|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MiToWisiIPowiewa
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 23:50, 31 Sty 2013 Temat postu: [NZ] Historia Ethana Nakamury [+13] [1/?] |
|
|
W końcu wstawiam długo wyczekiwane i już najwyraźniej legendarne HEN. Cóż mogę powiedzieć? Jest to moje pierwsze opowiadanie i doskonale zdaję sobie sprawę, że nieidealne. Oby nie zginęło przedwczesną śmiercią jak wszystkie inne, których wcześniej się podejmowałam.
Pomysł jest autorstwa Rapha, a ja nie zastanawiając się co robię, postanowiłam go przejąc i napisać to opowiadanie (Muszę cię zasmucić - coś mi się wydaje, ze na rozdziały będziesz musiał trochę poczekać, choć (oby!) nie tak długo jak na prolog).
Liczę na konstruktywną krytykę. Enjoy!
~*~
PROLOG
Jakie to dziwne uczucie fizycznie nic nie czuć, być nieuchwytnym, bezcielesnym. Z westchnieniem spojrzałem na swoje dłonie, które migotały za każdym razem, gdy próbowałem im się przypatrzeć. A więc to się nazywa końcem. Poczułem lekki zawrót głowy i pulsujący ból. Cholera, szkoda tylko, że moje ‘znieczulenie’ nie obejmuje bólu egzystencjalnego. Egzystencjalnego…prychnąłem. Chyba już nie mogę używać tego słowa. Kolejny raz westchnąłem, podniosłem głowę i rozejrzałem się. Jednostajny widok, na który będę prawdopodobnie skazany po wieki. Przede mną ciągnął się długi sznur ludzi, których twarzy nie byłem w stanie dojrzeć, wszyscy z niepokojem czekaliśmy na to samo – sąd. Gdzieś tam daleko, tonąc w mroku, znajdował się sędzia, być może też kat. Szekspir, Minos, Jefferson, może ktoś inny… Czy któregoś z nich będzie obchodzić to, że chciałem dobrze, że pragnąłem równowagi, czy wezmą pod uwagę ostateczny wybór, który podjąłem? Może po prostu bez zgłębiania się w moją historię ześlą mnie na Równinę Kar.
W moją historię… Te słowa zaczęły ciążyć mi co raz bardziej, a ból się nasilał. Choć z całej siły próbowałem je odepchnąć, zaczęły mnie zalewać wspomnienia. Za dużo myśli, stanowczo za dużo myśli, szeptałem niepewnie. Mimo, iż wiedziałam, że to jedyny moment na refleksję, nie chciałem wracać. Wiązało się to z koniecznością powtórnego zobaczenia wielu twarzy, a szczególnie tej jednej. O nie, nie myśl o tym! Ale było już za późno, powoli osuwałem się w ciemność.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MiToWisiIPowiewa dnia Sob 20:45, 02 Lut 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Nie 19:48, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
No MTWiP, świetnie piszesz. Masz wspaniały styl. Piszesz przede wszystkim prosto, ale z emocjami. Gdzieniegdzie zdarzają się powtórzenia, ale jak ja czytałem to nie zwracałem na nie żadnej uwagi. Nie przeszkadzały mi.
MiToWisiIPowiewa napisał: | Cholera, szkoda tylko, że moje ‘znieczulenie’ nie obejmuje bólu egzystencjalnego. Egzystencjalnego…prychnąłem.
|
MTWiP, powiedz mi co to jest egzystencja? Jest to synonim istnienia. Znaczy życie. Ale powiedz mi czy jeśli ktoś nie żyje to może czuć ból? Psychiczny tak, ale nie egzystencjalnego. Tak mi się przynajmniej wydaje. Może się mylę.
Świetnie oddałaś charakter Ethana. Nie zepsuj go, bo jeden z moich najbardziej ulubionych bohaterów.
MiToWisiIPowiewa napisał: | Wiązało się to z koniecznością powtórnego zobaczenia wielu twarzy, a szczególnie tej jednej. |
Tej jedynej? WOW! Zaciekawiłaś mnie. Ciekawe kto to? (pytanie retoryczne)
Ogółem świetne, ale lepiej postaraj się opisywać bóle. Żeby każdy wiedział o jaki ból chodzi. Bo napewno nie o taki egzystencjalny. Chyba. Pewny nie jestem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Nie 21:54, 03 Lut 2013, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MiToWisiIPowiewa
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 21:46, 03 Lut 2013 Temat postu: |
|
|
Dzięki, mam nadzieję, że rozdziałami cię nie zawiodę
Według mnie 'ból egzystencjalny' to ten rodzaj boleści psychicznej, który jest ściśle związany m. in z wszelkimi rozterkami dotyczącymi ludzkiego życia. W tym przypadku dotyczy wewnętrznej szamotaniny Ethana, który przypatruje się (a raczej w tym fragmencie próbuje tego uniknąć) podjętym przez siebie wyborom. Mam nadzieję, że rozjaśniłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|