|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annie
WannaBeMD
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:30, 23 Cze 2010 Temat postu: Olimpijscy Herosi |
|
|
Za nic w świecie nie mogłam znaleźć tematu o nowej serii Riordana, więc od dziś wszystkie newsy proszę wrzucać tutaj! Jak już się uporam ze wszystkim i przyzwyczaję do wstawania o 5.45, to postaram się uporządkować wszystko, co mam. A na razie:
Oto okładka pierwszego tomu serii "The Heroes Olympus"! Jak nietrudno się domyślić, książka nosi tytuł "The Lost Hero".
Szczegóły jutro, idę się uczyć
EDIT:
Rick Riordan na swoim blogu napisał: | "Heroes of Olympus" ma być pięciotomową serią. Jest osadzona w świecie Percy'ego Jacksona, a sam Percy odegra w niej ważną rolę. W wielu miejscach traficie na bohaterów z pierwszej serii, ale "Lost Hero" wprowadza również wielu nowych istotnych bohaterów, dlatego raczej staram się nie mówić o niej jako o serii PJ. Jest w niej więcej niż tylko to. Nie nazywam jej też serią "Camp Half-Blood", bo nie tylko o tym będzie mowa... |
W Stanach książka pojawi się 12 października.
EDIT:
I jeszcze okładeczka brytyjska:
Zmieniłem okładkę brytyjską na 'bez ramki' i mniejszą. ; )
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Śro 20:34, 23 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
overhill
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 16 Lip 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 17:07, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Dziwnie będzie czytać coś, co jest osadzone w tych samych realiach a nie jest o Percym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annabeth
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóz Herosów Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 6:55, 23 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
znalazłam stronę na której można przeczytać (chyba) pierwszy rozdział Heroes of Olympus, ale jednak żeby dostać się do książki trzeba znać hasło.
[link widoczny dla zalogowanych]
hasło: newhero
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
WannaBeMD
Dołączył: 25 Paź 2009
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 11:00, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Wow, skąd masz hasło? Lecę czytać.
O matko, to ma 47 stron. A chciałam przetłumaczyć ;p No nic, ale tym, którzy jeszcze nie wchodzili, powiem, że już w pierwszym rozdziale jest wzmianka o Percy'm i Annabeth
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annabeth
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 04 Lis 2009
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóz Herosów Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 17:04, 25 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Annie napisał: | Wow, skąd masz hasło? |
Szukałam czegoś i przez przypadek natknęłam się na to, a hasło było pod spodem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annabeth dnia Nie 17:25, 25 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 20:50, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że u nas też wydadzą, narazie czekam na kolejne części Percy'ego i uważam,że to super, że postanowił to kontynuować w tak jakby pośredni sposób. Na pewno przeczytam!
Dzięki za stronkę i hasło. Ja mam streszczenie dwóch pierwszych rozdziałów niestety po angielsku,a moje próby tłumaczenia marnie wychodzą:
Cytat: | Jason is a boy who suffers from amnesia, waking up on a bus, not knowing his age, who he was, or why he was there. Jason wakes-up sitting next to two people, Piper, who claims to be his girlfriend and Leo, who could be a son of Hermes or Hephaestus, who claims to be his best friend. It seems that Jason is in the "Wilderness School" (a school for delinquents), and they are on a field trip to the Grand Canyon. Once there, a storm appears, and one member of the class, Dylan, transforms into a storm spirit. He then summons two more. The supervising teacher, Coach Hedge, reveals himself to be a satyr. After a fight in which Jason uses a sword that is a coin like Percy's pen, the storm spirits are defeated, but Dylan kidnaps Hedge and escapes. Jason discovers that he is a demigod. Two pegasi swoop, carrying two people: Annabeth (from the first series) and Butch. Annabeth gets angry because she had a vision that she would find someone missing one shoe at the Grand Canyon, and thought it to be Percy Jackson, her boyfriend (the main character from the first series). Butch reveals that Percy is missing. It turns out that Jason is the person missing the one shoe, a reference to the original myth of Jason. |
EDIT:
Okej przetłumaczyłam!
UWAGA SPOILERY!
Jason jest chłopcem który cierpi z powodu amnezji, budzi się w autobusie, nie znając swojego wieku, ani tego kim on był, albo dlaczego on był tam. Jason siedzi obok dwóch osób, Piper, która twierdzi, że jest jego dziewczyną i Leo, który może być synem Hermesa albo Hefajstosa i twierdzi, że jest jego najlepszym przyjacielem . Wydaje się, że Jason jest w Wilderness School (szkoły dla delikwentów ) ,a oni są na wycieczce do Wielkiego Kanionu. Tam pojawia się burza, a jeden z członków klasy, Dylan, przekształca się w ducha burzy. On potem wzywa dwa więcej (?). Nadzorujący nauczyciel trener Hedge , objawia się jako satyr. Po walce, w której Jason używa miecza, która jest podobny do długopisu Percy'ego , pokonuje burzowe duchy, ale Dylan porywa hedgingowe(?) i ucieka. Jason odkrywa, że jest półbogiem. Dwa pegazy lądują niosąc dwie osoby: Annabeth i Butch. Annabeth się denerwuję, bo miała wizję, że musi znaleźć osobę, której brak jednego buta na terenie Wielkiego Kanionu i myśli, że to będzie Percy Jackson, jej chłopak. Butch przypuszcza, że Percy zaginął. Okazuje się, że Jason jest jedyną osobą, której brakuje jednego buta, jest to odniesienie do pierwotnego mitu Jasona.
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Demetria
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 218
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław team Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 13:32, 16 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie do wiary! Już mi odpisali! I to pozytywnie! Oto odpowiedź:
Witam,
Rick Riordan pisze jednocześnie dwie serie: "The Kane Chronicles" i "The Heroes of Olympus". Wydamy obie te serie. Pierwszy tom pierwszej serii nosi tytuł "The Red Pyramid" chcemy wydać go w styczniu 2011 roku, a tom pierwszy tej drugiej "The Lost Hero" w czerwcu 2011 roku.
Pozdrawiamy
Wydawnictwo Galeria Książki
Cudownie nie?
Wydawnictwo odpisało na list z prośbą o wydanie kolejnych serii Ricka Riordana. O liście była mowa przez dwie strony, które zostały usunięte ze względu na off top. : )
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mitch
Apollo w spodenkach
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 20:46, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Oto część pierwszego rozdziału, która udało mi się przetłumaczyć wczoraj, niestety nie mam na razie wolnego czasu na więcej. W najbliższym czasie będę sukcesywnie dodawać kolejne fragmenty.
Piszcie wszelkie uwagi co do tłumaczenia, będę wdzięczny.
HEROSI OLIMPU - ZAGINIONY BOHATER
ROZDZIAŁ PIERWSZY
JASON
Chociaż ostatecznie został stracony na krześle elektrycznym to i tak już wcześniej Jason miał naprawdę kiepski dzień.
Obudził się na tylnym siedzeniu szkolnego autobusu, nie będąc pewnym gdzie się znajduje i trzymając za rękę dziewczynę, której nie znał. I to nie koniecznie było najgorsze. Dziewczyna bowiem była bardzo ładna, jednak całą uwagę pochłaniały go myśli kim ona jest i co ON właściwie tam robi. Usiadł i przetarł oczy, próbując się skupić.
Kilka tuzinów dzieciaków rozciągało się na siedzeniach przed nim, słuchało muzyki z iPodów, rozmawiało albo po prostu dosypiało noc. Wszyscy wyglądali na około… piętnaście, szesnaście lat. No dobrze, to było całkiem niepokojące- on sam nie znał własnego wieku.
Autobus turkotał na wyboistej drodze. Za oknem rozciągała się bezludna pustynia z górującym nad nim jasnobłękitnym niebem.
Jason był całkowicie pewien, że nie mieszkał na pustyni. Chciał przywołać wspomnienia… Ostatnią rzeczą, jaką zapamiętał…
Dziewczyna obok ścisnęła jego dłoń.
-Jason, wszystko gra?
Miała na sobie wyblakłem jeansy, trapery i polarową kurtkę narciarską. Jej czekoladowe włosy z jasnymi pasmami były nieco potargane. Nie miała makijażu, jakby miałoby ją to ochronić przed byciem w centrum uwagi. Ale to nie działało, bo i bez niego była niezwykle piękna. Jej oczy zdawały się zmieniać kolor jak w kalejdoskopie- brązowe, niebieskie i zielone.
Jason uwolnił się z jej uścisku.
-Ech, ja nie…
Jednak w tym momencie z przodu pojazdu rozległ się donośny głos nauczyciela:
-Dobra, ślicznotki, słuchajcie!
Musiał być to niewątpliwie trener jakiejś drużyny. Miał na głowie czapkę z daszkiem, przez co można było dostrzec jedynie jego świdrujące oczy i marną kozią bródkę. Niezwykle kwaśna mina była przypuszczalnie oznaką, że właśnie zjadł coś naprawdę nieświeżego. Jego wielkie ramiona i klatka piersiowa wciśnięte były w pomarańczową koszulkę polo, która wtapiała się w biel nylonowych spodni i butów. Na szyi wisiał mu gwizdek, a wielki megafon był przypięty do paska. Może i wyglądałby groźnie gdyby tylko nie mierzył ledwo półtora metra. Kiedy stanął w przejściu jeden z uczniów zawołał "Mógłby podnieść się z tych klęczek!".
-Słyszałem to! - trener rozejrzał się przenikliwie bo autobusie w poszukiwaniu sprawcy tego podłego żartu. Wtem zatrzymał się na Jasonie i zmarszczył brew.
Chłopakowi przeszły ciarki po plecach. Był pewny, że nauczyciel zauważy, że on nie jest stąd. Był przygotowany na wywalenie z pojazdu z zażądaniem wytłumaczenia skąd się tam wziął- a no to nie miał żadnej odpowiedzi.
Ale trener Hedge tylko ponownie krzyknął:
-Dojedziemy za pięć minut! Trzymajcie się swojej pary. Nie zgubcie kartek z zadaniami. A jeśli którekolwiek z was, moje ślicznotki, spowoduje jakiekolwiek problemy na tej wycieczce, osobiście wykopię go z powrotem do kampusu.
Wyciągnął kij bejsbolowy i wykonał nim ruch odbicia piłki.
Jason spojrzał na dziewczynę obok i zapytał:
-Czy on może mówić do nas takim tonem?
Tylko wzruszyła ramionami.
-Zawsze tak mówi. Przecież to Szkoła Przetrwania. "Gdzie dzieci stają się dzikie", no nie?
Powiedziała to tak, jakby właśnie wymienili się jakimś niezłym dowcipem.
-To jakaś pomyłka- zaprzeczył Jason- Nie powinienem tu być.
Chłopak na siedzeniu przed nim odwrócił się i zaśmiał.
-Święta racja, Jason. Wszyscy zostaliśmy w to wrobieni! Wcale nie zwiewałem sześć razy. A Piper wcale nie ukradła BMW.
Dziewczyna zarumieniła się.
-Nie ukradłam go, Leo!
-No tak, zapomniałem. Jak to leciało? "Pogadałaś" ze sprzedawcą, żeby ci go pożyczył?- zaciągnął brwiami w stronę Jasona w geście niedowierzania tej historii.
Leo przypominał trochę latynoskiego elfa Świętego Mikołaja, z kręconymi czarnymi włosami, szpiczastymi uszami, pogodną dziecięcą twarzą i figlarnym uśmiechem mówiącym jednoznacznie "Ten gościu nie jest wart zaufania w obecności zapałek czy ostrych przedmiotów". Jego długie, zwinne palce nie przestawały się ruszać- grały na oparciu fotela, odgarniały włosy do tyłu, bawiły się guzikami wysłużonej wojskowej kurtki. Albo był nadzwyczaj energiczny albo przeholował z ilością cukru i kofeiny prowadzącej do ataku serca.
-Tak czy inaczej- kontynuował- Mam nadzieję, że masz swoje karty pracy, bo moje się rozmokły parę dni temu. No co się patrzysz? Coś mi znowu narysowali na twarzy?
-Nie znam cię- wykrztusił Jason.
Leo posłał mu szeroki uśmiech.
-Ta, rozgryzłeś mnie. Nie jestem twoim przyjacielem, tylko jego złowieszczym klonem.
-Leo Valdez!- trener Hedge krzyknął z początku autobusu- Jakiś problem?
Leo mrugnął do Jasona.
-A teraz patrz- odwrócił się do przodu- Wybacz, trenerze. Nic nie słychać tutaj. Mógłby trener użyć megafonu?
Hedge burknął pod nosem jakby usłyszał jakaś wymówkę. Odczepił megafon od paska i przyłożył go do ust. Z urządzenia wydobył się niezrozumiały bełkot naśladujący głos Dartha Vadera. Dzieciaki podskoczyły na siedzeniach. Trener spróbował raz jeszcze, jednak tym razem megafon zaskrzeczał "Krowy robią muuu!".
Towarzystwo zaczęło wyć ze śmiechu po czym Hedge odrzucił urządzenie i zawołał:
-Valdez!
-Jejciu, Leo! Jak to ci się udało?- zapytała Piper próbując się uspokoić.
Leo wysunął mały wkrętak Phillipsa ze swojej kieszeni.
-Jestem nadzwyczajny.
-Ej, ja mówię poważnie- ponaglił ich Jason- Co ja tu robię? Gdzie jedziemy?
Piper zmarszczyła brwi.
-Żartujesz, nie?
-Nie żartuję! Nie mam pojęcia…
-Ta, jasne, widać, że stroi sobie żarty- przerwał mu Leo- Przecież chce się na mnie odegrać za ten krem do golenia, nieprawdaż?
Jason pobladł.
-Wydaje mi się, że mówi poważnie- Piper próbowała raz jeszcze złapać go za rękę, jednak on znowu jej na to nie pozwolił.
-Przepraszam… Ja nie…
-Jak chcecie!- trener Hegde zawył na przedzie- Ostatni rząd zgłosił się właśnie do sprzątania po lunchu!
Reszta dzieciaków zawiwatowała.
-A to mi niespodzianka- wymamrotał Leo.
Piper jednak nie spuszczała wzroku z Jasona, jakby nie mogła się zdecydować czy być przerażoną czy tylko zaniepokojoną.
-Uderzyłeś o coś głową? Wiesz jak się nazywasz?
Jason bezradnie wzruszył ramionami.
-Nawet gorzej. Nie wiem kim jestem.
Autobus wyrzucił ich przed wielkim ceglano-czerwonym budynkiem wyglądającym na muzeum, umiejscowionym pośrodku niczego. Może lokalizacja miała związek z jego nazwą: Muzeum Niczego- pomyślał Jason. Zimny wiatr hulał przez całą pustynię. Jason do tej pory nie przykładał większej wagi do tego w co jest ubrany, ale teraz okazało się, że nie był wystarczająco ciepło zaopatrzony: jeansy i trampki, fioletowa koszulka oraz cienka czarna wiatrówka.
-Tak więc… Szybka powtórka dla zapominalskich- zaczął Leo pomocnym tonem, choć Jason nie był pewny, czy treść będzie równie pomocna- Chodzimy do "Szkoły Przetrwania" - Leo zrobił palcami znak cudzysłowu- Ale nie takiej na lato, gdzie biwakuje się w głuszy. To szkoła dla "złej młodzieży". Twoja rodzina albo sąd albo ktoś taki postanowili- dlatego że za dużo było z tobą kłopotów - o umieszczeniu cię w tym cudownym więzieniu- przepraszam, w "szkole specjalnej" - w Armpit, w stanie Nevada, gdzie będziesz się uczył wartościowych rzeczy o przyrodzie przemierzając dziennie piętnaście kilometrów z kaktusami i wijąc wianek z więdnących stokrotek! A czasami, tak jak dziś, wyruszasz w "edukacyjną" wycieczkę z trenerem Hegem, który pilnuje porządku za pomocą rakiety bejsbolowej. Już ci wszytko się przypomniało?
-Nie- Jason zerknął z obawą na resztę towarzystwa. Jakaś dwudziestka chłopaków, o połowę mniej dziewczyn. Mimo, że nikt nie wyglądał na zatwardziałego kryminalistę, Jason był ciekawy co spowodowało, że znaleźli się w szkole dla młodocianych przestępców i dlaczego to on jest tu wraz z nimi.
Leo przewrócił oczami.
-Nadal będziesz się w to bawił, co? Okej, zatem to nasza trójka pojawiła się w tej szkole w tym roku. Ale jesteśmy absolutnie wyczesani. Robisz wszystko co ci polecę, oddajesz mi zawsze swój deser i odrabiasz za mnie….
-Leo!- przerwała mu Piper.
-No dobra. Zapomnij o ostatnim. Ale prawdą jest, że jesteśmy przyjaciółmi. Chociaż, Piper bardziej lubi ciebie, kilka tygodniu temu…
-Leo, zamknij się!- twarz dziewczyny pokryła się purpurą. Ale i Jason się zarumienił. Był pewien, że zapamiętałby, gdyby chodził z kimś takim jak Piper.
-Ma chyba amnezje czy coś w ten deseń. Musimy komuś o tym powiedzieć.
-Niby komu, Hedge'owi?- prychnął Leo- Spróbowałby go naprawić poprzez walnięcie go w łeb.
Trener był na przodzie grupy, wrzeszcząc dookoła i dmuchając w gwizdek. Kiedy odwracał się do tyłu i dostrzegał Jasona, nieprzyjaźnie marszczył brew.
-Leo, Jason naprawdę potrzebuje pomocy- nalegała Piper- Może mieć wstrząs mózgu albo…
-Hej, Piper- jakiś chłopak odwrócił się do nich kiedy cała grupa wchodziła do muzeum. Wcisnął się pomiędzy Jasona i Piper popychając Leo. Miał ciemne krótko ostrzyżone włosy wzorem Supermana, ciemną opaleniznę i zęby tak białe, że powinny mieć ostrzeżenie "Nie patrz się prosto w uzębienie, może wystąpić całkowite oślepienie". Ubrany był w pulower z naszywką zespołu futbolowego Dallas Cowboys i wyprane jeansy. Uśmiechał się tak jakby był boskim darem dla przestępczyń z całego świata. Jason od razu go znienawidził.
-Dylan, odczep się- odpowiedziała Piper- Nie prosiłam cię o pomoc.
-Oh, nie musiałaś. To twój szczęśliwy dzień!
Zawinął ramieniem wokół niej i wprowadził przez muzealne drzwi. Ostatnim co Jason widział to wzrok Piper wzywający 911.
Leo pozbierał się z ziemi i rzekł:
-Nie cierpię tego gościa.
Po czym zaoferował Jasonowi swoje ramię jakby powinni w podskokach wejść razem do muzeum.
-Jestem Dylan, Jestem super, Chcę umawiać się sam ze sobą, ale zupełnie nie wiem jak! Chcesz ze mną chodzić? Jesteś szczęściarzem!
-Leo- odparł Jason- jesteś dziwny.
-Ta, nie raz mi to powiedziałeś. Ale skoro mnie nie pamiętasz to znaczy, że mogę raz jeszcze wypróbować moje stare żarty. No chodź!
Jason nie mógł sobie przypomnieć, czy to był jego najlepszy przyjaciel, ale jednego był pewien: jego życie musiało być nieźle pokręcone. Popatrzył się w nicość po czym popędził za Leo do środka muzeum.
Wszedł do budynku i od razu usłyszał trenera Hedge'a czytającego coś nagłos przez megafon, który tym razem ustawił się na głos przywódcy Sithów i odtwarzał co chwila losowe komentarze w stylu "Świnki robią chruum!".
Leo wyciągał z kieszeni swojej kurtki nakrętki i śrubki i próbował je połączyć, tak by ciągle mieć zajęcie dla swoich palców.
Jason był zbyt przejęty by zwracać uwagę na wystawę muzealną ale tematem przewodnim był Wielki Kanion i plemienie Hualapai.
Grupka dziewczyn przyglądała się Piper i Dylanowi i chichotała zawzięcie, przez co Jason doszedł do wniosku, że muszą stanowić część tamtejszej elity. Wszystkie miały na sobie obcisłe jeansy, różowe topy i ilość makijażu wystarczającego na imprezę Halloweenową.
-Hej, Piper, czy to twoje plemie? Wypuścili cię po deszczowym tańcu?
Kilka dziewcząt zaśmiało się głośno. Nawet na twarzy tak-zwanego-partnera Piper Dylana pojawił się uśmiech. Jego przyjaciółka miała na rękach przełożoną kurtkę, jednak Jason był pewny, że właśnie zaciska pięści ze złości.
-Mój tato był z plemienia Cherokee- odpowiedziała- A nie Hualapai. Rzecz jasna potrzeba kilku szarych komórek, żeby zrozumieć różnicę, Isabel.
Oczy Isabel rozszerzyły się w geście zaskoczenia, przez co przypominała sowę z uzależnieniem od make-upu.
-Oh, wybacz! To twoja mama była z tego plemienia? Oj, no tak, przecież ty jej nawet nie znasz.
Piper przeklęła. Jednak do bójki nie dopuścił trener Hedge:
-Wystarczy! Uspokoić się albo ja was uspokoję za pomocą bejsbola.
Grupka rozeszła się do następnych gablot ale dziewczęta z grupy Isabel nie powstrzymały się od rzucania komentarzy w stronę Piper.
-Ciekawe jak to jest powrócić do rezerwatu?- zapytała jedna słodkim głosikiem.
-Ojciec pewnie jesy zbyt pijany, by pracować- dodała kolejna z udawanym niepokojem- Pewnie dlatego jest kleptomanką.
Piper ignorowała je, ale Jason był niemal gotów sam im przyłożyć. Może i nie pamiętał Piper ani tego kim jest, ale wiedział, że nienawidzi wrednych ludzi.
Leo złapał go za ramię.
-Spokojnie. Piper nie lubi jak bijemy się w jej bitwach. Poza tym, gdyby te idiotki dowiedziały się prawdy o jej tacie, wszystkie by kłaniały się u jej stóp i wołały "Nie jesteśmy godne!"
-Jak to, co z nim?
Leo zaśmiał się z niedowierzaniem.
-Serio nie żartujesz? Naprawdę nie pamiętasz, że ojciec twojej dziewczyny…
-Posłuchaj, naprawdę chciałbym, ale nie pamiętam nawet jej, a co dopiero jej taty…
Leo zagwizdał porozumiewawczo.
-Nieważne. Pogadamy jak wrócimy do akademika.
Doszli do końca sali wystawowej, gdzie rozciągały się ogromne szklane drzwi z wyjściem na taras.
-No dobrze, ślicznotki- ogłosił trener Hedge- Teraz obejrzycie sobie Wielki Kanion. Spróbujcie go nie zniszczyć. Taras widokowy utrzyma ciężar siedemdziesięciu samolotów, więc powinniście być na nim bezpieczni. Unikajcie pokusy popychania się za krawędzie, bo to przysporzy mi dodatkowej papierkowej roboty.
Trener otworzył drzwi i wszyscy wylali się na zewnątrz. Wielki Kanion rozpościerał się przed ich oczami. Taras był w kształcie podkowy ze szklaną podłogą, przez którą można było zobaczyć dno kanionu.
-Stary- odparł Leo- Ale mega odjazd.
Jason nie mógł się nie zgodzić. Pomimo swojej amnezji i poczucia, że tutaj nie pasuje był oniemiały z wrażenia.
Kanion był o wiele większy i szerszy niż można się tego spodziewać po zdjęciach. Byli tak wysoko, że ptaki zataczały koła pod ich stopami. Pod nim ponad pięćset stóp przepaści kończącej się na rzece przepływającej na dnie.
Dziesiątki chmur poruszających się nad nim, tworzące zboczach Kanionu kształty niczym przerażające twarze. Po każdej ze stron jak okiem sięgnąć czerwone i szare wzniesienia i przepaście przecinały pustynie na wskroś niczym szalony bóg, który bawił się nożem.
Jason poczuł przeszywający ból w środku głowy.
Szalony bóg… Skąd przyszło mu takie określenie? Poczuł jakby zbliżył się do czegoś niezwykle ważnego- czegoś o czym powinien wiedzieć. Nagle doznał wrażenia jakby był w niebezpieczeństwie.
-Wszystko gra?- zapytał Leo- Nie zamierzać się rzucić w przepaść, prawda? Powinienem mieć przy sobie kamerę.
Jason oparł się o barierkę. Przeszły go dreszcze i zaczął się pocić, ale nie miało to nic wspólnego z wysokością. Jego twarz stała się blada, a ból w czaszce słabnął.
-Nic mi nie jest. Zwykły ból głowy.
Zaczęło grzmieć. Z oddali zbliżały się ciemne chmury. Zimny podmuch wiatru niemal zrzucił go z tarasu.
-Tu nie będzie bezpiecznie- Leo spojrzał do góry- Burza idzie prosto na nas, chodź wokół jest zupełnie czyste niebo. Dziwne, nie?
Jason zdał sobie sprawę, że Leo ma rację. Ciemny obszar z chmur ustawił się dokładnie przed nimi. Chłopak miał co do tego złe przeczucia.
-No dobra, śliczni wy moi- krzyknął trener Hedge. Spojrzał niepewnie na burzowy obszar jakby i on się tym zmartwił- Musimy skrócić oglądanie, zabierajcie się za ćwiczenia! Pamiętajcie, po prostu dokończcie zdania!
Huki piorunów było słuchać coraz lepiej co spowodowało, że ból głowy Jasona zaczął ponownie narastać. Nie wiedząc dlaczego, sięgnął do kieszeni kurtki i wyciągnął z niej złotą monetę- wyglądała jak półdolarówka, jednak była grubsza i bardziej nierówna. Z jednej strony wybity był topór wojenny, a z drugiej męska twarz z wieńcem laurowym. Napisz wyglądał mniej więcej tak "ivlivs"
-Bez kitu, to złoto?- zapytał Leo- Ukrywałeś ją przede mną!
Jason włożył ją z powrotem do kieszeni, zastanawiając się skąd ją ma i dlaczego wydawało mu się, że wkrótce może jej potrzebować.
-To nic takiego- opowiedział- To tylko moneta.
Leo wzruszył ramionami. Być może jego myśli muszą mieć jakieś zajęcie tak jak jego dłonie.
CDN...
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Mitch dnia Pią 10:43, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 18:18, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Sprawdziłam, podobno Percy nie pojawia się w pierwszej części.
Pogrzebałam troszkę i znalazłam oficjalną stronę: [link widoczny dla zalogowanych]
No i oficjlane wyobrażenie postaci:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oto Hercia jako statua wolności. xD Jak się okaże, że to na jej wzorcu ją zbudowano, to padnę. Rick chyba chce ją podratować czy coś. xd
[link widoczny dla zalogowanych]
Ale brzydal! xd
[link widoczny dla zalogowanych]
Ujdzie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Kojarzy mi się z Pocahontas. xd
EDIT:
Wyczaiłam tą książkę w niemieckiej księgarni. Oni już ją mają! To nie fair ; ( Tam kosztuje 18 euro i ma tą brzydszą okładkę. Zdradzę, że ma 550 stron i każdy rozdział jest pisany z punktu widzenia Jasona, Piper albo Leo w pierwszej osobie oczywiście.
Obrazki zalinkowałem, bo rozciągały forum.
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Nie 18:20, 31 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 20:40, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Jest w narracji trzecioosobowej (?), teraz spoilery:
Główny bohater Jason przeżył ukazanie się w prawdziwej formie boskiej Hery. Hera go nie nienawidzi, bo Zeus dał jej jego życie w darze. Jason i Piper chodzili ze sobą, ale Jason niczego nie pamięta, bo Hera usunęła mu pamięć. W rzymskim obozie półkrwi chodził z niejaką Reyną. Ma złotą drachmę, która zamienia się w złoty miecz i coś tam jeszcze.
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim97
Strażnik Obozu
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 17:15, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Uwaga, spoiler ze stroną: [link widoczny dla zalogowanych]
Mam nadzieję, że się przyda.
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lighting Thief
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olimp Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 19:04, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
I jest napisane dlaczego Thalia uciekła z domu. I trochę mnie zaskoczyło, że tam jest napisane, że to kontynuacja Percy`ego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
PercJack17
Róg Minotaura
Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 11:42, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ma ktoś może jakiś opis tej książki wiecie, bez spojlerów, taki jakie są zawsze opis z tyłu okładek książek? Oczywiście po polsku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Jej wysokość Władca Mleka
Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Sob 12:36, 08 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Nowy Wielki Prophecy, nowej generacji półbogów - przygody dopiero się zaczyna! W tej nowej serii pięciu książek, spodziewałem się zobaczyć starych przyjaciół z Percy Jackson książek wraz z całą plejadę nowych z głównych bohaterów, jak i bohaterów Camp Half-Blood wyruszają w najbardziej niebezpiecznym wyzwaniem jeszcze.
Z oficjalnej strony Ricka Riordana, tłumaczenie google.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 21:22, 08 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Książka prze genialna! Jestem już w ponad połowie, chyba. Te uznania przez np. Afrodytę są super! A te rzymskie wersje bogów...
No i Perseusz właśnie zarobiłeś upomnienie. Jesteś tu wystarczająco długo, żeby wiedzieć, że jak się spoileruje (a TO jest spoiler, nie oszukuj się) to się zakrywa.
S.
EDIT:
Przepraszam, ale te oznaczenia musiały mi się na serio nie dodać , ale żeby nie było offtopicu (w tym temacie jest już trochę - już nie!). Moim zdaniem tytuł : Lost bardziej by mi pasowało nie jako zagubiony a jako zagubiony bo SPOILER Percy zaginął SPOILERA KONIEC Po za tym ja, się cieszę że nowa seria nie jest już o Percym. Już pierwszą część przeczytałem więc jakby chciał coś wiedzieć to możecie pytać.
Celestine. napisał: | Serce mi stanęło jak się dowiedziałam. Nie wiem, czy ktoś to już wcześniej pisał, albo, że wcześniej się domyśliliście, w każdym razie SPOILER: Jason to rodzony brat Thalii O.O |
No dla mnie to fajny wątek. SPOILER: Zwłaszcza że są jedynymi herosami którzy mają tego samego boga jako rodzica ale Thalia ma aspekt grecki a Jason rzymski. KONIEC.
Jest różnica pomiędzy słowami spoiler i spojler.
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perseusz dnia Śro 17:46, 09 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim97
Strażnik Obozu
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Nie 21:17, 20 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
A ja wam znowu przepiszę tekst z wiki:
! Jason Grace is the son of Jupiter, brother of Thalia Grace, and main protagonist of The Heroes of Olympus series. He is from a Roman Camp Half-Blood that consists of half-bloods born of the Roman aspect. His memory was stolen by the goddess Hera. He is the exchange of Percy Jackson, because they are both the respective leader at both camps.!
[link widoczny dla zalogowanych]
Miłej lektury.
Wiesz, że psujesz strasznie czytanie? Zazwyczaj ludzka ciekawość, zajrzy do spoila... ;f
Seth.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anonim97 dnia Nie 21:17, 20 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 15:10, 10 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Pozwolę sobie napisać: datę polskiej premiery szacuje się na 29 czerwca. Mój rok szkolny nadal będzie trwał...
Seth.
Nie musiałeś tego zmieniać. Nie było to aż tak źle sformułowane, że do poprawki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Śro 17:28, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blanca
Muza/Maniaczka Klat
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Maków Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 19:11, 06 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
SPOILER: Percy będzie zaginiony i Annabeth będzie go szukać. Trafi do obozu herosów w wersji rzymskiej, czyli rzymskich odpowiedników bogów greckich. Wszystko to przez Herę. Koniec!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Jej wysokość Władca Mleka
Dołączył: 23 Gru 2010
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 22:44, 19 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Seria będzie się składać z 5 tomów. Według informacji z wydawnictwa Galeria Książki pierwszy tom będzie miał premierę w Polsce w czerwcu bieżącego roku. Z początku, podobnie jak z książkami "Kroniki Rodu Kane", nie wiadomo było czy książki pojawią się w Polsce w ogóle, jednak zadecydowano, że tak. Pierwszy tom wprowadza nas w świat nowych postaci. SPOILER: Pewien chłopak, Jason Grace budzi się w autobusie szkolnym z totalną amnezją. Za rękę trzyma go Piper, córka Afrodyty która twierdzi że jest jego dziewczyną. Jednak chłopak nie pamięta nic. Podczas pewnego incydentu na wycieczce szkolnej w Wielkim Kanionie Jason dowiaduje się, że nie jest zwykłym chłopcem. Jest synem Zeusa, boga wszystkich bogów, pana piorunów. To kompletnie zmienia jego życie. Razem z przyjaciółmi, Piper i Leo, synem Hefajstosa jest teraz zamieszany w życie bogów olimpijskich i nic już nie będzie tak jak dawniej. KONIEC!
Znane są już nazwy wszystkich tomów tej serii. W USA mają wychodzić co rok jesienią.
1. The Lost Hero
2. The Son of Neptune
3. The Giants Revenge
4. The Seven Birth
5. The Last Breath
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Sob 7:44, 23 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 19:35, 21 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Zauważyliście, że 3 ostatnie tytuły mają związek z przepowiednią?
Zadziwia mnie fakt, że po usunięciu offtopu pozostały dwie z osiemnastu stron tematu. Pilnujcie się tym razem, bo będę szastał upomnieniami jeśli komentarze będą bezmyślne. : )
Seth.
EDIT
chodziło mi o to że te wyrażania pojawiają się w przepowiedni..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Perseusz dnia Sob 20:11, 14 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|