|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vanessa
Apollo w spodenkach
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 22:38, 18 Lut 2010 Temat postu: Znasz ją? [NZ][1/?] [14+] |
|
|
Znów nic takiego. Jeszcze trochę musicie poczekać Lubię mieć wszystko poukładane. Nie za dużo i... nie za szybko Ale nie martwcie się następny rozdział będzie skrócony... "książkowo". Za błędy przepraszam. Małe urozmaicenia zawsze będą => avki
Rozdział I
Wiesz co, ja wcale nie chciałem być istotą półkrwi. Serio. Wolałbym biegać po podwórku za piłką – co wcale mi nie wychodziło – grać na konsoli – bez komentarza – siedzieć w bibliotece…Nie no, dobra. Teraz to przesadziłem. Ale wolałbym spotkać na swojej drodze psa niż chimerę, albo Cerbera…Ale to już wiadomo. No, ale potem. Chciałbym też wspomnieć, że piszę po ŁACINIE, bo z innymi językami mam problem. Więc, jeśli mnie rozumiesz, to brawo! Jesteś dobry z łaciny. Albo gorzej. Jesteś z tej samej „rasy” co ja. Jeśli tak, to radzę tego nie czytać. Kiedy poznaję się prawdę, oni Cię znajdują. A wierz, lub nie… To nie jest przyjemne.
Kontynuując… Gdybyś jednak był półkrwi to słowo: kłopoty, nie byłyby dla Ciebie nowością. Zgniotłeś ręką boa dusiciela w dzieciństwie, małymi rączkami. Potrafisz rozmawiać z zwierzętami. Wychodzisz z wody suchy i żywy…. Po dwóch godzinach pod nią. U nas to normalka. No, ale do rzeczy.
Moje problemy wiązałby się także, ze szkołą. Kiedy masz kłopoty w szkołach, często je zmieniasz. W moim przypadku było tak samo. Przestałem liczyć ile placówek z internatem mnie wywaliło. Zbyt dużo liczenia. A mam przecież 3 z matmy.
Przeszłość.
Niedługo pożegnam się z Yancy Academy. Czemu tak sadzę? To proste. „Jeszcze jeden wybryk i koniec”. Jedziemy do Metropolita Museum of Art. Wspaniale się zapowiada. Cały dzień słuchania wykładu o mitach i stworzeniach wymyślonych przez starych ludzi. Niby interesujące, ale znając mnie…Nie będę mógł się skupić.
Jedyną pocieszająca myślą jest to, że organizatorem jest pan Brenner – nauczyciel łaciny. Facet w średnim wieku na wózku z przerzedzonymi włosami i rzadką brodą. Może i nie wygląda na równego gościa, ale jest spoko. Kto niby inny kazałby nam biegać po klasie z kredą i wykrzykiwać imiona bogów, ich historię, rodzeństwo i córki. Niby luz, gdyby nie gonił nas uzbrojony w miecz i ubrany w zbroję.
Tylko zawsze powtarza bym się przykładał do jego przedmiotu. Jakby miał mi się przydać w życiu. Jakby była to sprawa życia i śmierci. Nie mam być DOBRY. Mam być NAJLEPSZY. Nie jestem prymusem, a jednak jego ulubieńcem. Zawsze oczekiwał ode mnie poprawnej odpowiedzi. Masakryczna presja, nie?
Sam profesor, nie był największym kłopotem. Gorszym była pani Dodds i jej ulubienica Nancy Bobofit. Kim jest Dodds? Nauczycielka matematyki o słodkim głosiku, zmarszczkach i ciekawym hobby. Mianowicie uwielbiała mi zwracać uwagę i w czasie kar kazać zmazywać gumką ćwiczenia. I teraz pytanie…Jaki to miało sens? Wiedziałem, że jak mówi „mój drogi!”, to mam przez najbliższy miesiąc szlaban.
Patrzyłem się w podłogę autobusu, starając się całą siłą woli nie uderzyć Nancy – piegowatej, rudowłosej kleptomani, która rzucała kanapkami w mojego kumpla - Grovera. Gdyby chociaż suchymi kanapkami. A nie z masłem orzechowym i keczupem. Ludzie…Jak można to jeść? Chyba właśnie nie można, skoro nimi rzuca.
-Wyluzuj, stary. Masz warunek. –mruknął brunet, uchylając się przed kolejnym pociskiem.
-Yhym…-wiedziałem, że jeśli się zdekoncentruje, to się źle skończy.
Grover był jedną z tych nielicznych, miłych dla mnie osób. Był cholernie chudy i wrażliwy. Miał papierek zwalniający go z wuefu do końca życia. Nie wiem po co…Fakt. Chodził dziwnie. Ale biegał strasznie szybko. Zwłaszcza jeśli w grę wchodziła tortilla.
Wysiadłem z autobusu i stanąłem obok profesora, czekając na resztę klasy. Jak normalny nastolatek postanowiłem się rozejrzeć, co jak co…Szybko się nudziłem. W oczy rzuciła mi się fontanna, facet rozdawający gazety i… dziewczyna. Niby niż nadzwyczajnego. Każdy chłopak lubi sobie popatrzeć, na ładną dziewczynę, ale nie w tym rzecz. Byłem zdziwiony…Bo patrzyła się PROSTO na mnie, a przechodnie zdawali się jej nie dostrzegać. No wiecie…Nie jestem zbyt przystojny. Jedyne co w sobie lubię to ciemne włosy i niebieskie oczy, co odziedziczyłem podobno po ojcu.
Wróćmy jednak do niej. Stała tam. Ubrana cała na czarno. Czarne kozaki, rurki, płaszcz i nawet parasol. Do tego miała ciemne, prawie granatowe włosy i czekoladowe oczy. Wszystko kontrastowało z jasna cerą. Jej wyraz twarzy wyrażał zaintrygowanie, szok, niepewność, a nawet…strach. Bała się mnie? Zrobiłem krok do przodu i spojrzałem na Grovera, czując, że też wlepia w nią oczy, nerwowo zerkając na nauczyciela łaciny.
- Znasz ją?- zapytałem, patrząc na przyjaciela.
Spojrzał na mnie ze zdziwieniem, powoli ruszając za grupą. Nie ruszyłem się z miejsca.
-Kogo?
-Nie rób sobie jaj. –odwróciłem głowę, patrząc znów w jej kierunku. Zmarszczyłem brwi. Nie było jej. Zniknęła. Nie mogła pójść daleko. Rozejrzałem się, napotykając zaniepokojony wzrok kumpla.
-Stary, wszystko ok?
-Jasne. – odpowiedziałam wyprostowałem się i ruszyłem za nauczycielem. Nikt mnie nie nabierze. Stała tam. Prawda? Na pewno! Musiała tam stać. Nie przewidziało mi się! Mój mózg, nie jest tak kreatywny by wytworzyć, taki ładny obraz. Okryłem się szczelniej kurtką. Nie jestem głupi. – pomyślałem, mrożąc Grov’a spojrzeniem, którego zdawał się nie zauważać. Z dali usłyszałem grzmot pioruna. Chyba zbierało się na burze.
~ S. O. P
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vanessa dnia Czw 22:43, 18 Lut 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 6:39, 19 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Fajne *.* Pisz dalej bo się nie mogę doczekać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz Jackson
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 21:10, 04 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
masz talent , pisz dalej , a na pewno z chęcią przeczytam twoją twórczość
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mary
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 19 Mar 2010
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Najgłębsza odhłań Tataru. Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 18:41, 14 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
pisz,pisz bo robisz to calkiem dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Necklice
Pani mórz
Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 16:53, 06 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Super, już czuję dreszczyk niepokoju.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Necklice dnia Czw 16:53, 06 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 20:40, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Extra Fajnie to opisałaś,ale Percy miał zielone oczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|