Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 8:20, 01 Kwi 2010 Temat postu: [M] Przysięga [+10] |
|
|
Taki krótkometrażowe opowiadanie. Ma 5525 słów, więc nie wiem jak to oznaczyć. Pomyslę jak to oznaczę za chwilę, ale na razie oddaję w wasze ręce opowiadanie " Obietnica " .
Nigdy nie płakała… Smutek to przelotne uczucie, które z czasem zanika, by znów powrócić ze zdwojoną siłą. Nie przełamała się. Trudno… Odwróciła się od grobu swojego najlepszego przyjaciela. Gdyby nie to, że za dwa dni mieli razem wyjechać z klatki nazywanej „obozem” … Coś się w niej poruszyło, jak nigdy dotąd. Jej usta zaczęły drżeć.
- Nigdy nie wiedziałaś co to miłość ? – zapytała młoda dziewczyna stojąca obok niej.
- Przecież nie mogłam. – wyrzuciła z siebie dziewczyna i odeszła szybkim krokiem. Trudno by uwierzyć, przecież to właśnie jej matka zesłała na nią to przekleństwo. Ta głupia obietnica, ale ona nie musiała jej składać.
Odwróciła się do dziewczyny.
- Artemido. – bogini popatrzyła na nią – Jeśli ja też złamię przysięgę, to co się stanie ?
- Obietnica spadnie na twoje dzieci.
- A gdy nie będę miała dzieci ? – zapytała. Artemida zastanowiła się w ciszy.
- Moja droga Celin… Nie możesz oszukać przekleństw. – powiedziała w końcu bogini.
- Ale to nie moja wina, że moja matka złamała przysięgę.. – wydukała dziewczyna. Teraz jesteście w kropce, nieprawdaż ? Otóż… Matka Celin, Hanny w przeszłości została jedną z Łowczyń. Wyrzekła się romantycznej miłości i chłopaków. Ale, jak to każda szesnastolatka… Złamała obietnicę. Pokochała ojca Celin, Marka, który po pewnym czasie stał się jej mężem i nieświadoma niczego Hanny zrzuciła obietnicę na córkę. Nigdy nie miała prawa urodzić chłopca. Za to jej córka nigdy nie będzie umiała kochać. Nie posiadałaby ciepłego serca.
- Pretensje do swojej matki. – wyrzuciła z siebie bogini łowów. Celin odbiegła od niej. Nie miała ochoty na użeranie się z kimś, do którego nie miała dostatecznego zaufania. Jej towarzyszki stały przed cmentarzem pogrążone w smutku.
- Kim był dla ciebie Michael ? – zapytała jedna z nich.
- Przyjacielem. – odparła szybko Celin. Łowczynie pokręciły głowami. Odepchnęłam jedną na bok i pobiegłam szybko w stronę taksówki. Spojrzała jeszcze raz na cmentarz.
- O Bogowie. – westchnęła, przeklinając się, że nie wpadła na pomysł by rzucić się pod samochód.
- Gdzie jedziemy panienko ? – zapytał kierowca.
- Na lotnisko. – wyrzuciła z siebie. Jechali tak przez pół godziny ( korki w Nowym Jorku są niemiłosierne ). Nie zamierzała wracać do Obozu Herosów.
- Głupi jest ten świat. – wyrzuciła z siebie. Taksówkarz spojrzał na nią w lusterku.
- Myślisz, że mi odpowiada ? – zapytał z sarkazmem. Na lotnisku Celin zapłaciła kierowcy i wyszła z niewiarygodnie ciasnej taksówki. Zapłaciła za bilet złotymi drachmami i po pewnym czasie odleciała. Nie wiedziała, gdzie leci, ani ile to będzie trwało. Wiedziała, że będzie to jak najdalej od cmentarza w Nowym Jorku. Nagle samolot zaczął zbaczać z kursu. Z kabiny pilotów wypadła stewardessa.
- Proszę o spokój ! – zawołała piskliwie. Celin wstała i podeszła do niej.
- Siadaj dziecko. – zganiła ją koleżanka piskliwej. Dziewczyna pokręciła głową, zaś pierwsza stewardessa powiedziała:
- Idź i zadzwoń Sally. Chyba mamy tu kłopoty. – następnie spojrzała na młodą Łowczynię – Celin, prawda ? Chodź ze mną. – dziewczyna chwyciła Cel za nadgarstek i pociągnęła za sobą.
- Wyskoczysz. – zwróciła się w końcu do niej. Celin otworzyła szeroko oczy.
- Słucham ?
- Polly … - jeden z pilotów zwrócił się do stewardessy.
- Tak Jack ?
- Posłuchaj, niech mała skoczy a my już zlecimy. – Polly spojrzała na mnie przeciągle. Nagle do kabiny wpadła Sally.
- Już zadzwoniłam… - powiedziała do drugiego pilota. Samolot nagle zaczął spadać. Polly wręczyła mi spadochron. Druga stewardessa zaprowadziła mnie na tył samolotu.
- Skoczysz i powiesz Artemidzie, że nie chciałam jej zdradzić. – wyrzuciła z siebie.
- Mama ? – zapytała Celin.
- Skacz ! – krzyknęła Sally i wypchnęła mnie z samolotu. To była jej mama. Gdy Cel znalazła się już w zimnym oceanie samolot wybuch głośnym trzaskiem. Celin zaczęła płakać. Pierwszy raz w swoim życiu.
- Będziesz tu pływać ? – usłyszała znajomy głos. Obróciła się i zauważyła Artemidę razem z najlepszą Łowczynią. Celin wdrapała się na platformę, na której stała bogini. Hillapoid ( Łowczyni ) dotknęła jej klatki piersiowej.
- Ciepło. – rzekła ze strachem. Artemida popatrzyła na mnie ciepłym wzrokiem i powiedziała:
- Znalazłaś lekarstwo na przysięgę. A zgodnie z tym, o czym rozmawialiśmy na radzie… - Hilla szybko się odsunęła.
- Możesz sobie zażyczyć wszystkiego, ale tylko raz. – Celin westchnęła. Bardzo chciała, żeby jej matka wróciła, ale coś podpowiadało jej, że jakby zażyczyła sobie powroty Sally przekleństwo znów by na nią spadło. Nagle przypomniała sobie, dlaczego wyleciała z Ameryki.
- Chciałabym, żeby Michael ożył. – wypowiedziała szybko lecz stanowczo. Hillapoid prawie spadła z platformy.
- Twoje życzenie się spełni. A teraz udawaj jedyną ocalałą. – Artemis mrugnęła do Celin porozumiewawczo, jakby była w jej wieku. Bogini zniknęła wraz z Hillapoid, a dziewczyna udawała, że się topi.
- Przecież umiałaś pływać ! – usłyszała krzyk. Otworzyła zamknięte oczy i ujrzała Michela płynącego na fali. Jej życzenie się spełniło. A nawet dwa.
- Mich ! – zawołała z nutką radości.
- Słyszałem o wszystkim. – powiedział chłopak, gdy wciągnął ją na falę. Celin podrapała się po głowie.
- Szkoda mi twojej mamy. – rzekł. Dziewczyna zdenerwowała się.
- Nie potrzebuję współczucia. – wyrzuciła z siebie. Michael popatrzył na nią swoim opiekuńczym wzrokiem.
- Naprawdę ? – zapytał podejrzliwie.
- Nienawidzę cię za to. – wypaliła Celin.
- A ja właśnie odwrotnie. – zaśmiał się chłopak. Dziewczyna spojrzała na niego szybko. Jej serce, które dotychczas sprawiało wrażenie kamiennego zabiło szybciej. Zamyśliła się. Gdy byli w obozie Michael był nieokreślony.
- Jesteś synem Posejdona ? – zapytała szybko.
- Nie, Ateny, wiesz ? – odpowiedział sarkastycznie. Celin wiedziała, że żartuje. Trzeba było porównać jak ona czyta po grecku, choć nie jest herosem, a jak on rozszyfrowywuje literki. Nagle coś do niej dotarło. Była śmiertelnikiem. Głupią śmiertelną istota, która nie ma prawa wejść na teren obozu.
- Nie mogę z tobą iść do „herosowa”. – powiedziała cicho.
- A skąd wiesz, że idziemy do obozu ? – zapytał ze śmiechem Michael – Zabieram cię tam, gdzie zawsze chciałaś pojechać. – Celin zamrugała i zapytała:
- Do Paryża ? – chłopak pokiwał głową.
Nagle dziewczyna zrozumiała, że on nie może być tylko przyjacielem. Zabierał ją do tak odległego zakątka.
- Nie musisz. – wypaliła.
- Ale chcę. – powiedział do niej i przyspieszył falę. Uśmiechnęła się do niego i poklepała go po ramieniu.
- Tylko się za bardzo nie podnieć gdy zobaczysz Sekwanę.
- Ha ha ha. – wypalił Michael i spojrzał na nią – Myślałem, że Sekwana jest w Rosji.
____________________________________________________________
Prosze o szczere komentarze. Wszelkich info dotyczących śmierci Michaela, której tutaj nie opisałam możecie dostać tutaj lub na PW
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Emily_Under dnia Czw 16:43, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 9:43, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
ciekawe. nie bawisz się w wyjaśnienia, tylko od razu przystępujesz do akcji, co mi się podoba będę obserwować
gorzej z tytułem, ponieważ mój ff nosi taki sam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 9:55, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Sorki .. Jak pisze tyutły to nie zważam na to czy ktoś ma inny... Już zmieniam
Dalej nie zamierzam pisać, bo ff będzie uznany za zakończony, tylko oznaczenie [Z] jest do dłuższych fików i żadne oznaczenie mi nie pasuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 10:03, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Hmm? No naprawdę nie chcesz w ogóle już pisać? ;( a może jednak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 10:05, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Niee... Jak się zabiorę to nigdy nie skończe, jak zwykle zresztą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 11:54, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
też tak mam
a opowiadanie wspaniałe !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 11:57, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Moją ciocię rozwalił tekst " Myślałem, że Sekwana jest w Rosji "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
WannaBeMD
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 15:49, 01 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Emily, przeczytam jak zwykle "za chwilę" A na razie co do oznaczeń: [Z] jak najbardziej może być, ostatecznie oznacza zakończony, nie? Albo [M] - miniaturka, czyli cos jednoczęściowego. No i dorzuć klasyfikację wiekową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anielka98
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kościan Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 18:57, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Opowiadanko fajowe, naprawdę.
Fajnie, że od razu przechodzisz do akcji-moje przekleństwo polega na tym, że zawsze opowiadanie zaczynam od wyjaśniania (10 rozdziałów), a dopiero potem do fabuły (6 akapitów)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Apollo w spodenkach
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tartar Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 21:40, 11 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się. Takie interesujące i ciekawe jeśli chodiz o fabułę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Millien
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 292
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 22:01, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne. Mnie wciągnęło, ciekawa jestem jak by wyglądało opowiadanie z tym tematem w "roli głównej".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Necklice
Pani mórz
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 15:53, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A może mi ktoś powiedzieć jaki to miało kiedyś tytuł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 16:33, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne Szkoda,że tylko jedna część Extra pomysł z przysięgą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|