|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 19:23, 24 Lis 2012 Temat postu: [NZ]''Trzymając Zwycięstwo''[12+] [3/?] |
|
|
Prolog
''Wspaniale -pomyślałam -znowu to samo.
Od dwóch dni idę przez las szukając Obozu Herosów o którym mówiła mama. Od dwóch dni prawie nic nie jadłam nie licząc jagód i innych leśnych owoców. Zgubiłam plecak chwile po wyjściu z domu, a wszystko przez nie... goniły mnie cały czas ledwo opuściłam znany mi teren już miałam je na karku. Gorgony. Chyba tak nazywały się w mitologii grackiej. W każdym razie znowu tu były.
No tak zapomniałam się przedstawić- jestem Electra mam 12 lat i moje życie nigdy nie było normalne. Moim ojcem jest jakiś tam zwycięzca jakiejś tam olimpiady (nigdy się w to nie zagłębiałam) a matką bogini nie pamiętam jaka bo wyleciało mi to z głowy ''nawet nie pamiętasz jak się nazywa twoja mama?'' pytały koleżanki- ''zapomniałam'' bo taka była prawda jak się pojawia to wiem a potem zapominam. Gdy usłyszę jej imię to wiem o niej wszystko a tak to... nieważne. W każdym razie wiedziałam ,że jestem blisko celu. Coś mi mówiło ,że zaraz tam trafię gdy nagle pociemniało mi przed oczami i zemdlałam.
Obudziłam się w jaskini. Byłam sama. Żadnych gorgon. Nic. Wstałam, zakręciło mi się w głowie ale nie upadłam. Ziemia pokryta była kamieniami. Napchałam nimi kieszenie i ruszyłam w stronę wylotu jaskini. Zaniemówiłam z wrażenia – pod moimi stopami rozciągała się rozpadlina szeroka na jakieś 50 metrów. Wróciłam do jaskini i zaczęłam iść coraz głębiej. Wkrótce nie widziałam żadnego światła. Osunęłam się na ziemie i zasnęłam. Obudziłam się w chwili gdy w tunelu rozbłysło światełko. Maleńki rozbłysk przyjemnego dla oka światła. Nic więcej. Ale to wystarczyło. Wstałam i poszłam w tamtą stronę. Doszłam do końca tunelu i co zobaczyłam? Prześwit. Dziura w skale. Zaczęłam ją powiększać ale na niewiele się to zdało. Po chwili miałam pokaleczone ręce.
-Parszywe szczęście- mruknęłam i zajęłam się swoją pracą. Byłam skrajnie wyczerpana, usiadłam na ziemi i klik. Ściana zapadła się a ja stałam na ukwieconej łące koło lasu.
W kwiatach leżał mój plecaczek, wyjęłam z niego bandaże i opatrzyłam ręce. Już miałam ruszyć w drogę gdy zobaczyłam smoka. 20 metrowego smoka. Odruchowo sięgnęłam do kieszeni. Nie zdążyłam nic zrobić gdy dostałam łapą w brzuch i zemdlałam. Zdążyłam jeszcze zobaczyć jakiegoś chłopaka i rozbłysk złoto srebrnego światła.
to mój 1-szy funfick podobało się??? miło widziame komentarze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez electra dnia Nie 19:59, 20 Sty 2013, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 19:27, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nawet fajne. Nie pamięta o swojej mamie? Ciekawie, kim jest jej mama?
Cytat: | Parszywe szczęście- mruknęłam i zajęłam się swoją pracą. |
To powinno wyglądać tak:
- Parszywe szczęście - mruknęłam i zajęłam się swoją pracą.
Tekst ten powinien być oddzielony, tak, aby widać było, że coś powiedziała. Wiesz o co mi chodzi?
W sensie, że:
Tekst
dialog (wyżej wymieniony)
Tekst
No i wpisz oznaczenia, czyli od ilu, ilość rozdziałów.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Sob 19:32, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 19:55, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
poprawiłam =]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 20:02, 24 Lis 2012 Temat postu: Re: ''Trzymając Zwycięstwo'' |
|
|
Koleżanko, trzy słowa w poście
Bardzo fajnie się zapowiada. Super jest! Jak tutaj kolega, u góry powiedział, ciekawe kim jest matka, Electry. Na pewno będę czytała dalsze rozdziały Jednak mam małe zastrzeżenia. Nie jestem specem, ale parę udało mi się wychwycić
electra napisał: | ~Wspaniale -pomyślałam ~znowu to samo. |
Źle są zaznaczone myślniki. Powinno to wyglądać tak:
"Wspaniale- pomyślałam- znowu to samo.
electra napisał: | Od dwóch dni idę przez las szukając Obozu Herosów o którym mówiła mama. Od dwóch dni prawie nic nie jadłam nie licząc jagód i innych leśnych owoców. Zgubiłam plecak chwile po wyjściu z domu, a wszystko przez nie... goniły mnie cały czas ledwo opuściłam znany mi teren już miałam je na karku. |
Przecinki!
Od dwóch dni idę przez las, szukając Obozu Herosów, o którym mówiła mama. Od dwóch dni prawie nic nie jadłam, nie licząc jagód i innych leśnych owoców. Zgubiłam plecak chwile po wyjściu z domu, a wszystko przez nie... goniły mnie, cały czas ledwo opuściłam znany mi teren, już miałam je na karku.
electra napisał: | No tak zapomniałam się przedstawić- jestem Electra mam 12 lat i moje życie nigdy nie było normalne. Moim ojcem jest jakiś tam zwycięzca jakiejś tam olimpiady (nigdy się w to nie zagłębiałam) a matką bogini nie pamiętam jaka bo wyleciało mi to z głowy ''nawet nie pamiętasz jak się nazywa twoja mama?'' pytały koleżanki- ''zapomniałam'' bo taka była prawda jak się pojawia to wiem a potem zapominam. Gdy usłyszę jej imię to wiem o niej wszystko a tak to... nieważne. W każdym razie wiedziałam ,że jestem blisko celu. Coś mi mówiło ,że zaraz tam trafię gdy nagle pociemniało mi przed oczami i zemdlałam. |
Znów przecinki.
Pamiętaj!!! Przed "a", "że", "ale" ,"który"- jeśli piszesz np. O którym, w którym, za którym, przed tym spójnikiem stawiasz przecinek
Dalej jest dobrze, oczywiście te przecinki Niektóre zdania można by inaczej sformułować.
Ogółem jest bardzo fajnie, czekam na następne działy...
Ale pamiętaj, Nico jest mój...
Hahaha.. taki mały żart
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez *Verte* dnia Sob 20:04, 24 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
rolKa178
Kryzys Tantala
Dołączył: 12 Sie 2012
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Domek nr 11 Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 22:41, 24 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Koleżanka z góry się pomyliła, powinno być:
(...) goniły mnie cały czas - ledwo opuściłam znany mi teren, już miałam je na karku.
electra: To. Jest. Świetne! To jest zaj*biste! Tylko proszę Cię, nie spie*dol tego! Przepraszam za dwa wulgaryzmy, ale inaczej nie potafię tego określić. TO JEST GENIALNE! Może trochę za mało opisów, co daje wrażenie zbytniego skakania. Opisz bardziej łąkę. Jestem strasznie ciekaw, czekam na kolejne rozdziały - wciągnęło mnie! Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 9:52, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
poprawiłam sam początek bo przecinków nie chce mi się wstawiać =]
fajnie że wam się podoba
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez electra dnia Nie 10:01, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 10:14, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Nie musisz tego poprawiać, ale zwracaj na te przecinki uwagę :] Mam nadzieję, że nie długo pojawi się rozdział (z poprawnymi przecinkami)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 19:03, 25 Lis 2012 Temat postu: Rozdział 1 |
|
|
Annabeth
Annabeth siedziała z laptopem Dedala na kolanach. Tyle wspaniałych pomysłów do zrealizowania. Od wizyty w Nowym Rzymie zapełniła wszystkie wolne zeszyty pomysłami na zabudowanie Olimpu. Właśnie miała przelać na papier pomysł na posąg Aresa gdy zobaczyła w oddali rozbłysk srebrno złotego. Pobiegła w tamtą stronę zostawiając notatki na ławce, zobaczyła Franka jak szedł pośpiesznym krokiem w stronę domku Apollina. Na ramionach niósł nieprzytomną czarnowłosą dziewczynę. Annabeth jakoś wcześniej jej nie widziała. -Pewnie jakaś nowa- pomyślała i poszła za nim. Idąc zastanawiała się dlaczego właściwie zawsze ona interesuje się nowymi herosami. Nagle poczuła czyjąś rękę na ramieniu, odwróciła i zobaczyła Percy'ego z tym jego szelmowskim uśmieszkiem. Wkurzał ją ale właśnie za to go kochała.
-Gdzie idziesz?- spytał
-Zobaczyć kim jest ta nowa- odparła
-Nowa?
-Tak, nowa glonomóżdżku czy nowa to taki trudny wyraz?
-To idę z tobą.
-Na to liczyłam.- Mówiąc to przytuliła się do niego i dalej poszli razem.
Przed domkiem nr 11 spotkali Franka siedział z zabandażowaną nogą patrząc w dal.
-Cześć Frank- odezwała się Annabeth
-Cześć Ann-przywitał się Frank
-Kim jest ta nowa?-spytał Percy
-A myślisz ,że mi powiedziała. Prawie nie żyje.
-Jak ją znalazłeś?-dodał
-Nie szukałem jej, tak po prostu na nią wpadłem w lesie.-zaczął- Chcę dorównać Clarisse to ćwiczyłem rzucanie włóczniami i tak na nią trafiłem. Usłyszałem odgłosy więc poszedłem w tamtą stronę i tak patrzę nic nie ma oprócz jakiejś ściany. I nagle ta ''ściana'' się obróciła a był to 20 metrowy smok czy tam dragon. No a ta dziewczyna stała i rzucała w niego kamieniami, gdy jakiś tam kamień przebił się przez pancerz, to cisnąłem w niego włócznią. Wywalił się przygniótł mi nogę ale ona była w gorszym stanie więc ją tutaj przyniosłem. Lila i Michael się nią zajęli. Mam nadzieję, że nic jej nie będzie ,bo chce przynajmniej wiedzieć kogo uratowałem.
-A to światło?- spytała Annabeth. Frank popatrzył na nią ze zdziwieniem.
-tam nie było żadnego światła.-zaprzeczył. Już Ann miała coś dodać gdy z domku wyszedł Michael Yew a ręce miał brązowe od zaschniętej krwi.
-Pewnie czekacie aż tamta dziewczyna się obudzi obawiam się ,że was zmartwię. Żyje żyje ale będzie spała jeszcze z jakieś dobre 3 godz. Lila będzie przy niej czuwała. Wam radzę gdzieś pójść a do niej zajrzycie potem. A teraz lecę bo widzicie jak wyglądam .- i po pięknej przemowie poszedł.
Percy teatralnym gestem podał Annabeth rękę.
-Czy łaskawa pani uczyni mi ten zaszczyt i pozwoli zaprowadzić na plażę?-spytał. Annabeth podała mu rękę i oboje wybuchnęli śmiechem.
Wiem, że krótkie ale nie mam cierpliwości. nie wiem *verte* czy mam dobrze przecinki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez electra dnia Nie 19:04, 25 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Nie 19:08, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ten rozdział jest świetny. Żadnych błędów nie znalazłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Egida
Apollo w spodenkach
Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóz Herosów, Hogwart, Łódź Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 19:23, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Niezłe, ale czy Michael Yew nie umarł podczas tej bitwy z tytanami? Bo chyba piszesz już PO tej bitwie, nie? Jeśli nie mam racji, to mnie poprawcie. Ale ogólnie opowiadanie super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 19:29, 25 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Czy umarł nie wiem zaraz sprawdzę.
I sprawdziłam _ chyba umarł bo nic nie wiadomo =[- no dobra wskrzesiłam herosa .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez electra dnia Pon 17:38, 26 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 15:40, 27 Lis 2012 Temat postu: Re: [NZ]''Trzymając Zwycięstwo''[13+] [1/?] |
|
|
Jest mi trochę wstyd, że wcześniej nie weszłam, ale przez to, że forum zmieniło styl, mój Ipad zacina się teraz, gdy na niego wchodzę...
electra napisał: | Obudziłam się w jaskini. Byłam sama. Żadnych gorgon. Nic. Wstałam, zakręciło mi się w głowie ale nie upadłam. Ziemia pokryta była kamieniami. Napchałam nimi kieszenie i ruszyłam w stronę wylotu jaskini. Zaniemówiłam z wrażenia – pod moimi stopami rozciągała się rozpadlina szeroka na jakieś 50 metrów. Wróciłam do jaskini i zaczęłam iść coraz głębiej. Wkrótce nie widziałam żadnego światła. Osunęłam się na ziemie i zasnęłam. Obudziłam się w chwili gdy w tunelu rozbłysło światełko. Maleńki rozbłysk przyjemnego dla oka światła. Nic więcej. Ale to wystarczyło. Wstałam i poszłam w tamtą stronę. Doszłam do końca tunelu i co zobaczyłam? Prześwit. Dziura w skale. Zaczęłam ją powiększać ale na niewiele się to zdało. Po chwili miałam pokaleczone ręce. |
Nie czuję spójności między zdaniami, nie dlatego, że coś jest wyrwane z kontekstu, ale może dlatego, że jest to suchy opis tego co zrobiła, bez żadnych emocji.
electra napisał: | -Pewnie czekacie aż tamta dziewczyna się obudzi obawiam się ,że was zmartwię. Żyje żyje ale będzie spała jeszcze z jakieś dobre 3 godz. Lila będzie przy niej czuwała. Wam radzę gdzieś pójść a do niej zajrzycie potem. A teraz lecę bo widzicie jak wyglądam .- i po pięknej przemowie poszedł. |
Ta wypowiedź mi się nie podoba. Jakaś taka... nienaturalna? Nie wiem, dziwnie mi sie ją czytało.
No i pytanko. Co w greckim obozie robi Frank?
Na razie za mało się dzieje, żebym mogła powiedzieć czy mi się podoba czy nie, no ale czytac na pewno będę.
Cieszę się, że pojawia się coraz więcej nowych fanficków
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mosqua dnia Śro 21:29, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 15:58, 27 Lis 2012 Temat postu: Re: [NZ]''Trzymając Zwycięstwo''[13+] [1/?] |
|
|
Alishacet napisał: | Jest mi trochę wstyd, że wcześniej nie weszłam, ale przez to, że forum zmieniło styl, mój Ipad zacina się teraz, gdy na niego wchodzę...
electra napisał: | Obudziłam się w jaskini. Byłam sama. Żadnych gorgon. Nic. Wstałam, zakręciło mi się w głowie ale nie upadłam. Ziemia pokryta była kamieniami. Napchałam nimi kieszenie i ruszyłam w stronę wylotu jaskini. Zaniemówiłam z wrażenia – pod moimi stopami rozciągała się rozpadlina szeroka na jakieś 50 metrów. Wróciłam do jaskini i zaczęłam iść coraz głębiej. Wkrótce nie widziałam żadnego światła. Osunęłam się na ziemie i zasnęłam. Obudziłam się w chwili gdy w tunelu rozbłysło światełko. Maleńki rozbłysk przyjemnego dla oka światła. Nic więcej. Ale to wystarczyło. Wstałam i poszłam w tamtą stronę. Doszłam do końca tunelu i co zobaczyłam? Prześwit. Dziura w skale. Zaczęłam ją powiększać ale na niewiele się to zdało. Po chwili miałam pokaleczone ręce. |
Nie czuję spójności między zdaniami. nie dlatego, że coś jest wyrwane z konteksty, ale może dlatego, że jest to suchy opis tego co zrobila, bez żadnych emocji.
electra napisał: | -Pewnie czekacie aż tamta dziewczyna się obudzi obawiam się ,że was zmartwię. Żyje żyje ale będzie spała jeszcze z jakieś dobre 3 godz. Lila będzie przy niej czuwała. Wam radzę gdzieś pójść a do niej zajrzycie potem. A teraz lecę bo widzicie jak wyglądam .- i po pięknej przemowie poszedł. |
Ta wypowiedź mi się nie podoba. Jakaś taka... nienaturalna? Nie wiem, dziwnie mi sie ją czytało.
No i pytanko. Co w greckim obozie robi Frank?
Na razie za mało się dzieje, żebym mogła powiedzieć czy mi się podoba czy nie, no ale czytac na pewno będę.
Cieszę się, że pojawia się coraz więcej nowych fanficków |
Ali, niedługo się dowiesz dlaczego Frank znajduje się w obozie greckim. Czemu tego pytania nie zadałaś Verte? Przecież ona postąpiła tak samo?
Poza tym Electra na pewno ma niezły pomysł na przedstawienie świata po wojnie z Gają. To będzie przyjemnie odkrywać to po kolei.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 16:31, 27 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Raph, ja nie do ciebie, tylko do Electry to pisałam. Nie musisz jej chyba wyręczać. Nie pamiętam Franka w ff Verte, a tutaj po prosty rzucił mi się on w oczy. Zresztą łatwo jest się czasem pomyslić jeśli chodzi o to kto i kiedy sie pojawia np. jak to się stalo z Michael Yew.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mosqua dnia Śro 21:30, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 16:32, 27 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, ze nie skomentowałam, ale po protu- zapomniałam
Bardzo fajny rozdział, nie będę zrzędzić, bo nawet nie ma z czego Nie no, nie jestem wredna, nie?
Raph... Przeczytaj pierwszy post w Szóstce, to zobaczysz czemu To z tym młotkiem. Czytanie ze zrozumieniem ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 13:57, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Rozdział 2
Electra
Electra znowu miała ten sen. Szła przez ciemny las w czasie pełni. Księżyc jasno przyświecał a w oddali słychać było wycie wilków. Kto przejmował by się wilkami... istnieją przecież potwory dużo gorsze od wyrośniętych psów. Robiło się coraz ciemniej gdy nagle błysło złoto srebrne światło. Cały świat w jednej chwili pogrążył się w cieniu. Nie trwało to jednak długo- po chwili wzeszło słońce a miejscu w którym stała tańczyły ciepłe promienie słońca. Jednak Electra nie mogła tego podziwiać. Coś ciągnęło ją w stronę starego placu zabaw. Wiele razy próbowała sobie przypomnieć jak wyglądał- nie mogła. Skądś wiedziała, że jest niedaleko swojej babci, ale tam nigdzie nie było przecież takiego placu. Zatrzymała się i ogarnęła spojrzeniem teren. Drabinki, huśtawki, zjeżdżalnia typowe wyposażenie takiego miejsca. Ale coś odróżniało je od innych. Przez środek ciągnęła się rozpadlina wypełniona lawą ''-Co jest- pomyślałam- następna dziura? Mam już ich dość-.
Nie mogła się zatrzymać, szła w kierunku drabinek zwisających nad przepaścią. Chwyciła najbliższego drążka i zawisła nad lawą. Szła powoli, dokładnie chwytając za każdy szczebel. Wtedy zamglił jej się wzrok i runęła w przepaść. Nagle obudziła się w jakimś pokoju, rozejrzała się. Ujrzała swoje biurko, szafę...
To sen kochanie.-odezwał się głos za jej plecami. Odwróciła się i zobaczyła ciemnowłosą kobietę w greckiej sukni, ze skrzydłami u ramion i mieczem w ręce.
-Mamo... jak ty...-Electra wyglądała na zdziwioną.
-Zawsze jestem przy tobie. Teraz mnie widzisz bo bardzo pragniesz odpowiedzi.- odpowiedziała
-Ale ja nie...
-Posłuchaj, niedługo się obudzisz a mojego imienia już nigdy nie zapomnisz. Będziesz bezpieczna, no może nie jak zwykli śmiertelnicy ale wiesz o co mi chodzi. Nie przyjmuj się przegranymi.-przerwała na chwilę- Im możesz powiedzieć wszystko, im możesz zaufać, oni...- nie dokończyła bo widmowy świat ze snu rozwiał się a Electra poczuła jak ktoś nią potrząsa... Otworzyła oczy i zobaczyła pochylającą się nad nią dziewczynę. Miała brązowe włosy spięte w koński ogon i ciemno niebieskie oczy.
-Ooo obudziłaś się wreszcie. Siedzę tu jakieś 3 godziny.
-Po co? -spytała
-No istnieje wiele powodów na przykład istniało prawdopodobieństwo, że nie przeżyjesz i...
-Dobra, zrozumiałam.- dziewczyna uśmiechnęła się '' zaufaj im '' powiedziała mama- jestem Electra a ty?
-Jestem Lila mam 12 lat i jestem córką Apolla uwielbiam strzelać z łuku i...- nagle urwała- nie dziwi Cię, że moim tatą jest Apollo?
-Prawdę mówiąc to nie... Moją mamą jest Nike. - odparła
-Nike... a Wiktoria z Rzymu. Już wiem. Jak to jest być córką zwycięstwa? Często wygrywasz?
-No... nie. Raczej przegrywam ale już się przyzwyczaiłam.- nagle uśmiechnęła się- a nauczysz mnie strzelać z łuku?
-Pewnie, ale nie teraz. Teraz to musisz się wyspać.
-Tak jestem taaka śpiącaa- powiedziała Electra ziewając
***
Lila
Lila siedziała niedaleko Wielkiego Domu. Z daleka widziała jak pan D. pali karty do remika po przegranej z Chejronem. Uśmiechnęła się pod nosem- dzień jak dzień w Obozie Herosów. Przez chwilę patrzyła jak Piper McLean i Jason Greace (osobiście chętnie pozbyłaby się ich z obozu ale niektórzy ich lubili) próbowali walczyć z Claricce . Potem widziała jak Tyson bawi się z Tęczusiem (głupie imię dla konia- no prawie konia) a Percy z Annabeth chodzą po plaży. Gdy znikli jej z oczu podniosła się i poszła w kierunku domku Apollina. Po drodze pogratulowała Clarisse zwycięstwa nad Jasonem i Piper. ''Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem''. Stanęła koło boiska do siarki i przyjrzała się graczom ''-przyglądam się wszystkiemu jakbym miała to stracić, czemu?-'' szła dalej aż doszła do 11. Weszła do środka i zobaczyła jak Michael gada z Electrą. W tej chwili dziewczyna odwróciła się.
-Haj Lila!-powiedziała uśmiechając się promiennie- co u Ciebie?
-U mnie? To ty ledwo żyłaś.- odpowiedziała siadając na sąsiednim łóżku – no jak się czujesz?
-Całkiem dobrze.
-No dziewczyny to ja was zostawiam.- pomachał na pożegnanie, włożył ręce do kieszeni i wyszedł z domku.
-Choć przedstawię Cię Chejronowi a potem oprowadzę.- powiedziała Lila podając Electrze zawiniątko ubrań.
***
Electra
Po chwili szły w stronę Wielkiego Domu a obozowicze ze zdziwieniem oglądali się za nieznajomą dziewczyną z czarnymi włosami. Nagle podeszła do nich wielka dziewczyna z ciemnymi włosami i włócznia w ręce, uśmiechnęła się drwiąco i spytała.
-Nowa na chrzest w kiblu, co?
-Naprawdę masz ochotę wiedzieć jak smakuje woda z kibla?- powiedziała Electra unosząc brwi- bo ja nie.
-Nie pyskuj mi tutaj.- warknęła- nie wiesz nawet kim jestem.
-A wiem- wiedziała właśnie w takich sporach przydawała się wiedza matki- nazywasz się Clarisse i jesteś córką Aresa. To wystarczy czy mam wymieniać całą listę pokonanych przez Ciebie potworów?
-Yyy...
-Strasznie mądra odpowiedź. Czegoś więcej spodziewałam się po zabójczyni Drakona.-zanim się zorientowała zebrał się wokół nich tłum gapiów. Satyrowie, obozowicze... wszyscy chcieli zobaczyć nowego obozowicza.
-Rozejść się!- za ich plecami rozległ się głos. Kilku herosów cofnęło się wystraszonych. Na progu Wielkiego Domu stał centaur przyglądając się zbiegowisku. Mina Clarisse mogła ubiegać się o najwścieklejszą minę świata. Lila uśmiechnęła się i pociągnęła Electrę za rękę. Razem dobiegły na miejsce a centaur (nazywał się Chejron) zaprosił je do środka. Dziewczyny usiadły na kanapie i Lila opowiedziała co słyszała od Franka, kiedy doszła do momentu w którym Electra rzucała kamieniami ta zaprzeczyła.
-Ja stałam jak sparaliżowana i nic nie robiłam.
-Tylko mówię co słyszałam- powiedziała Lila – nie martw się ja też byłabym sparaliżowana.
-Potem coś z tym zrobimy- powiedział Chejron- a teraz opowiadaj dalej.
I opowiadała: o tym i o tamtym, o Clarisse, i o Nike... nie wiedziała tylko skąd Electra to wie. I wtedy ta zaczęła opowiadać.
-Pamiętam ten dzień jakby było to wczoraj. Miałam prawie 9 lat i wychowywałam się z tatą, mieszkaliśmy w małym domku koło lasu. Często chodziliśmy po lesie i zbieraliśmy grzyby, i jagody. Zawsze wiedziałam gdzie czego szukać. W lesie czułam się jak w domu i tam też spędziłam urodziny. Tata zbudował śliczny domek na drzewie i nie było do niego żadnych drabinek. Wspinało się po gałęziach. Gdy siedziałam w domku tata przyniósł torcik a ja zdmuchnęłam świeczki jak co roku. Wtedy rozbłysło światło a za mną pojawiła się kobieta. Ubrana była w białą grecką suknie, na czarnych włosach miała złoty wieniec laurowy. Powiedziała mi, że jest moją matką i nazywa się Nike i ja nagle wszystko o niej wiedziałam. Gdy rano się obudziłam nie pamiętałam o niej znowu ale tata mi przypomniał, powiedział, że kiedyś będę wielkim herosem ale teraz muszę z nim zostać bo wszędzie mogę trafić na potwory. Nie przejęłam się tym, ale no wiadomo jak to było. Tata wymyślał coraz to nowsze opowieści o tym co mi się stało i tak dalej. Potem jak skończyłam 12 lat mama powiedziała mi, że powinnam ruszyć do obozu, że to nie daleko i dam sobie radę. To poszłam, dopadły mnie gorgony i obudziłam się w jaskini po jednej stronie tunelu była rozpadlina a po drugiej ściana i ta łąka na której był ten smok- nikt jej nie przerywał a i tak się zacinała. Nie wiedziała czemu nie wspominała o śnie, uznała że powie o nim później.
-No, no, no, niewielu herosów tak wcześnie zna swoich rodziców. Większość nawet nie widzi ich więcej niż kilka razy.
-Tak może i miałam szczęście w tym ale nie w szkole bo cały czas było ''ha ha jaka frajerka nie pamięta kim jest jej matka'', jak byłam sama i to wiedziałam chciałam wykrzyczeć im w twarz, że moja mama jest boginią i zamieni ich w świnie ale potem zapominałam, to było straszne...
-Dobrze ale teraz Lilo oprowadź Electrę po obozie i unikajcie Clarisse.
***
Lila
Łatwo powiedzieć ''unikajcie Clarisse'' tak- trudniej zrobić bo jak ona się wścieknie to będzie czekać nawet pół dnia żeby dopaść swoją ofiarę. Ledwo wyszłyśmy z domu już wlokła Electrę w stronę kibla. Jednak jej nie doceniła. Widać było jak dziewczyna udaje.
-Au au au, nie wbijaj mi palców pod żebra to boli- Clarisse wzmocniła uścisk . Na to liczyła. Z ramion Electry wystrzeliły skrzydła a pióra weszły córce Aresa do oczu i ust.
-Tfu! - zawołała puszczając dziewczynę. Skrzydła zniknęły ale dookoła walało się pełno piór – zadarłaś z Aresem! Już nic cię nie uratuje.
-Naprawdę, a nie pomyślałaś, że ja też mam boga w rodzinie, a dokładnie boginię zwycięstwa.- jakby na potwierdzenie tych słów nad głową zapłonął jej holograficzny wieniec laurowy. Obozowicze wlepili w nią oczy a Lila chwyciła ją za rękę i pociągnęła w stronę pól truskawek.
-Co to były za skrzydła?- spytała.
-Och, to nie były skrzydła.- powiedziała wyciągając z kieszeni pustą rurkę.- na 11 urodziny dostałam od taty coś takiego, wpycha się tu pióra a one lekko się sczepiają ze sobą i jak wystrzelę nimi to wyglądają jak skrzydła. -Szkoda, że nie można na nich latać.
-Fajne to, może Leo coś wymyśli i będzie można na nich latać?
-Na razie wolę zostać na ziemi. Pokażesz mi resztę obozu?
-Dobra choć pozwolimy Clarisse trochę poczekać z wpychaniem Ci głowy do kibla.
-Ha ha ha. To miał byś sarkazm?
-Bardzo możliwe- powiedziała Lila uśmiechając się promiennie.
Z daleka widać było kawałek plaży a Electra zawołała:
-Choć ścigamy się do wody- i puściła się biegiem a Lila za nią.
''dobrze jest mieć kogoś z kim można pogadać, nawet jeśli jest to ktoś z kim zawsze przegram''-pomyślała dobiegając druga na metę.
Usiadły na ciepłym piasku wpatrując się w horyzont.
-Tu jest tak ślicznie- zauważyła córka Nike.
-Zależy dla kogo. Clarisse już dawno by się z tond wyniosła jedyne co ją tutaj trzyma to nowi obozowicze nad którymi się znęca.
-Wpychając im głowy do kibla.
-Dokładnie. Ale ja tu zostaję cały rok. Nie zniosłabym życia u babci.
-Ja też na razie tu zostaję, muszę nauczyć się walczyć a dopiero potem wrócę do szkoły. Może zabiorę Cię ze sobą.- powiedziała Electra. W tej samej chwili morze zafalowało a niebo przykryła ciemna chmura.
Jak się podobało od teraz będą rozdziały takiej długości bo tamte były za krótkie =] proszę o komentarze =]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez electra dnia Sob 14:04, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raphael
Kryzys Tantala
Dołączył: 05 Wrz 2012
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 14:09, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Rozdział jak zawsze świetny. Electra jest córką Nike, czyli tak jak myślałem.
Jedno zastrzeżenie. Zdecyduj się na jedną narrację. Albo narracja trzecioosobowa, albo pierwszoosobowa. Raz piszesz np. mruknęła, a raz piszesz mruknęłam. Albo to, albo to.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Raphael dnia Sob 14:11, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
electra
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 18 Paź 2012
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z nad morza <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 14:23, 01 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
O.o musiałam się pomylić takto zrobię narrację 3-cio osobową a w epilogu będzie jeszcze raz 1-szo osobowa (jeśli dotrwam )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mosqua
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 12 Kwi 2012
Posty: 330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 12:43, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Narracje utrzymujesz dobrą, tylko czasami, jak wypowiadasz czyjeś myśli, to to ci sie zmienia.
'-Co jest- pomyślałam- następna dziura?
zamiast pomyślałam, powinno byc pomyslała.
Czasami zapominał imion. Zwłaszcza w dialogach. Rozmawiają dwie dziewczyny, a ty za każdym razem mówisz powiedziala, krzyknęła, a nie mowisz kto krzyknąl. Można się pogubić.
Ale po za tym, to bardzo fajnie. Czasami zdarza ci się zapomnieć jakiś " się" albo cos pomieszać, ale ogólnie to bardzo ładnie i opisy też coraz lepsze, zwłaszcza sen na początku rozdziału. Pisz tak dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Verte*
Błyszczyk Afrodyty
Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 347
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stolica, Warszawa :) Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 14:27, 02 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
No, no,no.. boskie <3 Podobalo mi sie, fabuła no i ogolne wrazanie
PRZECINKI !!!!!!!!!!!!
Uważaj na nie. Zdarza ci sie nie wstawić drobnych spojnikow.
Opisy, fabula i narracja sa swietne. Gdy by nie te bledy byłoby super. Ocena 9/ 10. Za te bledy !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|