[NZ] Z pamiętnika Clarissy [+13] [11/?]

Blanca

hmm... jest....
naprawdę fajnie. podoba mi się, że nie ma tu dialogów, a zwykle na to narzekam Very Happy

no i oczywiście dobre wczucie się w skórę Clarissy... błędy mogły być jakieś interpunkcyjne, ale sprawdzę Ci je potem

czekam na więcej

Anonim97 · Wysłany: Wto 19:12, 08 Mar 2011 Temat postu:

Niezłe opowiadanie, śmieszne i z bardzo dobrej osoby napisanej.

Sophie

Clarissa już niedługo powróci, bo się ze wszystkim ogarnęłam

Mam już napisaną całą kolejną część, tylko muszę zrzucić ją na komputer. Będę kontynuować w momencie, gdzie przerwałam i dociągnę to do końca.
Aby zachęcić do czytania kolejnych części, dodaję sneak peek z serii 'Dziwne sytuacje z Sileną'. Dla Eve, bo mojego ficka nie zrzuciła do Tartaru

Odprowadzałam Silenę i dwójkę jej rodzeństwa do granicy obozu. Sil umówiona z macochą na zakupy i zabierała „najbardziej zasłużonych” jak mi wyjaśniła. Zastanawiałam się, czy nie jest jej gorąco pod tą warstwą pomarańczowej mazi na twarzy w taki upalny dzień i czy w ogóle da się chodzić w takich szpilach. Silena i jej siostra Drew, wyglądały jakby szły na szczudłach, a do tego zapadały się w miękką ziemię i przy prawie każdym kroku musiały wyszarpywać z niej obcas .
Przy wzgórzu czekał samochód. Fabian otworzył Sil drzwi, ale ona stwierdziła, że jej lewy profil jest ładniejszy, więc usiądzie z drugiej strony. Wywróciłam oczami, a potem pomyślałam, że właściwie po co, ja tu z nimi polazłam? Mogłam teraz rozkładać różnych herosów w walce, po co…
Spojrzałam gniewnie na Drew, siedzącą z przodu. Ta mała wredota pewnie maczała w tym palce, tą swoją sztuczką z głosem. Pomachała mi z wrednym uśmieszkiem.
Sil właśnie otworzyła drzwi auta, ale wtedy jej matka ruszyła. Silena przeszła kilka kroków, trzymając drzwi, a jej usta utworzyły idealne ‘O’. Ta mina była tak głupia, że nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.
-Mamo jeszcze nie wsiadłam! – krzyknęłam, rzucając mi zabójcze spojrzenie. Oczywiście w jej mniemaniu.
Samochód się zatrzymał.
-Przepraszam kochanie! Myślałam, że wszyscy są już w środku. – Obie to są rozgarnięte, pomyślałam z przekąsem. Dobrze, że ta jej matka, nie dodała gazu, bo Sil nie wyszłaby bez szwanku. Jeszcze fryzura by się jej zepsuła!
-Mogłam złamać paznokieć!- dopowiedziała Silena oskarżycielsko wsiadając do auta. Pomachała mi i odjechały, a ja ruszyłam z powrotem w stronę areny, zanosząc się śmiechem.

Eveleine

Uśmiałam się przy tym fragmencie Very Happy

Wizja Sileny (z macochą) oraz Drew... Z pewnością na długo pozostanie w mojej pamięci. Eh, zawsze uważałam, że Sil była mądrzejsza od swojego rodzeństwa, choć teraz także mi się spodobała. Najlepsza jednak była oczywiście Clarisse, która przyglądała się temu wszystkiemu... Bezcenne

Dziękuję za dedykację

Jakoś nigdy nie miałam serca, aby wstawiać niektórych opowiadań do Tartaru...

Zoey

Po prostu WOW Very Happy

Wprawdzie zajęło mi trochę czasu przeczytanie tego wszystkiego, ale dobrnęłam do końca.

Rewelacyjne! Wprawdzie robisz dużo błędów interpunkcyjnych, stylistycznych i trochę ortograficznych, ale każdy miałby jakąś wiekszą ilość błędów, gdyby musiał przepisywać taką ilość tekstu.