Syn Sobka

Sophie

Krótkie odpowiadanie, w którym spotykają się Percy i Carter.

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie mogę skopiować tekstu, ponieważ jakieś dziwne krateczki mi wyskakują, ale jak ktoś nie ma Facebook'a to mogę zrobić Screeny.

Jeanelle

Przetłumaczyłam. :3
Całkiem ciekawe, dobrze napisane i w sumie mi się podoba.

Enjoy!

The Son of Sobek

Na powierzchni rzeki zabulogtały bąbelki. Krokodyl odszedł, ale około 20 stóp dalej stał nastolatek ubrany w jeansy, pobrudzoną, pomarańczową koszulkę z napisem CAMP-cośtam. Nie udało mi się przeczytać reszty. Wyglądał na starszego ode mnie - na około 17 lat - ze zmierzwionymi, czarnymi włosami i oczami w kolorze morza. Jednak moją uwagę przykuł jego miecz - o ostrych krawędziach, połyskujący lekko brązowym światłem.
Nie byłem pewien, który z nas był bardziej zaskoczony.
Chwilę później chłopak zaczął się na mnie gapić. Zauważył mój khopesh oraz różdżkę. Odniosłem wrażenie, że naprawdę je ujrzał. Pomimo, że normalni ludzie mieli problem z dostrzeganiem magii. Ich mózgi nie potrafiły tego zinterpretować, więc mogli patrzeć na mój miecz, a widzieli na przykład kij bejsbolowy lub laskę.
Ale on... Był jakiś inny. Doszedłem do wniosku, że musi mieć coś wspólnego z magią. Najdziwniejsze było to, że znałem już większość magików z nomów Ameryki Północnej. Jego za to widziałem po raz pierwszy. Nigdy również nie spotkałem się z takim mieczem, jak jego. Wydawało się, że jest uh... jakiś egipski.
- Krokodyl... - próbowałem zachować spokojny ton głosu. - Gdzie on się podział?
- Nie ma za co - burknął obozowicz z niezadowoloną miną.
- Że co?
- Dźgnąłem go w zadek - bawił się swoim mieczem. - Dlatego Cię zwymiotował... Więc nie ma za co. Co tutaj robisz?
Muszę przyznać, że nie byłem w najlepszym nastroju. Śmierdziałem. Byłem ranny. I tak... nieco zamieszany. Carter Kane, głowa domu Brooklyńskiego został wyrzygany z paszczy krokodyla, jak wielka piłka.
- Odpoczywałem. - urwałem. - Sądzisz, że co takiego robiłem? A teraz... Kim jestem jesteś i dlaczego walczysz z moim potworem?
- Twoim potworem? - nastolatek zbliżył się do mnie, brnąc poprzez wodę. Jak widać, nie miał żadnych problemów z błotem. - Chłopie, nie mam pojęcia kim jesteś, ale ten krokodyl terroryzował Long Island od tygodni. Zagrażał tutaj, kilka dni temu pożarł jednego z naszych pegazów.
Wstrząsnęło mną, jakbym dotknął ogrodzenia elektrycznego.
- Czy ty powiedziałeś... Pegazów?
Ominął moje pytanie - To w końcu Twój potwór czy nie?
- Nie posiadam go! - krzyknąłem. - Próbowałem go powstrzymać, a teraz gdzie...
- Zwiał - skierował swój miecz na południe. - Goniłbym go teraz, gdybyś mnie nie zaskoczył.
Dekoncertował mnie, był o pół głowy wyższy. Nadal nie potrafiłem przeczytać napisu na jego koszulce, oprócz słowa obóz. Wokół jego szyi był owinięty rzemyk z glinianymi koralikami, wyglądającymi jak dziecięce rękodzieło. Nie nosił magicznego plecaka, ani różdżki. Może trzymał je w Duat? Albo po prostu miał jakieś ludzkie urojenia, że znalazł magiczny miecz i został superbohaterem. Antyczne relikty mogą naprawdę pomieszać w głowie...
- Poddaję się. Syn Aresa? - przekrzywił głowę. - Musisz być półkrwi... Ale co stało się z Twoim mieczem? Jest cały pogięty.
- To khopesh - mój szok nagle zmienił się w gniew. - Musi być pogięty.
Jednak nie myślałem teraz o mieczu.
Czy ten obozowicz nazwał mnie właśnie półkrwi? Może nie usłyszałem prawidłowo. Może miał na myśli coś innego. Jednak mój tata był Afro-Amerykanem. Moja mama była biała. Półkrwi nie było więc słowem, które bym lubił.
- Wynoś się stąd! - powiedziałem, zgrzytając zębami. - Mam krokodyla do zabicia.
- Koleś... Ja muszę go złapać - uparł się. - Ostatni raz, kiedy próbowałeś zjadł się, pamiętasz?
- Miałem wszystko pod kontrolą - zacisnąłem palce na rękojeści. - Chciałem tylko przywołać pięść...
Biorę pełną odpowiedzialność za to, co stało sie potem.
Nie o to mi chodziło. Szczerze, byłem wściekły... I jak może już kiedyś wspomniałem, nigdy nie byłem dobry w nadawaniu słowom mocy. Podczas, gdy byłem w brzuchu krokodyla, próbowałem przywołać pięść Horusa. Gigant ze świecącymi dłońmi jest w stanie rozwalać drzwi, ściany i wszystko, co stanie na jego drodze. Miałem plan, żeby wyczyścić sobie tą drogę na wolność. Karygodne, owszem... Ale prawdopodobnie skuteczne.
Zgaduję, że to zaklęcie było nadal w mojej głowie. Gotowe do użycia, niczym naładowany pistolet. Stojąc z chłopcem twarzą w twarz byłem wściekły, oszołomiony i zdezorientowany. Więc kiedy wypowiedziałem angielskie słowo pięść, pojawił się nade mną egipski znak: khefa.

Nie wyobrażacie sobie nawet, ile to sprawiło problemów.

Sophie

Hahahahahaha. Tylko nie kumam do końca w czym to wydają. Very Happy

Ale wychodzi 7 maja. ;D Chcę więcej! :3
Ej... Percy nie jest zwykle taki ponury. :<

EDIT: Okej już rozumiem. XD Jak wyczytałam na stronie autora wydają drugą wersję książki "Cień Węża" i tam będzie to opowiadanie dołączone za darmo. Jednak niektórzy już kupili powieść, więc mają ją wydać, jako E-book i mały Audiobook. Opowiadanie ma 40 stron i jest podobno strasznie zabawne.

Sophie

Opowiadanie zostanie wydane w Polsce!
Wydawnictwo napisało na FB, że już jest tłumaczone.

Okładka:

Tyson

Mam pytanko: czy to jest natępna część serii Olimpijskich Herosów czy Kronik Rodu Kane?

electra

To nie jest książka, to 40 stronne opowiadanie. Jako dodatek do Cienia węża lub jako audiobook lud e-book. Teraz kumasz ?? ^_^

Raphael

Syn Sobka jest crossoverem, czyli utworem (w tym przypadku opowiadaniem), które łączy dwa światy, splata je ze sobą. Syn Sobka jest crossoverem świata rodziny Kane i świata Percy'ego Jacksona. To znaczy, że w owym opowiadaniu pojawią się zarówno postacie z Kronik Rodu Kane, jak i postacie z serii Percy'ego Jacksona. Syn Sobka po prostu połączy te dwie serie. Very Happy

Najt

Jest osobne opowiadanie, czy tylko razem z "Cieniem Węża"?

Raphael

Cień węża zostanie ponownie wydany. Owe nowe wydanie będzie zawierało opowiadanie Syn Sobka.
Ponadto Syn Sobka zostanie wydany w wersji ebookowej dla tych, którzy już wcześniej Cienia węża zakupili.
W dodatku Syn Sobka będzie zawierał pierwsze informacje (prawdopodobnie pierwszy rozdział też) na temat Domu Hadesa.

Tyson

Aha, to fajnie, dziękuje za wyjaśnienie.

rolKa178

1. Raphael, post pod postem.
2. Czy trzeba będzie kupić Cień Węża, żeby zdobyć to? Bo jeśli tak, to chyba zacznę czytać serię.

Raphael

Nie pisałem postu pod postem.
Między moimi dwoma postami jest post Najta. No chyba, że źle zrozumiałem twoją wypowiedź.

A co do wydania opowiadania to już było to mówione. Cień Węża, czyli ostatni z tomów Kronik Rodu Kane zostanie wydany ponownie wydany z opowiadaniem Syn Sobka. Tak, więc jeśli chcesz to kupuj, bo seria bardzo fajna, choć Czerwona Piramida niekiedy emanuje nudą. Za to pozostałe tomy są wybitne.

Sophie

Nie zostanie wydany ponownie Cień Węża. W każdym razie nie w Polsce.

Na fan page'u wydawnictwa napisano, że będzie w "Domu Hadesa" dodane , a poza tym E-book do kupienia będzie pod koniec czerwca.

Raphael

W Domu Hadesa będzie Syn Sobka? To tym lepiej dla mnie. Very Happy

I dla innych, którzy mają zamiar kupić Dom Hadesa. To pewna informacja?

Sophie

Napisałam przecież, że wydawnictwo tak podało...

electra

Oczywiście że świetna informacja

ja prawie skaczę z radości... Choć trzeba poczekać.

Rachel

Okładka mi się spodobała, a rozdział jest świetny. Nie znam Cartera, ale że jest Percy, to przeczytam. Very Happy

Rachel

Tu mam parę cytatów z ,,The Son of Sobek":

1) “After all the dangerous adventures I'd had, I couldn't die like this. Sadie would be devastated. Then, once she got over her grief, she'd track down my soul in the Egyptian afterlife and tease me mercilessly for how stupid I'd been.”

2) “Armed with my sword and wand, I was all set for a stroll through the swamp to look for a hungry monster. Oh, joy!”

3) “Normally my sister, Sadie, or some of our other initiates from Brooklyn House would've come with me. But they were all at the First Nome, in Egypt, for a weeklong training session on controlling cheese demons(yes, they're a real thing; believe me, you don't want to know)”

4) “Freak is easily spooked. Flesh-eating monsters tend to scare him away. So do fireworks, clowns, and the smell of Sadie's weird British Ribena drink. (Can't blame him on that last one. Sadie grew up in London and developed some pretty strange tastes.”

5) “The next microsecond, as the water erupted around me, I realized too late that I should've brought the entire Twenty-first Nome to help me.”

6) “Getting eaten by a giant crocodile was bad enough.
The kid with the glowing sword only made my day worse.”

7) “I'm Carter Kane-part-time high school freshman, part-time magician, full-time worrier about all the Egyptian gods and monsters who are constantly trying to kill me.

Okay, that last part is an exaggeration. Not all the gods want me dead. Just a lot of them.”

8) “I opened my backpack and checked my supplies: some enchanted rope, my curved ivory wand, a lump of wax for making a magical shabti figurine, my calligraphy set, and a healing potion my friend Jaz had brewed for me a while back. (She knew that I got hurt a lot.)”

9) “Could be worse, I told myself. I could be studying cheese demons.”

rolKa178

Moja pani z religii na ma nazwisko Zadworna-Sobek... SOBEK. Nie umiem się do tego tytułu przyzwyczaić... Son of Sobek? Pomyślcie sobie nazwisko jakiegoś nauczyciela i dajcie po ,,Son of ...''. Poczujecie się jak ja.

Sophie

Przesadzasz. To w końcu bóstwo było, więc nie obrażaj Sobka. Razz