|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 1:39, 14 Sie 2012 Temat postu: [NZ] Córka Zeusa i Syn Hadesa |
|
|
Pomysł wpadł do głowy o w pół do trzeciej nad ranem. Teraz zacznę, skończę później. Oczywiście Nico i Thalia.
Ważne! Zanim zaczniesz czytać spójrz pod Baner na górze strony. Znajdź przycisk 'Zarejestruj' i naciśnij go. To bardzo proste. Kiedy zostaniesz już członkiem naszej społeczności będziesz mógł: dodawać komentarze (co byś chciał, a co nie - niektórzy spełniają takie zachcianki), dodawać nowe tematy (czad, nie? będziesz mógł w końcu popisać na forum i podzielić się myślami), oraz piąć się w tabeli rankingów w zależności od tego, ile napiszesz postów. To naprawdę fajne, polecam.
Prolog
Wszystko zaczęło się, kiedy Nico pojawił się w lesie, podczas gdy szłam na spacer. Kiedy nie mogę spać, jedyne co mnie odpręża to nocna wędrówka między drzewami. Można wsłuchać się w naturę i stać się jej częścią. Sowy, raz po raz, przelatują nad naszymi głowami, pohukując. Z daleka słychać potwory zamieszkujące tę rozległą dzicz. Las w Obozie Herosów jest jednym z najbardziej tajemniczych miejsc, jakie odwiedzałam; niektóre rejony do teraz pozostają niezbadane. Jest naprawdę fajnie. No, dopóki wasz kuzyn nie zmaterializuje się nagle w mroku. Gdy się pojawił przede mną, krzyknęłam z przerażenia.
- Th-thalia? - spytał.
- Nico, co ty tu robisz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
Widać było, że był słaby i odpowiedział coś w rodzaju:
- Jat o co? Tedefowowaen śe. Doozu eosów.
Po czym zaczął się słaniać na nogach, a ja w ostatniej chwili go przytrztmałam. Dopiero teraz mogłam przyjrzeć mu sie z bliska. Odkąd rok temu rzuciłam Łowczynie, znów zaczęłam doceniać to, czego nie doceniałam podczas bycia nieśmiertelną. Chwila... Jak przystąpiłam do Łowczyń to miałam 16, a on 10. Minęło 6 lat u Artemidy... Teraz mamy razem po 17 lat! Po stwierdzeniu tego, przyjrzałam się mu jeszcze dokładniej. Lecz tym razem, nie jak młodszemu kuzynowi, tylko jak normalnemu chłopakowi. Był... normalny. Nie wyróżniał się. Może trochę wyprzystojniał. Ale ja go znałam. Pod tą pozorną skorupą zwykłego nastolatka, skrywał się porywczy i odważny Nico, zawsze skłonny do pomocy przyjaciołom. Rozejrzałam się. Pamiętałam gdzie jestem. Wróciłam tą samą drogą i skierowałam się ku Wielkiemu Domowi, ciągnąc go ze sobą. Kiedy, po pewnym czasie, byłam już pod drzwiami zapukałam mocno cztery razy. W odpowiedzi echo. Postanowiłam zapukać raz jeszcze. Chwilę później w drzwiach pojawił się Chejron z latarką i koszulą nocną.
- Co się stało? - spytał, nie do końca jeszcze wybudzony.
- N-nie wiem. Pojawił się w lesie, kilkanaście minut temu i zemdlał. Nie wiedziałam co robić.
- Spokojnie, panno Grace. Dobrze, że teraz jest tutaj, będzie bezpieczny. - To mówiąc wziął chłopaka i z trudem zarzucił go sobie na grzbiet. - Ty natomiast musisz iść się położyć. Jako, że prawdopodobnie uratowałaś mu życie, nie będę wnikał co ty robiłaś wtedy w lesie. - Spojrzał na mnie z ukosa.
Zastanowiłam się chwilę i lekko uśmiechnęłam.
- Dobranoc, Chejronie.
- Dobranoc. - Powiedział i zamknął drzwi niosąc Nica do łóżka.
Po tym wszystkim myślałam, że nie łatwo będzie mi zasnąć, ale kiedy rzuciłam się na łóżko, sen dopadł mnie od razu.
Koniec prologu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rolKa178 dnia Sob 14:00, 01 Wrz 2012, w całości zmieniany 8 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 1:42, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Wkrótce reszta. Mówcie, czy się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 23:06, 14 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Prorocze sny
*Nico*
Nigdy nie próbowałem przenieść się z Równiny Kar do Obozu. Myślałem, że nie będzie, aż tak źle. Ale wierzcie mi, samo podróżowanie cieniem jest trudne i męczące, a co dopiero z Krainy Umarłych. Miałem nadzieje, że pojawię się w okolicach Wielkiego Domu, lecz chyba bardziej skupiłem się na przeniesienie się w jednym kawałku i wylądowałem gdzieś w lesie. W głowie zaczynało mi buczeć, a przed oczami miałem czarno-białe plamki. Nie, nie mogę zemdleć w lesie. Już nieraz tu byłem i wiedziałem, że w przeciągu 24 godzin prawdopodobnie wylądowałbym w brzuchu jakiegoś głodnego potwora. Na moje szczęście, ktoś za mną był. Bo albo ktoś tam był, albo kamienie nauczyły się krzyczeć pod moją nieobecność. Obróciłem się i zobaczyłem... moją kuzynkę.
- Th-thalia? - To była ona, ale co robiła w lesie w środku nocy?
- Nico, co ty tu robisz? - zapytała mnie.
Chciałem odpowiedzieć, ale język utknął mi w gardle i nie wiem co mi wyszło. Obraz przed moimi oczami się roztapiał i padłbym, jak długi, gdyby nie Thalia. Jestem jej coś winien - była to ostatnia rzecz, którą pomyślałem, bo następne co pamiętam, to jak leżałem w łóżku, a ktoś gładził mnie ręką po włosach i twarzy. Z wysiłkiem otwarłem oczy i zobaczyłem rozmazany obraz dziewczyny.
- Jesteś słaby. Nie możesz teraz wstać. - Wymówiła to tonem, jakby czytała to z karteczki. Jej głos dudnił w mojej głowie. Podała mi zaraz łyżkę ambrozji, która smakowała bosko (może dlatego, że to właśnie jest jedzenie bogów?). Czułem jak ciepło rozchodzi mi się po ciele i z mojej głowy umykają wszystkie troski. Następnie podała mi rurkę do ust; kiedy pociągnąłem, pragnąc zwalczyć suchość w gardle, posmakowałem niesamowitego napoju. Nektar. Zamknąłem oczy. Obrazy przelatywały mi przed oczami. Różne miejsca, różni ludzie. Nagle pojawiłem się zboczu pagórka. To była wewnętrzna strona Wzgórza Herosów. Podbiegła do mnie dziewczyna z uśmiechem na twarzy. Usiadła obok, objęła mnie w pasie i oparła się o mnie. Przechyliłem głowę w jej kierunku i zrobiłem głęboki wdech. Jej włosy pachniały przecudnie. Podniosła głowę, i zaczęła opowiadać o swoich przygodach. Zrozumiałem tylko połowę bo jej głos wydawał się dochodzić z zamkniętego pomieszczenia. Usłyszałem jak mówiła: ,,Tylko szkoda, że ciebie tam nie było. Tęskniłam''. Uśmiechnęła się promiennie i pocałowała mnie, jakby to było codziennością. Miałem wrażenie, że zagłębiamy się w podłodze, a po chwili, jakbyśmy spadali. Oderwaliśmy się od siebie, a ona patrzyła figlarnym wzrokiem, przygryzając dolną wargę. Nie wiem co zrobiłbym za chwilę, pewnie coś niedozwolonego w granicach Obozu, ale ze snu wyrwał mnie głos dziewczyny. Wydał mi się znany. Obudziłem się powoli.
- Nico. Nico! - Wołanie wydawało się dochodzić z daleka, ale z chwili na chwilę stawało się coraz głośniejsze. - NICO!
Wołała mnie dziewczyna z rozbawieniem na twarzy. Nagle otwarłem szeroko oczy. To była ona. Dziewczyna z mojego snu. Thalia Grace.
*Thalia*
Kiedy Nico już bezpiecznie spał we Wielkim Domu, poszłam spać. Zasnęłam, kiedy tylko położyłam się w łóżku. Śnił mi się Obóz. Wszyscy stali przed swoimi domkami i bili mi brawo. Wszystkie osoby, włącznie z Nico, który stał obok domku Hadesa i uśmiechał się do mnie. Nie wiedziałam o co chodzi, nagle zauważyłam Nica koło siebie, jakby stał tam od początku. Objął mnie i spojrzeliśmy sobie w oczy. Wiwaty stawały się coraz głośniejsze. Nico rozchylił usta i choć na początku byłam wystraszona, teraz zdałam sobie sprawę, że tego chcę. Byliśmy bardzo blisko, gdy obudziła mnie Zofia, moja ,,świeża'' siostra.
- Thalia, wszystko w porządku? Trochę się... hmmm, rzucałaś. - Ups... Co za obciach. Mam nadzieję, że nie rozumiała o co chodzi, albo że myślała, że przyśnił mi się jakiś koszmar. Miała 15 lat. I choć wszyscy oburzyli się na Zeusa, iż dwukrotnie złamał przysięgę, zaraz oswoili się z tym faktem. Zofia była fajna. Skromna, cicha, pomocna, serdeczna. Była siostrą wymarzoną. Tylko dlaczego śnił mi się Nico? Czy moja podświadomość chce mi coś przekazać? Tak, czy inaczej, poszłam do Wielkiego Domu, gdzie, jak co rano, Chejron grywał z Panem D. w pokera. Podeszłam do centaura i zaproponowałam pomoc w opiece nad Nikiem.
- Hmmm... A skąd ta zmiana nastawienia do chorych?
Zagiął mnie. Jeśli chodzi o pomoc w Sali Chorych, to niezbyt się tym interesowałam. Sama nie wiedziałam co powiedzieć. A może wiedziałam, lecz odrzucałam ten fakt? Nie. Powiedz cokolwiek, byle z sensem.
- Nie wiem, może czuję się zobowiązana, skoro to ja go znalazłam. A poza tym ktoś musi się nim zajmować. - odparłam.
- Dobrze więc. Zacznij od podania mu ambrozji i nektaru kiedy się zbudzi. Nie więcej, niż jedna duża łyżka! - ostrzegł mnie.
- Oczywiście. - Podeszłam do drzwi, uchyliłam je i wślizgnęłam się do Wielkiego Domu, a następnie do pokoju, w którym leżał Nico. Był dzień, a on się nie ruszał, więc mogłam przyglądać się mu długo i dokładnie. Minęło kilka minut, a ja nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby go dotknąć. Wyciągnęłam rękę i delikatnie smagnęłam go po policzku. Poczułam dreszcz podniecenia. Miał zimną skórę, ale tak... inaczej. Była zimna, ale nie schładzała niczego, czego dotknęła. Moja ręka była tak ciepła, jak wcześniej. Postanowiłam zrobić coś więcej. Przeczesałam ręką jego włosy, które wzniosły w powietrze cudowny zapach i zjechałam niżej po twarzy. Kciukiem dotknęłam dolnej wargi i odchyliłam ją nieco. Ręce zaczęły mi lekko drżeć. Nagle Nico poruszył się i przebudził nieco. Cofnęłam rękę i powiedziałam, coś w stylu, że jest na razie zbyt słaby żeby wstać. Następnie, tak jak polecił mi Chejron, podałam łyżkę ambrozji i przystawiłam mu rurkę do ust, po kilka łyków nektaru. Zakołysał lekko głową i opadł z powrotem na poduszkę. Zasnął. Czy będzie to pamiętał? Miałam nadzieje, że nie wpadłam. Był wczesny ranek, a mi zaczynało burczeć w brzuchu, więc postanowiłam iść na śniadanie. Byłam prawie sama w pawilonie jadalnym. Napełniłam złoty kielich sokiem pomarańczowym. Cały czas myślałam o Nico. Kiedy ostatnio byłam na randce? Wooow... A kiedy ostatnio się całowałam...? Te lata u Artemidy minęły bardzo szybko, a ja nie mogłam spotykać się z chłopakami... Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo mi tego brakowało. A Nico... Nico jest... specyficzny... inny... Taki skryty dla obcych, ale otwarty dla przyjaciół... Taki kochany... Co ja mówię? Przecież to mój kuzyn! Ale tutaj nikt sobie z tego nic nie robi. Annabeth to siostra Percy'ego, a wszyscy jesteśmy braćmi, lub kuzynami Chejrona. Czy ja się w nim... zauroczyłam? Zakochałam? Byłam strasznie rozkojarzona i polałam się moim sokiem. Jakaś dziewczyna to widziała. Podeszła do mnie.
- Kto to? - spytała nagle.
- ???
- Jestem córką bogini miłości. O kim myślisz? - Nieźle mnie rozgryzła, jak na 20 sekund.
- Nie twój interes. - odparłam, lecz zaraz pomyślałam, że po części jej. - Skąd mam wiedzieć, że dochowasz tajemnicy?
- Bo podobno jestem najmilszą córką Afrodyty. A przynajmniej takie doszły mnie słuchy. - Tak, to prawda. Słyszałam coś o niej. Hmm... M... Maggie*!
- Ty jesteś Maggie, tak?
- Tak, Maggie di Lecto**. A ty Thalia... Grace, prawda?
- Tak. Słuchaj Maggie, rok temu odstąpiłam od Łowczyń Artemidy, a wczoraj w nocy, do Obozu teleportował się Nico. I wiesz ja... Jakby ci to... My jesteśmy teraz w tym samym wieku i...
- Rozumiem - powiedziała. - Ty... zakochałaś się w Nico. Jeśli naprawdę chcesz się z nim, no wiesz, to... pogadaj z nim trochę. Poznaj go jeszcze bardziej. Weź go do drużyny, podczas bitwy o sztandar. Na pewno musisz też się z nim, no wiesz, spotkać się... Ale nie na arenie do szermierki, tylko... Spotkać się, na plaży, po zachodzie słońca... Rozumiesz.
- Mhm... - mruknęłam, chociaż nie byłam do końca przekonana. Ja i Nico?
- To ja spadam. Trzymaj się, Thalia!
- Maggie. - zatrzymałam ją.
- Tak?
- Mów mi Thals.
W odpowiedzi uśmiechnęła się do mnie i odeszła, zostawiając pusty talerz przy moim stoliku, który sekundę później został zabrany do kuchni przez leśną nimfę.
Gdy skończyłam śniadanie, poszłam do domku i zaczęłam sprzątać śmieci i segregować porozrzucane ubrania. Reszta dnia minęła bardzo szybko; zwykła lekcja szermierki, łaciny, łucznictwa... Przed grą o sztandar Chejron zagalopował pod mój domek i poprosił mnie, żebym sprawdziła co z Nikiem i czy będzie brał udział w zabawie. Tak jak powiedział, poszłam do Wielkiego Domu i już po chwili stałam nad łóżkiem Nica. Miał uśmiech na twarzy. Wyglądał tak słodko... Zaczęłam go budzić. Szturchnęłam go w rękę. Nic. Szturchnęłam go mocniej. Dalej nic. Zaczęłam go powoli wołać po imieniu. Ciągle nic.
- Nico... Nico. Nico! - Powoli traciłam cierpliwość. - NICO!
Nico podniósł głowę i otworzył lekko oczy. Nagle spojrzał na mnie i zrobił zdziwioną minę.
- Jak się czujesz? - spytałam.
- Wspaniale.
Zaśmiałam się cicho.
- Będziesz gotów walczyć dziś o sztandar? - zagadnęłam.
- Hmmm... Pewnie tak. Mogę dostać troszkę ambrozji?
W odpowiedzi uśmiechnęłam się do niego i po chwili trzymałam już łyżkę przy jego ustach. Z rozkoszą połknął porcję boskiego pokarmu, a moment później zaczął podnosić się z łóżka. Wstał, powoli rozciągając ręce. Zachwiał się, a ja go potrzymałam i przez jedną piękną chwilę trzymałam go w objęciach, ale niestety zdołał stanąć na nogi, więc nieznacznie, lecz wystarczająco, aby zapobiec niezręcznej sytuacji, odsunęłam się od niego. Nico zrobił zadowoloną minę i, delikatnie stąpając, sunął się ku drzwiom, a ja koło niego. Z każdym krokiem chodził stopniowo coraz normalniej, a ja w tym czasie postanowiłam do niego zagadać.
- Więc, Nico, dlaczego nagle pojawiłeś się w Obozie? No wiesz, zwykle tu nie zaglądasz.
Nico uśmiechnął się z trudem i zaczął opowiadać.
Koniec rozdziału I
___________________
*Maggie - Magda (Madzia) po angielsku, dla użyt. *Verte*.
**di Lecto - od słowa ,,dilection'', co po francusku znaczy ,,miłość'' (jako że jest córką Afrodyty)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rolKa178 dnia Wto 18:39, 06 Lis 2012, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 14:16, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Ciekawe, no nawet bardzo ciekawe ! Czekam na następne rozdziały!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 14:19, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Przepraszam za zbytnie ,,skakanie'' w I rozdziale, była w pół do dwunastej, poprawię to
_____________________
POPRAWIONE
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rolKa178 dnia Czw 15:30, 16 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 14:23, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Mózg o tej godzinie wysiada O.o
Ale ten drugi rozdział bardzo mi się spodobał. Czytałam O Thali i Percym i o innych takich, ale o Nico i Thalia. No nie mogę się normalnie doczekać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 14:40, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Polecam Ci moje inne opowidanie (na razie tylko jedno) pt. Rachel Jackson.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 18:35, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Czytałam, także mi się podobało, ale to bardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 19:16, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Spoczi.
Jako, że trzy słowa minimalnie to napiszę jeszcze jakąś informację. I ogólnie pozdrawiam Blankę, jeśli to czyta. I Biankę. Chociaż ta druga, raczej nic nie przeczyta, bo no... nie żyje, nie? Bez info. Tyle starczy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rolKa178 dnia Czw 19:35, 16 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanca
Muza/Maniaczka Klat
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Maków Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 19:32, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Łohoho. Pierwsza rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy: BŁĘDY. Znajdź sobie jakąś betę albo kogoś, komu będzie się chciało to poprawiać, bo niewygodnie się czyta.
Osobiście się przyznam, że nie przywykłam do łamania kanonu, chyba że postaciami drugoplanowymi, dlatego trochę mimo wszystko dziwnie się czułam, czytając to. Niemniej jednak wierzę, że rozwiniesz akcję, bo chyba masz na to pomysł, co mnie cieszy. Momentami język był strasznie dziecinny, a rozmyślania bohaterów wręcz komiczne. Popracuj nad tym.
Życzę powodzenia i wysyłam od siebie Wenę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 19:39, 16 Sie 2012 Temat postu: |
|
|
Dzięki. Wiesz, pomysł powstał o 3 i nie pałam miłością do tego opowiadania, co wcale nie znaczy, że piszę na siłę. Dzięki za wenę. Znajdź jak najwięcej błędów, proszę cię i wskaż mi, Muzo, co powinienem poprawić. I tak nie mam nic lepszego do roboty, a przecież chodzi o to, żeby wam się to dobrze czytało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 11:02, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Madzia chcieć więcej! To jeden rozdział, dawaj następne ;
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 17:51, 03 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Spoko, będzie więcej, rad jestem, iż czytanie tego cieszy twą duszę. Czy jakoś tak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoey
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Domek nr 13 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 12:43, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Rewelacyjne! Masz prawdziwy talent! Nie mogę się doczekać dalszych rozdziałów!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 13:06, 15 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Wow, dzięki, rozdziały będą, ale nie wiem, czy szybko, bo teraz jest szkoła
Jak coś to będzie widać, że napisałem, jeszcze raz dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 15:32, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Kur.... Napisałem połowę rozdziału i komputer mi padł. Grrrrrr!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 15:46, 06 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie załamuj mnie! Musisz pisać, bo mój fic też padnie ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Nie 16:52, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No to miło, że jestem czyimś motorem do pisania ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 17:37, 07 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie, wiedz, że masz tutaj fanów : ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 18:38, 08 Paź 2012 Temat postu: |
|
|
Nie spodziewałem się tego kiedy tu dołączałem. I tak, Blanka znowu się pewnie wtrąci, z czy tym razem się zgadzam, że to nie było tak dawno. Poczekam 2 lata i będę weteranem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|