Śmieszne teksty z życia

Necklice

Nasza pani spóźnia się na zbiórkę (byliśmy na jakiejś wycieczce, czy biwaku, już nie pamiętam).
Ja: Ale się spóźnia. - stwierdziłam oczywistość.
Kolega: Pewnie coś jej wypadło. - Po chwili ciszy dodaje - Może oko?

Necklice

Ja: Jak wakacje?
M: Wspaniale, jest brzydka pogoda i chce mi się spać.

Koleżanka opowiada o swioch podróżach: ... i renifera piłam...

Z inną koleżanką rozmawiałam o przyszłym biwaku.
T: Jeszcze muszę dziś dopakować świbór.

Persefona

Nudny dzień. W-F. Dziewczyny grają w kosza, a ja kibicuję:
- Oddadzą piłkę! Zbradzą Ją.
Oryginał to "Zabrali piłkę, Oddadzą ją"

Kłóciłam się z jakimś dzieciakiem w autobusie (uwielbiam się kłócić).
On: Ej, koleżanko! (siedziałam 3 siedzenia przed nim)
Ja: Nie jestem twoją koleżanką! Nie jesteś tego godzien!

Millien

Moja rozmowa i mojej kumpeli. Na temat obozów.
Ja: Muszę kupić sobie koszulkę ...
Ona wpada w śmiech.
Ona: A rozumiem bo nie nosisz.
Patrzę na nią
Ja: ... do podpisów.
Zaczynam się śmiać. W końcu o mało nie zleciałam z ławki na której siedziałyśmy. xD

Necklice

Na biologii porównanie zwierząt i roślin, ktośtam powiedział, że i te i te mają zachowania obronne, a pani na to:
- To jak ci się to drzewo obroni? Się odchyli?

matti141

Nie miałem tak śmiesznych sytuacji, jak wy, ale zawsze coś było.

Nauczyciel: Dlaczego się nie nauczyłaś na sprawdzian?
Kolega: Bo byłem w lesie.

Dwóch kolegów marze tablicę. Jeden potrąca kwiatek, który spada na nauczycielkę i krzyczy: Łap panią!

Jedna z uwag: Uczeń maluje flagę Niemiec i zakłada ją sobie na głowę

;-)

annie__

Ola:Proszę pani, a kiedy przyjdzie ta normalna pani od historii?
Nauczyciela odrywa kredę od tablicy i mówi: A co ta, która uczy teraz jest nienormalna?
Ola:To cocer spaniel, proszę pani, a nie nauczycielka!

Cała klasa w śmiech

annie__

Jedziemy na wycieczkę w wakacje i mijamy zakład pogrzebowy "Żyj długo."
Ja z moimi kumpelami siedziałyśmy z samego tyłu i tak się śmiałyśmy, że mało nas z tego autokaru nie wyrzucili

Necklice

Znów biologia.
- Dlaczego ptaki latają? - zadała pytanie pani.
- Bo mają pióra! - wyrwał się z odpowiedzą ktoś z tłumu.
- A wcale, że nie - powiada znów nasza przewrotna pani - Bo jak świnię piórami pokryjesz, to nie ma siły, no nie poleci.

ailyn

Pani na chemii: No, to teraz dzielimy się na grupy. Tu jedna grupa dziweczyn, tu druga.. A tam będzie Bartek i chłopcy...

Pani polonistka (wkurzona, bo gadaliśmy): No to może kolega przypomni nam przez co odmienia się rzeczownik.
D: Hmm. przez.. rodzaje..
Pani: Naprawdę? No to odmień mi "krzesło" przez rodzaje.
D: Eeee.. tego się nie da. To jest wyjątek.
Pani: No to może "ławka".
D: To też jest wyjątek.
Pani: No to podaj jakiś przykład.
D: No to na przykład chłopka i dziewczyna.
(gimnazjum)

Pani od przyrody: Co to sa stawonogi?
S: Stawonogi to są takie, że im ze stawów wyrastają nogi.
(podstawówka)

Necklice

U nas jest z Bartkiem podobnie Very Happy

ailyn

O, faajnie Very Happy

Czyli nie tylko nasz Bartek nie jest normalny!

matti141

U nas na pierwszej lekcji Polskiego:
Proszę pana, czy Pakistańczyk jest Azjatą? ;-)

Necklice

No a jest?

matti141

No, a nie jest? ;-)

Necklice

Nieważne.
Rozmowa w klasie, o klasie równoległej:
Mówi K.:
- Bo oni myślą, że jak się u nas powie BUDYŃ, to od razu się wszyscy śmieją.
W tym momencie, wszyscy w śmiech Very Happy

laniette

Nauczyciel -No więc dwunastego omawiamy Starego człowieka i Morze
Krzyś- Magda czaisz Stary człowiek i może
Ja- *WTF?*
K- Magda skup się stary człowiek i może
Ja- *dubleWTF*
K- Magda ja pi*****e stary człowiek i MOŻE
ciężko mi było załapać o co chodziło powiem szczerze, ale normalnie mamy teraz z tego taką polewkę z kumplami.

Adam

yyy nie kapuje

ailyn

Hehe ;D Idzie o to, że gościu stary, a jeszcze może

Lubię ten tekst!

Biologia; temat lekcji: męskie narządy płciowe
Pani daje nam karteczki z rysunkami odpowiednimi do tematu lekcji. Mamy przyciąć, wkleić i notować. Niestety dyktowanie zaczęło się za szybko i kolega wypalił:
M: Niech pani poczeka, ja muszę sobie uciąć!!

Chemia, alkany:
B: Psze pani, a jest coś takiego jak heksogen?
M: Że co? Seksogen?
Pani: Jest.
M: Ale serio? Seksogen?
B: Ale ty masz skojarzenia...
Pani: Nie, HEKSOGEN. Nie ma czegoś takiego jak seksogen, coś sobie wymyśliłeś.

Necklice

Na dodatkowym angielskim powiedziałam dziś dość długie i złożone zdanie, którego nie będę teraz przytaczać. Wtedy cała klasa na chwilę zamilkła, po czym niektórzy chłopcy zaczęli się śmiać, inni klaskać, a Igor zapytał:
- A co ona powiedziała?
Nikt nie zwrócił na niego uwagi, więc spytał raz jeszcze, a potem trzeci. Very Happy