Astronomia?

Seth · Wysłany: Śro 20:59, 09 Mar 2011 Temat postu:

w Polsce też jest taki przedmiot, a nazywa się - fizyka i astronomia. : ) Niestety temat często jest omijany, bo układ planetarny poznajemy na geografii, może czasem wspomną o Księżycu i jego fazach.

Wiecie, że ostatnio na Księżycu znaleziono zamarzniętą wodę?

Sophie ja też wierze, że wszystko to ma stwórcę, jednakowoż to nie wyklucza różnego typu teorii. Według naukowców świat kreował się przez miliardy lat... Ale stwórca (przynajmniej w mojej religii) jest poza czasem.

Nie wiem, czy piszę zrozumiale... ;f

Shandis · Wysłany: Śro 21:06, 09 Mar 2011 Temat postu:

Piszesz zrozumiale. ;d

Astronomia mnie ciekawi, dziadek mi kupił książkę na gwiazdę i pamiętam, że się zachwycałam. Podobnie jak Setha fascynują mnie czarne dziury. Ciekawy obiekt, taki nieodkryty. Dla mnie bomba.

Annabeth&Percy · Wysłany: Śro 21:17, 09 Mar 2011 Temat postu:

Ja też wierzę w stwórcę ale też w naukę. No bo, w końcu jak to twierdza naukowcy coś powstało z niczego. Nie było nic a nagle pojawiła się ogromna energia. Nie wiem czy to da się tak połączyć. W każdym razie ja jakoś wierzę w obie te rzeczy. Co do słońca to to jest jednak pewne. Nie jest możliwe, że jeśli inne gwiazdy umierają to ta nasza nie umrze... Ale każdy ma swoje poglądy i nie mam zamiaru się sprzeczać, w szczególności z własną matulą Very Happy

Seth · Wysłany: Śro 21:31, 09 Mar 2011 Temat postu:

W naukę się nie wierzy, ona po prostu... jest. A Słońce jest jakby baterią, da się obliczyć kiedy wygaśnie. Ej, ale nic w życiu nie jest pewnie, co nie? ; ) To tak jak moja bateria od tel. ma 0% przez trzy dni.

Annabeth&Percy · Wysłany: Śro 21:38, 09 Mar 2011 Temat postu:

Seth, wiesz co miałam na myśli pisząc, że wierzę w naukę xd Jak dla mnie to jest jednak pewne... Ale, znów podkreślam, to moje poglądy.

Sophie · Wysłany: Śro 21:39, 09 Mar 2011 Temat postu:

A tu jest cały osoby przedmiot Seth

Też sądzę, że nauka właśnie po prostu jest, bo ludzie są dociekliwi. A wiara w Stwórcę i naukę, jest sobie sprzeczna.
Mam taki bardzo stary atlas o gwiazach, dostałam jak dzieckiem byłam Very Happy

A&P ale napisałam, że to jest moje zdanie, więc nie widzę tu nawet powodu do sprzeczki, bo do niczego nie przekonuję, ani niczego nie narzucam.

Annabeth&Percy · Wysłany: Śro 21:49, 09 Mar 2011 Temat postu:

Hm... Faktycznie, wybacz, dziś jest ze mną coś nie ten. I to serio... Chyba zbyt duża ilość nauki tak na mnie działa ( w tym fizy ale bez astronomii niestety xd ).

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Odwołanie do strony drugiej, postu Setha nt. wieloświata. Dokładnie to Pararell Universe, Wszechświat Równoległy. Inaczej Teoria Strun dopuszcza istnienie wszechświatów mnogich, które nieskończona ilość znajduje się w punkcie. Czyli w niczym, bo punkt to nie jest 1cm, 1mm, nic bardziej mylnego. Punkt to po prostu zaznaczenie, obiekt w systemie. Ale jak co jasne ciasnej? I gdzie? Otóż to. W DZIESIĄTYM WYMIARZE. Teoria Strun dopuszcza istnienie nie trzech, nie czterech, ale 10 wymiarów. Jak każdy wymiar jest scharakteryzowany, proszę zobaczyć, jest filmik na youtube z napisamu polskimi, ! Very Happy

10 Dimention cośtam cośtam. I w każdym wszechświecie jest INNA wersja NASZEGO. Więc w jednym ja będę miał na imię Jacek. W innym żółte włosy, a w jeszcze innym i będę Jackiem i będę miał żółte włosy. Możliwości jest NIESKOŃCZENIE wiele. To tyle.

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Koleżanko. Googolplex to 10 do potęgi googol. Inaczej mówiąc googol (10*10*10*10... i tak sto razy, czyli do potęgi SETNEJ; po prostu liczba, która ma sto zer) musimy dać do działania potęgowania z dziesiątką. A jak wiadomo 10 do drugiej to liczba która ma jedynkę i dwa zera. Do trzeciej - trzy zera, do setnej - sto zer. Więc 10 do 10^100 to liczba, która ma googol zer. Właśnie googolplex to liczba która ma googol zer i nie da się jej zapisać, ponieważ ATOMÓW WE WSZECHŚWIECIE jest 10 do osiemdziesiątej czyli liczba z 80 zerami. A nasz googolplex to liczba z tyloma zerami, ile jest równa wartość liczby o stu zerach. Nie wiem skąd wytrzasnęłaś te METRY, przecież wszechświaty równoległe miałyby na siebie NACHODZIĆ, NALEGAĆ. Nie widzimy ich bo są w wyższym wymiarze (odsyłam do filmiku). I nie ma świata który jest dokładną kopią naszego. To nasz jest przecież. Skoro jest już 0001, to inny będzie 0002, a nie taki sam. Najlepsze jest to, że gdzieś w równoległym wszechświecie mogłyby się dziać szalone rzeczy, np. jest wszechświat, w którym czytasz tego posta, a przez okno do pokoju wlatuje ci wróżka i prosi o trzy życzenia.

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Wiele osób zaskoczyłem, zaskakuję i jeszcze zaskoczę. A aż tak mądry nie jestem. Popełniał błędy jak każdy człowiek, w końcu jesteśmy tylko ludźmi.

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Dō itashimashite.