|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie_McKinley
Apollo w spodenkach
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wazrszawa Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 13:59, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Rozdział 5
Narracja Nancy
Obudziłam się w pomieszczeniu z łóżkami i dzieciakami, które na nich leżały. Byłam na jednym z tych łóżek, a nade mną sterczał ten głupek Grover i ta znikająca blondynka – Annabeth. Ta druga podsuwała mi pod nos jakąś papkę w małej miseczce.
- Będziesz mnie karmić kaszką dla niemowląt?!? – wydarłam się na tą świruskę.
- Nancy, to ambrozja – wyjaśniła Annabeth – pokarm bogów. Herosi mogą go jeść, ale tylko w małych ilościach.
- HA! A więc ci wasi bogowie są skąpi – krzyknęłam triumfalnie, bardzo zadowolona. Chyba obudziłam kilku obozowiczów, którzy teraz patrzyli na mnie ze złością.
- Wiesz, jeśli chcesz, żeby wypaliło ci wnętrzności, droga wolna – zdenerwował się kozioł. Annabeth rzuciła mu ostrzegawcze spojrzenie i zalała mnie potokiem pytań.
- Nancy, widziałaś już wcześniej tę dziewczyną? Znasz ją? Co dokładnie stało się w lesie? Czemu zemdlałaś? Powiedz mi wszystko, to bardzo ważne.
Westchnęłam. Chyba nie będzie łatwo jej spławić.
- Po tym, jak ta brzydula prawie mnie zabiła (a wy oczywiście nie ruszyliście palcem, żeby mi pomóc), postanowiłam się przejść, więc pobiegłam do lasu. A tam – nie uwierzycie! – zobaczyłam ohydną dziewczynę, która szła chyba na jakiś bal przebierańców i miała serio super kostium. Miała strój potwora: najlepsza była jej spódnica z wężami. Podeszła do mnie i zaczęła syczeć. To było niesamowite! Nawet język miała rozdwojony! I nagle podbiegła do nas jakaś cała czarno-biała (jak ta gotka Thalia) dziewczyna i zepsuła całą zabawę. Ta wężowa walnęła mnie w głowę i zemdlałam. To tyle – spojrzałam wyzywająco na Annabeth, spodziewając się, że mi nie uwierzy, aleona zamyślona wpatrywała się w przestrzeń, mrucząc pod nosem. Zrozumiałam tylko: Wielka Trójka, przysięga, drakaina i Hades.
- No, nieważne – blondynka klasnęła w ręce i wstała. – Muszę iść do Chejrona. Grover, zajmij się Nancy!
I wybiegła z pokoju. Spojrzałam krytycznie na Grovera. kozioł przełknął ślinę i odwrócił się w moją stronę.
- Co się tak gapisz?! Przynieś mi coś do żarcia! Jestem głodna! – wrzasnęłam po raz kolejny budząc śpiących obozowiczów.
Grover popatrzył na mnie z politowaniem, wcisnął w rękę tamtą papkę dla niemowląt i wybiegł z pokoju galopem (czy kozy potrafią galopować???)
Hmm… czy to przypadkiem nie miało mi wypalić wnętrzności? Głupi kozioł! Chciał mnie otruć! Zazgrzytałam zębami i wyszłam ze szpitala (tak, to był szpital – przeczytałam na drzwiach i też byłam w szoku).
***
Narracja Percy’ego
Od pół godziny gapiłem się na Elianę z otwartymi ustami. Chejron nerwowo stukał kopytami o podłogę. To chyba za dużo, nawet jak na niego. Bo spójrzcie: najpierw Wielka Trójka składa przysięgę, że nie będzie miała dzieci, potem Zeusowi rodzi się córka, która ginie zanim dotrze do Obozu, a w dodatku zmienia się w drzewo. Następnie do Obozu przybywa syn Posejdona, rok później sosna wyrzuca z siebie córkę Zeusa. Mija kilka tygodni, a w lesie niedaleko wzgórza córka Hadesa zabija sobie potwory.
Ja na miejscu Chejrona uciekłbym z wrzaskiem na strych i schowałbym się za Wyrocznią. Centaur co prawda patrzył co chwila w stronę nieba, ale żaden z bogów Ne postanowił się nad nim ulitować i nie zabrał go na Olimp.
- A więc moja droga – zaczął Chejron – skąd wiesz, że twoim ojcem jest Hades? Widziałaś go kiedyś? Uznał cię?
Eliana popatrzyła na niego pierwszy raz odkąd razem z Thalią przyprowadziłem ją do Wielkiego Domu. Jej czarne oczy wwiercały się w centaura.
- Mieszkałam w Hadesie od urodzenia. Wychowywałam się tam. Dwa miesiące temu ojciec powiedział, żebym poszła do Obozu, bo nie mogę całego życia spędzić w Podziemiu.
- Nie wiedziałaś więc o przysiędze Wielkiej Trójki, zawartej kilkadziesiąt lat temu? – dopytywał się Chejron.
Eliana rzuciła szybkie spojrzenie mi i Thalii.
- Wiedziałam – odrzekła po dłuższej chwili – wiedziałam, bo sama byłam przy jej ułożeniu.
Dzięęękiii wszystkim za miłe komentarze
Nike126 -> jak pojawi się ktoś nowy, to dam twoją postać Będzie miała się nazywać po prostu Nike, tak?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ELiana
Apollo w spodenkach
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 7:19, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
I znowu nie mam weny, żeby napisać jakiś konstruktywny komentarz. Podoba mi się i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike126
Kryzys Tantala
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olimp Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 8:21, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Znowu świetnie. A określenie ,,polski Riordan" pasuje jak ulał
P.S. - Chciałabym, żeby moja postać nazywała się Julianne. To inna wersja mojego prawdziwego imienia - Julia, tyle że angielska.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nike126 dnia Wto 8:23, 21 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Echelon
Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 9:57, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Skoro inni proszą o postacie, to ja może poproszę o wprowadzenie postaci o imieniu Canny (pełne - Canthley), ewentualnie Evelyne. Chociaż myślę, że z tym drugim może być Ci ciężko, bo bardzo bym chciała, aby miała swój charakter, swojego rodzica... Ale tutaj nie mogę powiedzieć, kto nim jest. X.X
Więc może jednak weź Canny (ona ma prosty charakterek, córką Dionizosa i lubi rzucać w ludzi puszkami po dietetycznej Coli).
A poza tym, to rozdzialik znowu jest cudny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie_McKinley
Apollo w spodenkach
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wazrszawa Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 7:57, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Jak pojawią się nowe postacie, to jasne, że was wprowadzę
Tylko, że na razie pewnie będzie tylko jedna nowa, ale postaram się "dopchać" drugą xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike126
Kryzys Tantala
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olimp Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 16:54, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
E tam, Julianne może być już wcześniej na obozie, jako córka Apolla, i może się z nimi zaprzyjaźnić
To taki mój drobny pomysł. Propozycja, więc jeśli ci się nie podoba, nie musisz się do niej stosować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eveleine
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:33, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Pierwszy rozdział przeczytałam na blogu i strasznie mi się spodobał, później jednak przestałam na niego wchodzić i nie doczytałam ciągu dalszego.
Piszesz naprawdę dobrze, lekkim stylem (zazdroszczę ci tego, ja oczywiście mogę napisać tylko coś melancholijnego, choćbym nie wiem jak próbowała )
Wyczekuję ciągu dalszego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie_McKinley
Apollo w spodenkach
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wazrszawa Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 21:54, 09 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
I oto rozdział 6
Teraz nie będę pisała przez jakiś czas, bo jutro wieczorem wyjeżdżam na obóz literacki Postaram się wtedy coś nabazgrać, potem przepiszę i w ciągu dwóch tygodni powinien być kolejny rozdzialik
A więc:
Rozdział 6
Narracja Percy’ego
Właśnie ten moment wybrała Annabeth, żeby wbiec do Wielkiego Domu.
- Chyba zajęłam się Nancy – powiedziała wesoło, po czym zobaczyła moją jeszcze bardziej rozdziawioną gębę, wytrzeszczone oczy Thalii i zaniepokojone spojrzenie Chejrona.
- O co chodzi? – spytała córka Ateny, patrząc to na Elianę, to na centaura.
- Yhm… Eliana mówi, że żyła kilkadziesiąt lat temu i uczestniczyła przy złożeniu przysięgi Wielkiej Trójki.
Annabeth wydała zduszony okrzyk, ale szybko się opanowała.
- To przecież niemożliwe! Ona nie ma ponad osiemdziesięciu lat! – praktycznie stwierdziła córka Ateny.
- Dlaczego niemożliwe? – Thalia po raz pierwszy zabrała głos. – Czy ja wyglądam na ponad dwudziestkę? Dzięki sośnie czas się dla mnie praktycznie zatrzymał.
Eliana uśmiechnęła się do córki Zeusa.
- No właśnie. Ale u mnie żadna roślinka nie maczała w tym korzeni. – córka Hadesa zawahała się, ale chyba postanowiła opowiedzieć nam swoją historię. – Aion i Chronos, pomniejsi bożkowie czasu, zesłali na mnie przekleństwo. Dopóki byłam w Podziemiu, nigdy miałam się nie zestarzeć. Na zawsze miałam pozostać szesnastolatką. Thalia, nie uśmiechaj się tak. To naprawdę nic fajnego. Może dla innych nieśmiertelnych, np. Łowczyń Artemidy to fajna sprawa. Ale u mnie było strasznie. Codziennie czułam się coraz gorzej. Słabłam i traciłam siły. Od rzucenia klątwy minęło już 100 lat, a ja nie mogłam wykonywać nawet większości podstawowych czynności. I w końcu ojciec mnie wygnał. Powiedział, że nie mogę być dłużej w Hadesie, bo dojdzie do tego, że będę unieruchomiona w łóżku, a on będzie karmił mnie rurką. Więc wyrzucił mnie i kazał przyjść tutaj. Poszwędałam się tu i tam i oto jestem. – Eliana rozłożyła ręce i uśmiechnęła się drwiąco.
- Dobrze – powiedział Chejron, choć wydawało mi się, że chce jeszcze zamienić z Elianą kilka słów – Witaj na Obozie Herosów, Eliano, córko Hadesa.
***
Narracja Nancy
Po wyjściu ze szpitala nie wiedziałam, gdzie pójść. Nie mając nic lepszego do roboty, poszłam do tych 12 dziwnych domków. Nie chciałam iść do jedenastki – zbyt duży tłok. W trójce było nawet fajnie, le nie miałam zamiaru spotykać się z Percy’m. Pamiętałam, że Gotka mieszka w jedynce, a Annabeth w szóstce. Ósemka była za srebrna, a siódemka zbyt złota. Na dwójce były pawie, których wręcz nienawidzę. I tak, drogą eliminacji wybrałam domek nr 5 – był cały czerwony i niestarannie pomalowany. Zupełnie w moim stylu. I tan kolor – najbardziej ze wszystkich zbliżony do pomarańczowego. A jakbyście nie wiedzieli – kocham ten kolor. A ten drut kolczasty!! Od razu widać, że z tym domkiem nie można zadzierać. To tak jak ze mną!
Weszłam do piątki. Było pusto, więc postanowiłam się rozgościć. Usiadłam na łóżku, położyłam nogi na stole i wzięłam ostatnią puszkę coli. Po krótszym namyśle wzięłam jeszcze paczkę chipsów i zaczęłam grać na PlayStation 3 (skąd oni je mieli?? Przecież na tym odludziu nie mają nawet komórek!). Tak wciągnęła mnie ta gra, że nie usłyszałam, jak ktoś wchodzi do domku. Zorientowałam się, że nie jestem sama dopiero, gdy jakaś wielka łapa złapała mnie za bluzkę i poddusiła.
- Teraz to masz przechlapane, nieokreślona – wysyczała mi do ucha Clarisse
PS. Nike126 -> w następnym rozdziale powinna się pojawić Twoja postać. Nie masz nic przeciwko temu, żeby była ona "wrogiem" Percy'ego? Taką drugą Clarisse? Bo mam pomysł na taką córkę Apolla
Canny - Twoja postać też się nie pojawi, ale jeszcze nie teraz. Pewnie w kilku następnych rozdziałach. Musze jakoś poogarniać jak ją wrzucić, etc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ELiana
Apollo w spodenkach
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 22:14, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
I tajemnica została wyjaśniona... Podoba mi się, zresztą jak zwykle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike126
Kryzys Tantala
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olimp Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 11:43, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się na złą córkę Apolla, ale bez przesady
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Yap
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakopane Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 9:11, 27 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jak zwykle jest cudownie!!
Tajemnice, intrygi, o to, co lubię!
Zapraszam do mnie, polski Riordanie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kamila367
Aresowa skarpeta
Dołączył: 07 Lip 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 19:42, 09 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Super! Czekam na więcej!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
glonomóżdżek
Aresowa skarpeta
Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Camp Half-Blood Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 14:00, 16 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Świetne Kiedy dalsze części?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
chloe_
Aresowa skarpeta
Dołączył: 06 Lis 2011
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: kraina czarów xd Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 17:18, 08 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Jak byś chciała to od razu dopisać Alice-córkę Zeusa:D Ja tylko daję inspirację! No dooobra,szczerze mówiąc to po prostu chciała bym się znaleźć w świecie twojej książki,jest genialna <3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alex333
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 15:58, 22 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Napisz ciąg dalszy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie_McKinley
Apollo w spodenkach
Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wazrszawa Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 10:33, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Więc… od ostatniego rozdziału trochę czasu minęło, z tego co pamiętam był w lipcu Ale miałam mały zastój, teraz postaram się pisać bardziej regularnie
Rozdział 6 - Nowi
Narracja Nancy
Wyrywałam się, gryzłam i kopałam ile wlezie. Ale niestety paskuda była silniejsza. Pewnie jest na sterydach, czy coś. Jak wszyscy w tym pogrzanym miejscu. Jezu, co za masakra. Gdy Clarisse zawlokła mnie przed łazienkę, zorientowałam się, co chce zrobić.
- O nie - powiedziałam – O nie - zaczęłam kopać jeszcze bardziej, ale ona była silna jak strongman. Powiedziałam, że jak to zrobi, zadzwonię do mojego kuratora i prawnika. Kto jak kto, ale ja znam swoje prawa! A ona tylko się roześmiała, w czym zawtórowało jej kilka jej brzydkich znajomych. Bo, widzicie, zgromadził się już między nami mały tłumek. Niektórzy się śmiali, niektórzy tylko patrzyli, ale jak widać, nikt nie chciał pomóc porządnej obywatelce (czyli mnie) w potrzebie.
- Clarisse, zostaw ją. – powiedziała w końcu jakaś dziewczyna. Blondynka, niezbyt wysoka. W ręku trzymała pustą puszkę po jakimś napoju. Przewróciłam lekko oczami. Wolałabym na obrońcę kogoś bardziej imponującego.
- Canthley, idź się lepiej napić – wysyczała drwiąco jakaś dziewczyna, stojąca obok Clarisse. Też blondynka, ale wyższa, w ręku trzymała łuk. Szczerze, to zaczynało być denerwujące. Zbiorowisko dziesięciu nastolatków stało i kłóciło się, podczas gdy moja głowa tkwiła pod wielką łapą tej całej Clarisse. Odchrząknęłam znacząco, ale nikt nie zwrócił na mnie uwagi. No, może tylko ta Canthley lekko się uśmiechnęła, chociaż wzrok nadal miała utkwiony w dziewczynie w łukiem.
- Julianne, serio? – westchnęła Canthley – ile razy w ciągu tej godziny jeszcze to powtórzysz? Nie stać cię na nic innego? – Julianne tylko wydęła usta i spojrzała na moją prześladowczynię.
- To co? Kiblowy chrzest? – obie wyszczerzyły się do siebie jakby powiedziały coś niesamowicie śmiesznego i ruszyły ze mną do łazienki, ale drogę zastąpiła jej znowu Canthley – Clarisse, co ona takiego zrobiła? Oprócz tego, że jest nowa?
- Włamała się do naszego domku – syknęła Clarisse, a kilku jej brzydkich braci wyraziło swoje poparcie oburzonymi chrząknięciami.
Canthley zamyśliła się. Przygryzła lekko wargę i przekrzywiła głowę, przerzucając puszkę do dietetycznej coli z ręki do ręki.
- Pan D. nie będzie zbyt szczęśliwy, jak ona – wskazała na mnie głową – przyleci do niego i naskarży.
- Nie jestem kablem – krzyknęłam z oburzeniem, na co mówiąca zmiażdżyła mnie wzrokiem. Postanowiłam, że przez chwilę będę cicho. Ale tylko przez chwilę.
- Pan D. na pewno się o tym dowie – przewróciła oczami Canthley – a z tego, co widziałam, ma dziś zły humor. George od Hefajstosa zgniótł mu wszystkie truskawki, no, i przegrał w remika z Chejronem. Trzy razy z rzędu. – mówiła jeszcze kilka minut, ale nie usłyszałam tego, bo akurat myślałam, gdzie się podział Persy i Grover, i czym jeszcze chcą mnie dobić.
Argumenty Canthley chyba nie trafiły Clarisse do przekonania, za to Julianne i kilka innych osób zmieniło miny na mniej pewne.
Jedna z dziewczyn podeszła do Clarisse i powiedziała jej coś do ucha. Usłyszałam kilka wyrażeń, takich jak: przyszła z Thalią i Jacksonem, córka Pana D., możemy to zrobić potem.
Po kilku minutach Clarisse puściła mnie, a ja z godnością podniosłam się z ziemi. Usłyszałam jeszcze, jak syczy mi do ucha – Pamiętaj, jeszcze pożałujesz, że byłaś w naszym domku, nieokreślona.
Starannie nie zwracając na nią uwagi, podniosłam się z ziemi i zobaczyłam, że cały tłumek rozproszył się. Została tylko Julianne i Canthley, które mierzyły się wzrokiem, nie ruszając z miejsca.
- Przepraszam – kaszlnęłam znacząco, aby wiedziały, że do nich mówię. Julianne spojrzała na mnie z pogardą i odwróciła się na pięcie. Tymczasem Canthley wyciągnęła do mnie rękę
- Canny, córka Dionizosa. – spojrzałam na nią jak na wariatkę. Znowu się zaczyna.
- Jasne, a ja jestem Nancy, córka Zeusa – powiedziałam z prawie niedostrzegalnym przekąsem.
- Serio? – Canny spojrzała na mnie z widocznym zainteresowaniem
- Nie! – krzyknęłam i pokręciłam głową. To będzie trudna znajomość. Bo jak mam się przyjaźnić z kimś, którego umysł zatrzymał się gdzieś na przełomie starożytności, i cały czas wierzy w mitologię? No, jak?
Narracja Percy’ego
Ten dzień jest dziwny.
Tak, to stwierdzenie jest jak najbardziej na miejscu. Najpierw do obozu wraca Thalia, co już jest dziwne, bo ona nigdy Ne wraca w terminie. Zawsze spóźnia się przynajmniej kilka dni. Potem okazuje się, że przyprowadziła Nancy, mojego starego wroga, a ja mam ją oprowadzać po obozie. Jasne, dla syna Posejdona zawsze najgorsza robota. A potem stuletnia córka Hadesa lata sobie po lesie otaczającym obóz i zabija potwory.
Pomocy.
Razem z Annabeth, Thalią i Groverem poszliśmy na plażę. Eliana miała zamieszkać na razie w Wielkim Domu, dopóki nie zmajstruje się dla niej jakiegoś domku.
Usiedliśmy na pomoście i w milczeniu gapiliśmy się na wodę. Jakoś nikt nie miał nic do powiedzenia. Nagle, usłyszeliśmy jakieś glosy, gdzieś w okolicach łazienek, a gdy spojrzeliśmy tak, zobaczyliśmy mały tłumek otaczający jakieś dwie osoby.
- Nancy ma chrzest – stwierdziłem, a Annabeth już wstawała, by pomóc Marchewie.
- Annabeth, wyluzuj – powiedziałem do córki Ateny – przecież prawie każdy musiał przez to przejść. Poza tym, Nancy zasługuje na to – mówiłem coraz ciszej, co Annabeth patrzyła na mnie tym wzrokiem Ateny mówiącym „ty beznadziejny idioto, jak możesz pozwalać na krzywdę słabszych, czuje się obrzydzona twoją obecnością”. Ten wzrok jest straszny. Skurczyłem się w sobie, a Grover prawie wpadł do jeziora, tak się śmiał. Spojrzałem na niego morderczym wzrokiem, a tymczasem tłumek się rozstąpił. Thalia wstała i wytężyła wzrok.
- Canny – stwierdziła pewnym tonem – to ona, na stówę.
Annabeth pokiwała głową - A któżby inny? Niema innej osoby, która tak by nienawidziła Clarisse - widząc moje pretensjonalne spojrzenie dodała –i jednocześnie chciała pomóc nieokreślonym. Wszystkim nieokreślonym – przewróciłem oczami, i obrażony spojrzałem w jezioro.
Thalia i Grover, nawiasem mówiąc cały czas się ze mnie śmiali.
Czy ten dzień może być gorszy?
Nike126, Canny - wedle życzenia wasze postacie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aguniaa
Apollo w spodenkach
Dołączył: 04 Gru 2011
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 15:25, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Szczerze, rzadko jak czytam fanficki, bo zazwyczaj mocno odstępują od rzeczywistych wydarzeń w obozie, ale dziś się nudziłam i przeczytałam i muszę przyznać, że twój jest niesamowity! Nie mogę się doczekać dalszych części, no i nie wtykając za mocno nosa w nieswoje sprawy przydałaby się jakaś misja. Faktycznie polski Riordan to swietne określenie, idealnie wcielasz się w rolę Percy'ego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
alex333
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 18 Sie 2011
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 16:01, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ten fan-fick miażdży!!! Na serio! Świetnie piszesz, nie spowalniasz akcji, ani jej za bardzo nie przyśpieszasz, przez co czasami nie wie się o co chodzi. Doskonały rozdział! Kiedy następny? I taka mała prośba, czy jakbyś dodawała jakąś męską postać mogłaby ta postać mieć na imię Alex? Chciałbym wystąpić w twoim FANTASTYCZNYM opowiadaniu, nie ważne czy jakiś super bohater, czy jakiś obozowy cienias, byle bym wystąpił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike126
Kryzys Tantala
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 540
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olimp Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 19:22, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bardzo ci dziękuję. Fanfick jest genialny. Co prawda Julianne jest do mnie zupełnie niepodobna, ale podoba mi się to Jeśli możesz, zrób ją trochę inteligentniejszą od Clarisse, wtedy będzie pozytywna masakra.
Zapraszam też do mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoey
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Domek nr 13 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 14:55, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Jesteś rewelacyjna! Nie mogę się doczekać dalszej części. Czy mogłabyś wkleić moją postać? Zoey albo Susan, ok? Chciałabym być córką Apolla i umieć grać na perkusji/gitarze elektrycznej I chciałabym walczyć (i oczywiście wygrać) z Nancy albo Clarisse. ;D Z góry dziękuję :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|