|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 10:21, 04 Gru 2010 Temat postu: Z serii Problemy Mężczyzn [NZ][1/5?] BO |
|
|
Z serii Problemy Mężczyzn
czyli jak oświadczyć się kobiecie i jednocześnie zrobić z siebie totalnego błazna
.
Siedziałem na swoim łóżku, w domku Posejdona i nerwowo obracałem w palcach czerwone pudełeczko i co chwilę zerkałem na zegarek wiszący na ścianie. O jedenastej umówiłem się z Annabeth nad jeziorem, a była dopiero dziesiąta trzynaście. No niby nic takiego. Spotkanie z Annabeth, moją przyjaciółką, którą znam od jakiś ośmiu lat. Niby nic takiego, gdyby nie fakt, że zamierzałem się jej oświadczyć. Taak… Powiedziałem o tym tylko Groverowi i Silenie. Cały czas żałuję, że to zrobiłem i nie powiedziałem im tego dopiero po fakcie.
Silena cały czas chodziła za mną jak cień, prostowała mi koszulkę, wygładzała włosy i ogólnie udzielała bardzo dużo rad, na temat oświadczyn. Natomiast Grover, gdy tylko ja, Annabeth i Grover znajdowaliśmy się w tym samym miejscu, satyr zaczynał się szyderczo śmiać. A gdy była tam jeszcze Silena, to było jeszcze gorzej.
Spojrzałem na zegarek. Dziesiąta czterdzieści cztery. No czas się zbierać. Wypuściłem powietrze ze świstem, wstałem i chwiejnym krokiem wyszedłem z mojego domku…
- Percy, nie garb się! – nakazywała mi Silena, która dorwała mnie po drodze. – I zróbże coś z tymi włosami! Idziesz do stajni czy może się oświadczyć.
- Och, Sileno. Nie marudź już. – zwrócił się do dziewczyny Grover. Poklepał mnie po plecach i powiedział. – Powodzenia stary.
Po czy chwycił Silene pod ramię i oddalili się w kierunku pozostałych satyrów i herosów.
Wziąłem głęboki oddech i ruszyłem w kierunku pomostu, na którym była już Annabeth. Wyglądała bardzo ładnie. Miała na sobie jeansy wywinięte do kostek i liliowy podkoszulek. Jej rozpuszczone, blond loki lekko falowały na słabym wiaterku. Już chciałem się wycofać, ale mnie zobaczyła. Zawołała do mnie:
- Hej, Percy. Myślałam, że przyjdą jeszcze Silena i Grover. Widziałam, że z tobą szli. – powiedziała dziarskim tonem.
- Oni musieli… ee… No, wiesz. Iść. – powiedziałem. Inteligentniej powiedziałby to Polifem.
- Rozumiem. – odparła dziewczyna za śmiechem. Po czym dodała z troską w głosie. – Coś się stało, Percy?
Dobra, teraz albo nigdy.
- Ja. Ja chciałem… – wydukałem i zacząłem grzebać po kieszeniach w poszukiwaniu pudełka z pierścionkiem. O nie! Chyba nie zostawiłem go w pokoju?! Jest!
Wziąłem pudełko do ręki i ukląkłem na jedno kolano:
- Annabeth, czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żo… Plusk! – pudełko wpadło do wody. Już chyba gorzej być nie mogło. Annabeth patrzyła na mnie rozbawionym wzrokiem. Zwróciłem się do krawędzi pomostu, teraz już na dwóch kolanach i próbowałem wyłowić pierścionek. Kontem oka zauważyłem Grover i Silene przyglądających się całej akcji zza drzewa. Ja ich po prostu zabiję. Grover leżał na ziemi i śmiał się, a Silena kręciła głową z niedowierzaniem. Zobaczymy jak oni się będą oświadczać!
Wymacałem nareszcie pudełko (na szczęście nie zdążyło opaść zbyt głęboko), gdy poczułem jak ktoś łapie mnie za nadgarstek i obraca ku sobie.
Annabeth ujęła moja twarz w dłonie i pocałowała. Nawet nie zauważyłem kiedy wstaliśmy. Gdy skończyła całować, zapytałem:
- No więc…
- Co, no więc? – zapytała.
Ponownie ukląkłem na kolano, tym razem wszystko poszło zgodnie z planem:
- No, czy zrobisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? – zapytałem.
- Jeszcze się głupio pytasz. – powiedziała Annabeth z udawanym oburzeniem.
- Co oznacza tak?
- Oczywiście, że tak!
Przykucnęła i pocałowała mnie w policzek, a ja wsunąłem jej pierścionek na palec i przytuliłem ją. Silena i Grover właśnie odczyniali coś na kształt jakiegoś szalonego tańca, ale Silena szybko się opamiętała, wyrwała swoje dłonie z dłoni Grover, wygładziła koszulkę i uśmiechnęła się szeroko do mnie. Grover zaś podnosił dwa kciuki w górę. Uśmiechnąłem się i tym razem to ja pocałowałem Annabeth.
W zasadzie mogło być lepiej, ale nie jest aż tak źle, no nie. W końcu zawsze może być gorzej.
Od autorki: moje opowiadanie jest inspirowane tym oto rysunkiem: [link widoczny dla zalogowanych] Po prostu kiedy go zobaczyłam, pomyślałam sobie, że fajnie by było rozwinąć cały epizod każdego tak przy okazji to bardzo trudno było mi wczuć się każdego rolę mężczyzny. Ten FF został tez opublikowany na oficjalnym blogu Percy'ego (jako mój oczywiście), z czego jestem bardzo szczęśliwa ([link widoczny dla zalogowanych]). I wiem, że jest tu pełno powtórzeń i innych takich błędów, ale już nie chce mi się poprawiać ;D Enjoy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
alice_hunter.
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 14 Lis 2010
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ikebukuro~ Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 14:04, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Wow. To jest cudowne! Percabeth górą! )" border="0" />
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 17:45, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Zabawne i dobrze napisane, ale jedna rzecz. Nie obraź się okej, ale wszyscy, którzy próbują pisać coś w stylu dalsze losy Percabeth, to no... nie za bardzo mi to wychodzi. Jak czytam na blogu, ff gdzie Percy i Ann tylko się całują i inne takie, to nie wiem czy się śmiać czy płakać, po prostu tego nie trawię. Dobrze zaczęłaś i nie popełniaj ich błędów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Necklice
Pani mórz
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 17:46, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Fajnie wyszło. Zabawnie, lekko i takie tam. Poza tym, jak tylko zaczęłam czytać, od razu przyszedł mi ten rysunek na myśl.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 18:07, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Sophie popieram cię całkowicie. I wcale się nie obrażam. Wręcz przeciwnie - cieszę się że ktoś ma podobne zdanie do mojego, że teksty w opowiadaniach typu "Kotku" i "Misi" są żałosne tak jak co chwilowe całowanie i ukrywanie togo przed Atena i Posejdonem, którzy od dawna o tym wiedzą ;D Postaram się nie popełnić tego błędu i ciesze się, że komuś się podoba ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Podróżniczka
Róg Minotaura
Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: "Trzy plichy" Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 22:41, 04 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Nawet niezłe, według mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arashi
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 05 Paź 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław/Kalisz/Wrocław Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 19:49, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Za krótkie!!! Śliczne, ale za krótkie;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Celestine.
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: CHB! Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 20:44, 06 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja też nienawidzę tych wszystkich przesłodzonych dialogów i tych tekstów " to był chyba najdłuższy pocałunek świata, trwał chyba przez 10 minut" ^.^ to wcale do nich nie pasuje.
Ale twoje jest w porządku. nie mam zastrzeżeń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 1:15, 28 Sty 2012 PRZENIESIONY Pon 13:51, 06 Lut 2012 Temat postu: Z serii Problemy Mężczyzn [NZ] [2/?] BO |
|
|
Pierwsza część. Wylądowała w Tartarze, za długo mnie nie było.
Problemy mężczyzn czyli jak przetrwać zakupy z dwiema kobietami i przy okazji nie zwariować.
- A może smoking? - zaproponowała Silena, pokazując Annabeth kolejny wieszak.
- Niee... Mówiłam ci już - stawiamy na prototę. - odparła córka Ateny. Gdy jej słowa dotarły do Percy'ego, chłopak nagle wykazał zainteresowanie.
- My? - zapytał syn Posejdona. - Nie pozwoliłaś mi wybrać nawet koloru serwetek.
Percy'ego strasznie zaczęły irytować te całe przygotowania. W niektórych momentach miał nawet wrażenie, że Annabeth to nie ta sama dziewczyna, która nigdy nie podążała za modą, a teraz większość wolnego czasu spędzała z Sileną w sklepach, po których ciągały Percy'ego.
- Mam przez to rozumieć, że chcesz ubrać na ślub biały frak i wysoki cylinder? Nie ma problemu. - rzuciła córka Ateny. Percy chciał coś jeszcze powiedzieć, ale ostatecznie zrezygnował. Przypomniał sobie bowiem jedyną radę jaką dostał od Aresa, a której bóg wojny nauczył się podczas swojego długiego romansu z boginią miłości - "Aby uniknąć kłótni z kobietą, musisz ściśle przestrzegać dwóch punktów. Po pierwsze: kobieta ma zawsze racje. A po drugie: nawet jeśli jej nie ma, to patrz punkt pierwszy." Wtedy Percy nie do końca rozumiał, co Ares miał na myśli, ale teraz nie miał żadnych wątpliwości.
***
- Percy, obróć się. - powiedziała Silena do chłopaka, który stał w garniturze na okrągłym podeście w sklepie ze ślubnymi ubraniami dla mężczyzn. - No nie wiem, Annabeth. A co powiesz na grafitowy kolor? Albo gołąbkowy?
Annabeth zmarszczyła brwi, obchodząc w koło podest i uwarznie przyglądając się Percy'emu.
- Myślę, że możemy zobaczyć grafitowy. Będzie pasował do tych niesamowitych kwaitów, które zamówiłyśmy. - stwierdziła córka Ateny i wręczyła Percy'emu grafitowy garnitur, który podała jej sprzedawczyni. Chłopak wziął garnitur i przyłożył go do siebie.
- Przecież one są tego samego koloru! - zaprotestował. Annabeth spojrzała na niego spodełba.
- Na wzrok ci padło, glonomóżczku? Przecież wyraźnie widać różnicę! Czyż nie mam racji, Sileno? - córka Afrodyty przytaknęła, energicznie machając głową tak, że grzywka opadła jej na oczy. Percy westchnął i powłuczył się do przebieralni. "Kobieta ma zawsze rację." - dźwięczały mu w uszach słowa Aresa.
***
Po przymierzeniu dziesięciu innych garniturów, Annabeth i Silena zdecydowały, że Percy ubierze czarny garnitur, który przymierzał jako pierwszy, gdyż ten jest najbardziej klasyczny, będzie można zaszaleć przy doborze wzor krawatu i łatwo będzie dobrać garnitury dla światków. Gdy wreszcie wyszli ze sklepu, dziewczyny oznajmiły Percy'emu, że może wracać do obozu, bo i tak się im już na nic nie przyda. Uradowany Percy udał się w pierwszą lepszą pustą uliczkę i przywołał Mrocznego. Gdy pegaz się zławił, Percy kazał mu jak najszybciej zawieźć go do obozu.
Aż tak źle, szefie? - zapytał pegaz.
- Nawet nie zaczynaj. - upomniał go syn Posejdona, na co Mroczny zaśmiał się po swojemu, czyli po prostu zarżał.
A jedna może być gorzej...
Przepraszam za błedy. Word mi świruję, więc pisałam na WordPadzie. Dodatkowo z klawiaturą, gdzie spacja i niektóre przyciski nie działają tak jak trzeba. No i przepraszam za długośćtego czegoś. Mogę mieć jedynie nadzieję, że komuś to się spodba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 14:02, 06 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Został przeniesiony, ale w regulaminie jest napisane, co trzeba zrobić w takim przypadku. ;3 Więc następnym razem sprawdź to!
Więc trochę śmiesznie czytać o ich przygotowaniach do ślubu, zwłaszcza gdy w głowie, wciąż widzę Percy'ego jako małego chłopca, ale podoba mi się. Ładnie napisane, błędy są, ale nie jest tak źle.
Persefona napisał: |
Annabeth zmarszczyła brwi, obchodząc w koło podest i uważnie przyglądając się Percy'emu. (...)
Będzie pasował do tych niesamowitych kwiatów, które zamówiłyśmy.
(...)
Annabeth spojrzała na niego spode łba.
- Na wzrok ci padło, glonomóżdżku?
(..)
Percy westchnął i powłóczył się do przebieralni.
(...)doborze wzoru krawatu i łatwo będzie dobrać garnitury dla światków.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zoey
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 15 Wrz 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Domek nr 13 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 15:19, 16 Wrz 2012 Temat postu: |
|
|
Super! Nie mogę się doczekać dalszej części! Może na ślubie świadkiem byłby np. Tyson?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|