Saga "Zmierzch"

Nereida

Czy na tym forum jest ktoś kto lubi Zmierzch?

Jakby co to ja nie mówię, że ta seria jest jakaś super. Po prostu lubię wampiry. Razz

Lena

Nereida: na mnie niestety nie możesz liczyć w tej kwestii

Sophie: To tak jak ja. To całe Anty przeczytałam niedawno Razz

A porównywanie tego powieścidła do klasyków jest dobijające.

Lissa

Nereida,ja wampiry tez lubie,ale w zmierzchu są one przedstawiane co tu ukrywać
beznadziejne.No bo np Cullenwie są tacy dobrzy bronią Belli jakby nie mieli własnych problemów.

Nereida

Dobra Ok.

Każdy ma swoje zdanie.

(nie mówię tego złośliwie).

laniette

Przewidywalna i prosta. Nie jest super, ale nie jest jakimś strasznym gniotem. Bella mnie przeraża swoim brakiem samodzielności i asertywności. Edward to tyran, a ona go kocha, dlaczego? Największym minusem jest fakt iż aktorka wsadziła wampirki w kolorowy świat, ot tak wesoły wampirek Edward ratuje piękną Bellę i wszyscy żyją dłuuugo i szczęśliwie. Znaczy bez przesady, zero takiego realizmu, brak śmierci tych dobrych odbija się na prawdziwości tej książki.

Celestine.

Najgorsze w tej serii jest to, że nie dzieje się w niej nic złego.
Bo dlaczego niby Bella nie mogła by zginąć? Komu by to zaszkodziło? ;d
A co do Edwarda - wierzycie w coś takiego jak 100 letni prawiczek? : D

laniette

CherryLola

Zgadzam się z Sophie. Bella ma ciągle jakieś stany depresyjne, nie umie się sama obronić i wszyscy muszą ją ratować. Zwykła ciota. I non stop, przez całe rozdziały nawijanie o jednym pocałunku. Fabuła jest nudna i przewidywalna. Mnie sie nie podoba... Film tez niespecjalny.

PercJack17

Nie czytałem sagi ani nawet nie oglądałem żadnego filmu, ale kiedy kuzynka mi podrzuciła pierwszą część ledwo przebrnąłem przez pierwszy rozdział. Tragiczny styl pisania moim zdaniem. Czemu moja mama to uwielbia? Musze z nią o tym poważnie porozmawiać.. ;d
Wiem, wiem, nie ocenia się książki po pierwszym rozdziale, ale wątpie bym i tak to lubił, nie moja tematyka. Teraz to moja ulubioną serią jest Percy, i ja się wręcz CIESZĘ, że nie powstała żadna percomania, jak ze zmierzchem.

MiToWisiIPowiewa

hmm ja osobiście nie do końca kumam 'zmierzchomanię'. Dobra przyznam, że całkiem lubię tą sagę, ale nie żeby od razu jakieś nie wiadomo co (Robercie(Edwardzie!)Kocham cię!Umieram z tęsknoty! jestem twoją fanką!) strasznie Bella mnie irytowała w 2 części. (ach moja dusza się rozpada! Ach!Och!) Ale poza tymi fragmentami jest całkiem spoko. Z książce rozwalają mnie teksty Emmeta Very Happy

I, żeby nie było nie szaleję za żadnym z aktorów. Moje kumpele kiedyś zaczęły się nad Edwardem rozwodzić po obejrzeniu filmu. Spotkałyśmy się u jednej z nich włączyłyśmy Zmierzch. Moje kumpele:
- Ach! Ależ on jest cudny! On jest wspaniały
Ja:
- omg! omg! Zaraz się porzygam! Wy go nazywacie super przystojnym?!
Były lekko zniesmaczone xd dzięki Bogu ten stan ( mania Edzia) trwał tylko parę tygodni Very Happy

Nina

Każdą część przeczytałam po kilka razy. Zdecydowanie najbardziej podobała mi się Przed Świtem.

ELiana

Ja czytałam tylko 1 część. Nie podobała mi się. Byłam też z koleżankami w kinie na 2 części. Ta już była spoko.

Jeanelle

Moja przygoda ze zmierzchem zaczęła się tak, że koleżanka mnie wyciągnęła do kina na film, który mi się spodobał (teraz zastanawiam się, jak to możliwe). Potem sięgnęłam po książki, one już mniej mi się podobały. Po 1 części ta miłość Belli i Edwarda mi się przejadła i miałam jej serdecznie dość. Przemęczyłam więc 2 kolejne części. A "Przed Świtem" nadal leży na półce z zakładką gdzieś w środku, bo wykitowałam po połowie i strasznie nie chce mi się jej kończyć. Zanudziła mnie okropnie, a jak już miałam się w końcu za nią zabrać, to zaczęłam połykać Percyego Jacksona i teraz nie mam najmniejszej ochoty brać tamtej książki w ręce, czyli podsumowując... Jest to słaba seria, a z każdą przeczytaną stroną coraz bardziej nie rozumiałam Zmierzchomanii.

Tęczowa Hera

Raphael

To nie jest książka, tylko idiotyczne, głupie, kretyńskie romansidło dla nastolatek. DLA MNIE jest to zwykłe, nic nie warte ścierwo. Na pierwszym filmie zasypiałem, na drugim co chwilę się śmiałem. Książki próbowałem czytać, ale tego czegoś nie da się czytać. Oczywiście jest to tylko moja opinia i nie wszyscy muszą się z nią zgadzać.

electra

W 100% zgadzam się z tobą Raph. Książkę przeczytałam ale jest po prostu bezsensowna. Nie ma to jak robić z wampirów domowe zwierzątka. Meyer nudzi przez całą książkę a jak zaczyna się dziać coś ciekawego to kończy się tak wspaniale że można płakać ze szczęścia bo przecież nic nikomu się nie stało. W którejś tam części jak Edward wyjechał najpierw histeryzowała przez parę dni, potem jak zagrozili że wyślą ją do domu, zaczęła chodzić jak w zegarku myśląc tylko o tym jaka to jest nieszczęśliwa bo odszedł książę z bajki. A Edward tylko myślał o tym jak popełnić samobójstwo. W kilku słowach: nie podoba mi się. Wolę "Draculę" i można sobie mówić nie porównuj tego z tym bo to jest coś innego ale i tak to robię i nie mam tego sobie za złe.