opiekun, satyr Hedge, zwęszyłby każdego intruza.
Annabeth chciałaby poprosić o radę swoją matkę, ale teraz to nie było możliwe. Nie po tym okropnym ostatnim spotkaniu w ubiegłym miesiącu, kiedy dostała od niej najgorszy w życiu prezent.
Chłód napierał. Wydało się jej, że wiatr przyniósł czyjś cichy śmiech. Każdy mięsień jej ciała był napięty. Miała wrażenie, że zaraz wydarzy się coś strasznego.
Już była gotowa rozkazać Leonowi, żeby zawrócił. A wtedy, w dolinie pod nimi, zagrały rogi. Rzymianie ich dostrzegli.
Annabeth myślała, że wie, czego się spodziewać. Jason opisał jej Obóz Jupiter bardzo szczegółowo. A jednak teraz z trudem wierzyła własnym oczom. Obrzeżona wzgórzami Oakland dolina była przynajmniej dwukrotnie większa od Obozu Herosów. Mała rzeczka opływała ją z jednej strony i zakręcała do środka jak wielka litera G, wpadając do roziskrzonego błękitnego jeziora.
Tuż pod okrętem, na skraju jeziora jaśniał w słońcu Nowy Rzym. Rozpoznała szczegóły opisywane przez Jasona: hipodrom, amfiteatr, świątynie i parki, osiedle Siedmiu Wzgórz z jego krętymi uliczkami, kolorowymi willami i kwitnącymi ogrodami.
Dostrzegła ślady niedawnej walki Rzymian z armią potworów. Kopuła budowli, w której, jak zgadywała, mieściła się siedziba senatu, była rozłupana. Rozległe forum poznaczone było kraterami po wybuchach. Niektóre fontanny i posągi były potrzaskane.
Z Domu Senatu wylewał się tłum nastolatków w togach, pragnących zobaczyć „Argo II”. Jeszcze więcej Rzymian wychodziło ze sklepów i kafejek, gapiąc się na opadający okręt i pokazując go sobie palcami.
Jakieś pół mili na zachód, tam skąd dochodziło granie rogów, rozciągał się na wzgórzu rzymski fort. Wyglądał zupełnie jak na ilustracjach w podręcznikach historii – otoczony rowem najeżonym ostrymi palami, wysokimi murami i wieżami uzbrojonymi w balisty. Wewnątrz równe rzędy białych baraków biegły wzdłuż głównej arterii – Via Principalis.
Z bramy wymaszerowała kolumna półbogów. Ich zbroje i włócznie połyskiwały w słońcu, gdy ruszyli biegiem ku miastu. Między rzędami wojowników kroczył słoń bojowy.
Annabeth wolałaby, żeby „Argo II” wylądował, zanim ten oddział dotrze do miasta, ale od ziemi wciąż dzieliło ich kilkadziesiąt metrów. Przebiegała wzrokiem tłum, wypatrując Percy’ego.
I wówczas za jej plecami rozległ się potężny huk.
Wybuch o mało nie wyrzucił jej za burtę. Obróciła się i stanęła oko w oko z rozwścieczonym posągiem.
– To niedopuszczalne! – wrzasnął.
Najwyraźniej dopiero co pojawił się na świecie, właśnie tu, na pokładzie ich okrętu, czemu towarzyszył ów wybuch. Żółty dym spływał mu z ramion, rozżarzone węgielki tryskały z jego kręconych włosów. Od pasa w dół był prostokątnym marmurowym piedestałem. Od pasa w górę – posągiem muskularnego mężczyzny w todze.
– Nie pozwalam na broń wewnątrz pomerium! – oświadczył nadętym głosem belfra. – I z pewnością nie wpuszczę żadnych Greków!
Jason zerknął na Annabeth znacząco, jakby chciał jej powiedzieć: „Zostaw to mnie”.
– Terminusie – odezwał się. – To ja. Jason Grace.
– Och, dobrze cię pamiętam, Jasonie! – warknął Terminus. – Sądziłem, że masz na tyle rozumu, by nie bratać się z wrogami Rzymu!
– Ale to nie są wrogowie…
– Właśnie – wtrąciła się Piper. – Chcemy tylko porozmawiać. Gdybyśmy mogli…
– Ha! – prychnął posąg. – Nie próbuj ze mną sztuczek z czarującym głosem, młoda damo! I odłóż ten sztylet, zanim wyrwę ci go z rąk!
Piper zerknęła w dół. Całkiem zapomniała, że wciąż trzyma swój spiżowy sztylet.
– Hmm… już się robi. Ale jak byś mi go wyrwał? Przecież nie masz rąk.
– Co za bezczelność!
Rozległ się głośny trzask i błysnęło coś żółtego. Piper krzyknęła i wypuściła sztylet, który leżał teraz na pokładzie, dymiąc i iskrząc.
– Masz szczęście, że dopiero co brałem udział w bitwie – rzekł Terminus. – Gdybym był w pełni sił, już dawno zdmuchnąłbym to latające szkaradztwo z nieba!
– Wyluzuj! – Leo zrobił kilka kroków do przodu, wymachując kontrolerem Wii. – Nazwałeś mój okręt szkaradztwem? Chyba się przesłyszałem.
Na myśl o tym, że Leo mógłby zaatakować ten posąg swoimi akcesoriami do gry na konsoli, Annabeth otrząsnęła się z szoku.
– Uspokójmy się trochę. – Uniosła ręce, aby pokazać, że jest bez broni. – Zgaduję, że jesteś Terminusem, bogiem granic. Jason mi mówił, że chronisz Nowy Rzym. Zgadza się? Jestem Annabeth Chase, córka…
– Och, dobrze wiem, kto ty jesteś! – Posąg zmierzył ją pustymi białymi oczodołami. – Dziecię Ateny, jak Grecy nazywają Minerwę. To skandal! Wy, Grecy, nie macie poczucia przyzwoitości. My, Rzymianie, dobrze wiemy, gdzie jest miejsce tej bogini.
Annabeth zacisnęła szczęki. Wobec tego posągu trudno było zachowywać się dyplomatycznie.
– Co właściwie masz na myśli, mówiąc ta bogini? I co jest skandalem w…
– No właśnie! – przerwał jej Jason. – W każdym razie, Terminusie, przybywamy z misją pokojową. Bylibyśmy wdzięczni za zezwolenie na lądowanie, żebyśmy mogli…
– To niemożliwe! – zaskrzeczał posąg. – Rzućcie broń i poddajcie się! I natychmiast opuśćcie moje miasto!
– To co w końcu mamy zrobić? – zapytał Leo. – Poddać się czy odejść?
– I to, i to! Poddajcie się, a potem się wynoście. Za takie pytanie wymierzam ci policzek, śmieszny chłoptasiu! Czujesz to?
– Ojej. – Leo przyglądał się Terminusowi wzrokiem profesjonalisty. – Jesteś cały spięty. Nie masz w środku jakichś przekładni do poluzowania? Mogę sprawdzić.
Schował kontroler Wii do swojego magicznego pasa i wyjął z niego śrubokręt, którym postukał w marmurowy postument.
– Przestań! – krzyknął Terminus. Kolejny mały wybuch wytrącił Leonowi śrubokręt z ręki. – Na rzymskiej ziemi wewnątrz pomerium nie jest dozwolona żadna broń.
– Wewnątrz czego? – zapytała Piper.
– W granicach miasta – wyjaśnił jej Jason.
– A cały ten statek to broń! – wrzasnął Terminus. – Nie możecie tu wylądować!
Pod nimi, w dolinie, legionowe posiłki były już w połowie drogi do miasta. Tłum na forum liczył teraz ponad setkę osób. Annabeth przebiegała wzrokiem twarze i… och, bogowie. Zobaczyła go. Szedł w stronę okrętu, trzymając obie ręce na ramionach dwojga innych nastolatków, jakby byli najlepszymi kumplami – tęgiego, krótko ostrzyżonego bruneta i dziewczyny w rzymskim hełmie kawaleryjskim. Percy był taki rozluźniony, taki szczęśliwy. Miał na sobie purpurowy płaszcz, identyczny jak Jasona – oznakę pretora.
Serce Annabeth wykonało salto.
– Leo, zatrzymaj okręt.
– Co?!
– Słyszałeś. Utrzymuj nas w miejscu.
Leo wyciągnął kontroler i szarpnął nim w górę. Wszystkie dziewięćdziesiąt wioseł zamarło. Okręt przestał opadać.
– Terminusie – powiedziała Annabeth – żadne prawo nie zakazuje wiszenia nad Nowym Rzymem, prawda?
Posąg zasępił się.
– No… nie…
– Możemy zostawić ten okręt w powietrzu. Zejdziemy na forum po drabince sznurowej. W ten sposób okręt nie znajdzie się na rzymskiej ziemi. Formalnie na niej nie będzie.
Posąg rozważał to przez chwilę. Annabeth zastanawiała się, czy Terminus drapie się po brodzie nieistniejącą ręką.
– Lubię formalności – stwierdził – ale…
– Cała nasza broń pozostanie na pokładzie – obiecała Annabeth. – Zakładam, że Rzymianie… nawet ten oddział, który ku nam maszeruje… również przestrzegają twoich zasad wewnątrz pomerium, jeśli im rozkażesz, tak?
– Oczywiście! – rzekł Terminus. – Czy wyglądam na kogoś, kto by tolerował łamanie zasad?
– Yyy… Annabeth… – odezwał się Leo – jesteś pewna, że to dobry pomysł?
Zacisnęła pięści, żeby powstrzymać drżenie rąk. Tuż za sobą wciąż czuła tchnienie zimna. I teraz kiedy Terminus przestał już wrzeszczeć i powodować wybuchy, wydało się jej, że znowu słyszy czyjś śmiech, jakby ktoś cieszył się z jej złych decyzji.
Ale Percy był tam, w dole… tak blisko. Musi się z nim spotkać.
– Wszystko będzie dobrze – powiedziała. – Nikt nie będzie miał broni. Możemy porozmawiać pokojowo. Terminus zadba, żeby obie strony przestrzegały prawa. – Spojrzała na marmurowy posąg. – To co, umowa stoi?
Terminus pociągnął nosem.
– Tak sądzę. Na razie. Możesz spuścić się po drabince do Nowego Rzymu, córko Ateny. I bardzo proszę, postaraj się nie zniszczyć mojego miasta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 16:24, 29 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Premiera będzie 7 listopada, na bank
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mosqua dnia Wto 17:09, 30 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 16:11, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Byłam w empiku i pytałam kierownika. On powiedział, że premiera jest 7 listopada, ale może wyjść nawet później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 18:03, 30 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
*Verte* napisał: | Byłam w empiku i pytałam kierownika. On powiedział, że premiera jest 7 listopada, ale może wyjść nawet później. |
CO?!! Jak to później? Ja nie wytrzymam! Żadne później! Ma być 7 listopada i koniec. Wcześniej tak, później nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 16:42, 31 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
I na co ta dyskusja? Wydawnictwo nic nie pisało, żeby premiera miała się opóźnić, ale owszem w Empiku książka może być później, nie zawsze w dniu premiery już stoi na półkach. Chociaż w przypadku Galerii Książki, to nawet 5 dni wcześniej stały.
Cieszmy się i tak, że jest w listopadzie, bo powinna być na styczeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Śro 17:43, 31 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Sophie napisał: | I na co ta dyskusja? Wydawnictwo nic nie pisało, żeby premiera miała się opóźnić, ale owszem w Empiku książka może być później, nie zawsze w dniu premiery już stoi na półkach. Chociaż w przypadku Galerii Książki, to nawet 5 dni wcześniej stały.
Cieszmy się i tak, że jest w listopadzie, bo powinna być na styczeń. |
Po pierwsze to nie dyskusja, tylko mój objawiony strach na to że najbardziej wyczekiwana przez ze mnie książka tej jesieni może później trafić do empiku. Ja czekam na tą książkę odkąd w wakacje przeczytałem Syna Neptuna.
Ale na szczęście mamy na forum Ciebie Sophie. Ty masz taką moc, że jak tylko wchodzisz na forum to od razu mnie uspokajasz, a twoje posty są dla mnie pełne nadziei i mądrości (ten fragment postu nie ma na celu podlizywanie się Sophie, ale jest czystym komplementem i opisem podziwu dla Niej)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Śro 18:06, 31 Paź 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 17:10, 01 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Raphael napisał: | Sophie napisał: | I na co ta dyskusja? Wydawnictwo nic nie pisało, żeby premiera miała się opóźnić, ale owszem w Empiku książka może być później, nie zawsze w dniu premiery już stoi na półkach. Chociaż w przypadku Galerii Książki, to nawet 5 dni wcześniej stały.
Cieszmy się i tak, że jest w listopadzie, bo powinna być na styczeń. |
Po pierwsze to nie dyskusja, tylko mój objawiony strach na to że najbardziej wyczekiwana przez ze mnie książka tej jesieni może później trafić do empiku. Ja czekam na tą książkę odkąd w wakacje przeczytałem Syna Neptuna.
Ale na szczęście mamy na forum Ciebie Sophie. Ty masz taką moc, że jak tylko wchodzisz na forum to od razu mnie uspokajasz, a twoje posty są dla mnie pełne nadziei i mądrości (ten fragment postu nie ma na celu podlizywanie się Sophie, ale jest czystym komplementem i opisem podziwu dla Niej)
|
Nie mówiłam konkretnie o Twoim poście, ale o tym, że jest to temat o Rozdziale, a znowu piszemy o dacie wydania. ;3
Ja też czekam na książkę i doczekać się nie mogę. ;D
Jak zamówicie w przedsprzedaży to książka będzie na czas albo nawet szybciej.
Ach no i dzięki. :3 Miło mi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Czw 17:13, 01 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|