Igrzyska Śmierci

laniette

Książka po, której miałam życiowego doła. Strasznie rzeczywista i życiowa. Futurystyczne Państwo Panem znęcające się nad mieszkańcami dystryktów. Głodowe Igrzyska i wojna z Kapitolem. Książka jest wspaniała. Czytał ktoś?

Blanca

kończę Kosogłosa. o Panie, recenzję walnę po skończeniu, bo teraz... nie wiem od czego zacząć.

Sophie

Też czułam się przygnębiona po lekturze. Autorka uwzględniła chyba wszystkie złe czyny i cechy ludzi. Uwielbiam tą serię, własnie dlatego, że jest tak rzeczywista na swój sposób. Nie wiem za bardzo jak je opisać, gdy ktoś pyta, bo się nie da, trzeba po prostu to przeczytać.

Necklice

Jej, jak tak ją wszystkie ciągle rekomendujecie, to chyba poproszę i nią Mikołaja Very Happy

Lena

Ehm. Przeczytałam w ebooku *Kosogłosa* już jakiś czas temu i ...tak jak poprzednie części oczarował mnie, choć miałam momentami ochotę rzucić książkę w kąt.Dlaczego? Nie mogłam przeżyć tego, co autorka zrobiła z bohaterami. Realizm w tej książce jest niezwykły- świat bardzo rzeczywisty, namacalny, a jednocześnie niesłychanie brutalny.
To nie jest książka dla ludzi niedojrzałych; nie zrozumieją ogromu tragedii i rozpaczy zawartych w tej historii. Ja zrozumiałam i długo tego nie zapomnę. To tyle jeśli chodzi o mnie.

Necklice

Dzisiaj skończyłam ją czytać i nie wiem, co o niej sądzić. Bardzo wciągająca, to pewne (wczoraj, a właściwie dziś rano, czytałam do piątej, bo nie mogłam się oderwać). Na początku bardzo przypominała mi Nadnaturalistę, później GONE, a na końcu jakiś bliżej niezidentyfikowany romans. Bardzo zdziwiła mnie narracja, nieczęsto się z taką spotykam. Jeszcze bardziej zaskoczył mnie fakt, że mimo braku jakiegoś fajowego i mega ciekawego końca, z niecierpliwością czekam, kiedy w moje ręce trafi kolejna część. Reasumując, dziwna książka, której na razie nie potrafię określić, a to mnie strasznie irytuje.

Blanca

Kosogłosa skończyłam dawno, ale póki mam chwilę...

UWAGA, MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY!
Cóż, zacznę od samej trzeciej części. Początek jest z deka nudny, tak naprawdę, dopóki nie wprowadzą oszalałego Peety, nic się nie dzieje. Katniss funkcjonuje, rozmawia z Gale'm czasem się całują. No i robi akcje sabotażowe. Osobiście uważam, że w tej części bohaterka jest wyzbyta wszelkich uczuć. Sądzę, że gdyby mogła to całowałaby i Finnicka i Haymitcha. Z tym, że ten pierwszy lekko zbzikował i nadal jest zakochany w Annie, a drugi praktycznie cały czas szuka sposobu jak się nawalić dobrym alkoholem. Pomysł w sumie dobry, na jego miejscu pewnie też bym tak zrobiła.
Gale jest dla mnie wyjątkowym ponurakiem tutaj, nie rozumiem go. Dowala się do Katniss przez 5 minut, a potem gada o Peecie. Heloł, człowieku, zastanów się, co robisz. Ona i tak ma zszarganą psychikę.
Nie podobało mi się, z jaką 'litością' przyjęła rolę Kosogłosa. Jedyną postacią aż do wprowadzenia Peety, któa mi się podobała to Prim. Była dobrą, pozytywną postacią, która naprawdę wprowadzała odrobinę ciepła do tej części. No i Finnick rozbroił mnie z tym zdejmowaniem ciuchów.
Gdy zabijali mi wszystkie ukochane postacie [Prim, Finnick, ci ludzie pracujący przy tworzeniu spotów i ochroniarze Katniss] ryczałam. A przyznam się, że zrobiłam to dotychczas tylko przy dwóch książkach: Insygniach Śmierci i Kamieniach na szaniec.
Jedynym dobrym wątkiem miłosnym byli FinnickxAnnie. Normalnie mogłam się wczuć w ich sytuację. Ucieszyło mnie, że na końcu Gale wyjechał. Za bardzo by mi zawadzał tam. Podobało mi się, że nie ominęli Cinny w Kosogłosie. On zawsze był na pierwszym miejscu w moim mini rankingu.

Reasumując: Cała książka i trylogia jest świetnym przykładem, że na świecie nie ma tylko dobra. Że istnieje ogrom złych rzeczy, których nie widać tak bardzo, dopóki nie staną się one zbyt wielkim ciężarem do ukrycia. Pijaństwo Haymitcha, tortury stosowane na Peecie, zmiechy... Może większość z nich nie do końca jest możliwa, ale na pewno porusza choć odrobinę wrażliwe serca. Collins odwaliła kawał dobrej roboty, nie robiąc z tej książki kiepskiego romansidła. Chociaż ten epilog był zbędny, ale cóż...
Książka jak najbardziej na tak. Po Zmierzchu sądziłam, że nigdy nie sięgnę po książkę pisaną w pierwszej osobie, ale Igrzyska zdecydowanie mnie wciągnęły.

Maggie_McKinley

Część pierwsza - Igrzyska śmierci
Część druga - W pierścieniu ognia
Część trzecia - Kosogłos

Z wikipedii:

Lena

Mi najbardziej nie pasuje Peeta. Zupełnie nie taki miał być !

MiToWisiIPowiewa

zupełnie wszystkie postacie mi nie pasują ;d
Co do książki to świetna, chociaż po każdej części zostawał lekki dół i niezadowolenie z zakończeń. Realizm tych książek jest niesamowity, ale z drugiej strony przybija. Brutalność na wyższym poziomie ;p

Sophie

Peeta jest straszny <beczy>. Czy ktoś, kto ich wybierał nie czytał książki? On był przystojny! Szajs po prostu. A Gale? -.- Zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam. W ogóle mi nie Ci aktorzy! Wolałabym, żeby nie filmowano tej książki.

Konsi

Przeczytałam już jakiś czas temu i mogę śmiało powiedzieć, że cała trylogia jest świetna. Najbardziej podobała mi się pierwsza część, ale dwie pozostałe również są ciekawe. Moja ulubiona postać to główna bohaterka - Katniss. Szczerze mówiąc przez pierwsze dwa tomy nie znosiłam Peety. Byłam za Gale'm. Cóż.. Przy "Kosogłosie" nieco mi się pozmieniało.
Co do filmu - ucieszyłam się, kiedy o nim usłyszałam, ale teraz chyba zmieniłam zdanie. Jeżeli mają zepsuć ten film, to lepiej żeby w ogóle go nie nakręcali. A patrząc na obsadę na to się zapowiada. Najgorzej wygląda Gale. Zupełnie inaczej go sobie wyobrażałam...

Eveleine

Trylogię kupiłam w lutym, ale przeczytałam dopiero kilka dni temu, na obozie. Zabranie jej było złym wyborem - zamiast grać w tenisa, wolałam ją czytać.
Przy każdej części zdarzyło mi się popłakać. W pierwszej całe Igrzyska wydały mi się chore, choć przecież mój umysł podsuwał mi przed oczy walki gladiatorów (Quo Vadis). Sam fakt mordowania co roku dzieci wydawał mi się barbarzyński, a ludzie zrobili sobie z tego zwykłe telewizyjne show. Pokazania ludzi z Kapitolu kojarzyło mi się ze światem show biznesu. Te wszystkie operacje plastycznie, stroje, makijaże.
Jednak największym szokiem (co jest dziwne) była dla mnie śmierć Finnicka. A dokładniej sposób w jaki została opisana - wciśnięta między akapity. Jako, iż często czytam tekst pobieżnie, musiałam ten akapit przeczytać z trzy razy zanim to do mnie dotarło. Tak samo było z Cinną, bo przecież wydawało mi się nierealne, żeby uśmiercić te postacie.
Lektura dość ciężka, ale potrafi uświadomić nam ludzką niegodziwość. Cóż, autorce należą się pokłony, trylogia naprawdę... Eee... wstawcie sobie odpowiednie słowo, bo nie mam pomysłu.

Sophie

Jest zwiastun filmu! Klik OMG

! Nie mogę się doczekać! <3

Nike126

Jejcu! Film już w marcu? Idę na 100%.
Takiej trylogii nie czytałam. Miałam po niej 2-tygodniowego doła muza

Chyba najbardziej wstrząsnęła mną trzecia część. Takie stopniowanie smutku
- czym dalsza część, tym smutniejsza. Też tak myślicie?

Jeanelle

Przerażacie mnie ludzie, ja kończę tu drugą i aż boje się po trzecią sięgać, ale zobaczymy. xD Tylko mi nie spoilerujcie. xD
Na film też na bank pójdę. ;3

laniette

Trailer świetny, jak zwalili film to ich normalnie zabiję. Chociaż muszę przyznać, że Peeta nie wygląda tak jak powinien, ma taki kwadratowy łeb no ;o

Sophie

A mi się Peeta podoba. Wcale nie aż taki kwadratowy jest, no. Razz

Jeanelle

Moim zdaniem również ma taki kwadratowy łeb trochę. xD W Moście do Terabitti (?) nie zwracałam na to tak uwagi. Razz

Mam nadzieję, że teraz też nie będzie się to tak w oczy rzucało.
Na początku mi nie pasował, nie oddawał jakby książkowego Peety, ale potem jak wyszedł długi, oficjalny zwiastun, to jakoś mi się przypasował. (:

Nike126

The Hunger Games Soundtrack - Safe & Sound - Taylor Swift ft. The Civil Wars

Taylor Swift będzie na soundtracku do IŚ.