Śmieszne teksty z życia

Blanca · Wysłany: Nie 21:17, 13 Mar 2011 Temat postu:

Dzisiejszy obiad. Danie dnia: pieczony kurczak, ziemniaki i surówka. Mama trzyma na widelcu kawałek mięsa.
Julka: Mamo, skóra ci zwisa.

spadłam z krzesła Very Happy

Fanailea · Wysłany: Pon 18:07, 14 Mar 2011 Temat postu:

Biblioteka. Razem z koleżanką poszłam po lektury dla klasy.
K: Dzień dobry. Poproszę dziesięć Kamizelek.
Chwilę trwało, zanim bibliotekarka zorientowała się, o co nam chodzi :-D

Seth · Wysłany: Wto 15:24, 15 Mar 2011 Temat postu:

Kawałek rozmowy z kolegą:

[J] - No, ale nie każda Polka jest ładna... Np. Anka.

Patrzymy na Ankę.

[K] - Przecież to Niemka.

[J] - No tak... No to Angelika.

[K] - To pół Niemka.

[J] - No to patrz na nos Kaśki.

[K] - Niemiecki.

Rozmowa była w miarę poważna!

Lofney · Gość

Dzisiejsza lekcja wos-u:

Nauczycielka: Gdybym na forum szkoły postawiła sklepik ze zniczami, mogłabym liczyć na wasze wsparcie ze strony finansowej, prawda?
A jak to w mojej klasie bywa: po słowach nauczycielki śmiech.

Annabeth&Percy · Wysłany: Śro 16:26, 16 Mar 2011 Temat postu:

Lekcja geografii, w ogóle to cała to masakra była bo mamy zarombistą panią xd No ale ten tekst mnie powalił. O czymś to mówiliśmy, nie chce mi sie tyle pisać i wywiązało się coś takiego:

Pani: Mnie uczyła taka nasza słynna żywiecka polonistka Droździkowa.
Koleżanka: Goździkowa?!

Normalnie padliśmy przy tym xd

Blanca · Wysłany: Pon 14:46, 21 Mar 2011 Temat postu:

zapomniałam o tym, dobrze, że mi Lena przypomniała ;D

Lekcja Wosu. Wyjątkowo cicho w klasie. Chłopaki siedzą na końcu. Jeden z nich, ten, który ma już osiemnaście skończone, zaczął się coś tam z nimi kłócić.
[K]olega: Jakbyś zobaczył, jaką ja mam anakondę w spodniach, to dopiero byś...
Pani tak nasłuchuje i się odzywa:
[P]ani: Chyba małą dżdżowniczkę ;p

Lighting Thief · Wysłany: Śro 17:45, 23 Mar 2011 Temat postu:

Nasza pani od WOSu historii ciągle zakłada się z uczniami o coś. TO dzisiaj coś takiego, mój kolega mówi do pani :
K: Założę się, o dużą czekoladę, że pani nie skończy z hazardem.
Pani do mnie : Przetnij.
K: To kiedy pani mi da tą czekoladę ? Przyjęcie tego zakładu było równoznaczne z przegraną.

Cała klasa w brecht.

PS: Jestem ciekawy czy jutro przyniesie tą czekoladę.

Lena · Wysłany: Pon 7:22, 28 Mar 2011 Temat postu:

No więc ja, Blanca i Anka idziemy sobie przez Łódź i wywiązuje się ciekawa rozmowa na temat sygnału dla niewidomych przy przejściu dla pieszych.

Anka: Tu to jeszcze jest nic. U mojej cioci przy przejściu na cmentarz też jest taka sygnalizacja, ale ze 3 razy głośniejsza.I wyje w nocy. No jaki ślepy chodzi na cmentarz o 2 nad ranem i po co?

Blanca: No wiesz... Może poleżeć ze znajomymi ?

Padłam. Razz

Annabeth&Percy · Wysłany: Wto 21:20, 29 Mar 2011 Temat postu:

No więc tak, piszę z kumpelą na gg i taka cisza zapadła i coś takiego jest:

Koleżanka: Czuję, że teraz patrzysz się na laptopa jak nekrofil na trupcia.
Ja: Wiesz, że w tej chwili Cię chyba zabiję?

Necklice

Sytuacja dość normalna. Na kółku plastycznym ja, Tosia i Av sobie siedzimy, gadamy, zwijamy kwiatki z bibuły. Aż tu nagle, Av odezwała się takim tonem jak David Tennant tutaj.
Oczywiście nie omieszkałam podzielić się z nią moim skojarzeniem, tak że wyszła nam taka wymiana zdań.
[Ja]: O, teraz, to się odezwałaś jak Mr. Logan.
[Ona}: Who?
Myślałam, że padnę i Tośka też Very Happy

Dla tych, co są nie w temacie, a nie chciało im się wcześniej zobaczyć, jak mówi Mr. Logan - link:
http://www.youtube.com/watch?v=YHAJ4VFStUE&feature=fvwrel

MiToWisiIPowiewa

gadam sobie w kumpelą na gg i przesłała mi link do foty... yy.. księdza z naszej parafii ( bez skojarzeń) znaczy się stare foty, bo był i chyba jest nadal kulturystą (?!)
Moja reakcja:
zaczęłam wydawać bardzo dziwne, niekontrolowane i niezidentyfikowane odgłosy i spadłam z krzesła na dodatek xd i do kumpeli piszę:
(tu kopiuję fragment rozmowy):
kuuurde a ja myślałam jak ostatnio byłam u spowiedzi,że zaraz zacznę się brechtać jak prawie miałam iść do magika xd<hahahah> (ps. Magik to ten ksiądz)
14:37:17
aaleee duppppaaaa
14:37:20
znaczy sie!
14:37:22
nie onnnn!
14:37:24
tylko xd<hahaha>
Kaćpek 2 ;D
14:37:39
haaaaaaaaaaaahahahahahahhahahahhahahahahahhahahahahhahahahahahaha ale dupaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa hahahahhahahahaha
Arciu
14:37:54
zaczęłam przez 2 min. wydawać bardzo dziwne niekontrolowane odgłosy a na dole chyba są goście
Kaćpek 2 ;D
14:37:57
<hahaha> rozwaliłaś mnie tym <hahaha><hahaha>
Potem niżej napisałam: sama siebie tym rozwaliłam...

Persefona

Wracałyśmy z koleżanką ze szkoły, gdy przyczepił się do nas koleś z klasy. I zaczął swoją opowieść:
- Znacie moją babcie? Jak do niej ostatnio przyszedłem i mówię Cześć Babciu, a ona mnie rzuciła ciastem w twarz i kazała spier****ć.

Druga opowieść:
J: Co ci się stało w oko.
K: W które oko?
J: No te podbite.
K: A, to oko. To tylko babcia mnie rzuciła kapciem.

Oczywiście wszyscy wiemy, ze to najprawdopodobniej w 99% kłamstwa, ale miałyśmy z niego polewkę potem

MiToWisiIPowiewa

jakoś ostatnio wszystkich rozwalałam tekstami, ale teraz niewiele mogę sobie przypomnieć. Jedyne to jak na polaku rozmawialiśmy z babką o jakimś obrazie, potem zeszło na muzea itd. Debil z klasy coś takiego:
- No... ale te obrazy są takie drogie tylko dlatego, że są stare. Inaczej nikt nie chciałby wydawać na nie tyle kasy
Ja cicho do kumpeli:
-Czyli jeśli sprzedałabym gacie mojej prababci na allegro, to nie musiałabym do końca życia pracować?

Skaila

Dzisiaj byłam na pielgrzymce i jakaś babka pyta się gościa, który sprzedawał cukierki ile zapłaci w euro. Gość po chwili zastanowienia odpowiada:
-60 koron!

Annabeth&Percy

A więc tak... Jestem w bibliotece z moimi dwiema kumpelami. No i się z jedną śmieję [K1], że tej drugiej [K2] trzeba kupić Modę na sukces w wydaniu książkowym (bo tak dużo czyta). I taka rozmowa:

K2: W modzie na sukces to już każdy z każdym był...
Ja: Noo... Niedługo tam córka z ojcem będą.
K1: Albo matka z ojcem...

Oczywiście polew na całą bibliotekę xd

Blanca

Dwie sytuacje.

Siedzimy w klasie i chłopcy wręcz nadużywają słowa 'ciota'.
Pani: Chłopcy, przestańcie z tym ciotą.
Patryk: A pani wie, co znaczy ciota?
Pani[chyba nie dosłyszała pytania]: Robert!
looooooooools xd

Wysiadłyśmy z mamą z samochodu, miałam skoczyć po lody do sklepu. Mama wyjmuje portfel i przygląda się swojemu samochodowi, który został potraktowany przez jakiegoś ptaka z rozwolnieniem.
Mama: Muszę to g*wno zmyć z tego auta no...
Ja: Aha... *wyciąga ręce po kasę*
Mama: Ile to g*wno kosztuje?
Miała na myśłi lody XD

laniette

Pod sklepem rozmawiamy sobie a jakiś menel usłyszał coś w stylu 'lubię placki' i rozmowa się potoczyła
m menel, j ja
m: lubicie placki? Też lubię placki, a wiesz jak się robi placki
j: no się daje ziemniaki i nooo cebulę
Ola w śmiech a on do niej
- Ty się robaczku nie śmiej, bo cię zgwałcę!
j: To była groźba
m: groźba? nigdy!
j: widzisz ola takie propozycje masz
m: a to co się daje do tych placków
j: no nie wiem
m: no robaczku ty mój! marchewkę
j: nie lubię marchewki
m: a to ty robaczku taki antykaroten jesteś

Omg fajnie było XD

Blanca

Młahahahaha xd
Dzisiejsza lekcja religii, ksiądz rozdaje krzyżyki na bierzmowanie i zbiera imiona. Jeden kumpel z klasy wziął sobie Alfons. Potem ksiądz do nas:
- Dobra, moje kochane alfonsiki... [...] te wasze murzyńskie czytanki...
Very Happy

Seth

A propos imion na bierzmowanie, to ktoś z mojej grupy miał... Asfalt!? :O

Podróżniczka

Na ostatnim kółku plastycznym ja i Neck robiłyśmy takie ręce z kartonu dla kukieł i ja wycinałam je nożykiem.

{Ja}: Kurcze! Ścięłam palec! (Chodziło, oczywiście, o kartonowy.)
Neck tak na mnie spojrzała, jakbym ucięła sobie kawałek palca.

Dopiero po tym uświadomiłam sobie, jak to zabrzmiało. Very Happy