|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 14:52, 28 Mar 2010 Temat postu: Obietnica [NZ] [1/?] +10 |
|
|
Hmm, zdecydowałam się napisać opowiadanie. Nie jestem pewna czy to będzie fanfick, ale Percy i Annabeth przewiną się w dalszej akcji. Tymczasem mam dla Was prolog. Mam nadzieję, że się spodoba.
PROLOG
Pewnego dnia nie wytrzymałam.
Nie wytrzymałam ciągłego gadania o tym, że jestem wyjątkowa. Że jestem jedyna w swoim rodzaju. Wcale taka nie byłam. To znaczy, może byłam. Bycie herosem jednak jest dosyć... wyjątkowe. Co prawda ja wolę określenie chore, ale wyjątkowe też jestem w stanie przełknąć. Po za tym nie znałam swoich sióstr ani braci. Gdzieś w głębi duszy czułam że ich nie mam i nigdy nie miałam, ale co może mówić intuicja? Nic nie było pewne.
Wtedy spytałam się Charlesa:
- Po co my istniejemy? Myślisz, że to ma jakikolwiek sens?
Odpowiedział mi wtedy krótko i treściwie. Jego słowa do dzisiaj odbijają się echem od czaszki, nie dając mi spokoju.
- Nasze życie na ma sensu. Nigdy nie miało i nigdy nie będzie mieć. Ej, rozchmurz się, kociak. Mamy przecież siebie! Możemy przedłużyć gatunek!
Pamiętam jego uśmiech, nawet gdy zblakł usłyszawszy moją odpowiedź:
- Nie mów do mnie kociak. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, pamiętasz?
Pocałował mnie wtedy w czoło i powiedział, że jesteśmy dla siebie stworzeni, ale mimo to pozwala mi wmawiać sobie, że wcale tak nie jest.
Uśmiechnęłam się. Niebo przybrało krwisty kolor czerwieni.
Zapadał zmierzch. W osłonie czerni czułam się o wiele lepiej niż w dzień. Czułam wewnątrz, że jestem w stanie zawładnąć niebezpieczeństwami, które w nim czyhają. Piękno Nowego Jorku nocą zadziwiało mnie za każdym razem, chociaż razem z Chuckiem wchodziliśmy niemal każdego wieczoru na dach jego apartamentu i podziwialiśmy miasto o zachodzie słońca.
- Chuck? - spytałam cicho, kładąc głowę na jego ramieniu. Objął mnie, delikatnie głaszcząc mnie po ręce.
- Tak? - odparł.
- Obiecasz mi coś?
- Oczywiście. - stwierdził łagodnym tonem.
- Zawsze będziemy razem. Nigdy mnie nie zostawisz. Obiecaj... proszę, Chuck...
- Zawsze będę przy tobie, kociak. Obiecuję. - powiedział, a ja wtuliłam się w jego miękki, granatowy sweter. - Kocham cię... - dodał po chwili cicho. Nie lubiłam jak to mówił, bo nigdy nie odpowiadałam mu tym samym. Nie mogłam nic poradzić na to, że nie czuję do niego tego samego, a nie lubiłam żyć w fałszu. Ścisnął moją dłoń. Z nim czułam się szczęśliwa.
Do dzisiaj czuję ciepło jego dłoni na swoim ramieniu. Jednak sytuacja się zmieniła.
Chuck zginął.
Jego śmierć była szybka i bezbolesna. Ale on wcale nie musiałby umrzeć, gdyby nie był synem Hadesa. I gdyby nie zakochał się w córce Hekate.
Gdyby nie zakochał się we mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Nie 15:29, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
fajne
takie mroczne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike_
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóź Herosów Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Nie 15:49, 28 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam takie opowiadania (ja chcę jeszcze!!!!!!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 15:54, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
no to cieszę się, że się podoba w środę dodam pierwszy rozdział jak mi się uda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike_
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóź Herosów Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 17:03, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Musi ci się udać i na pewno się uda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 18:48, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Rozdział nr. 1
Stukupuku, stukupuku, stukupuku, stukupuku…
Metro rytmicznie uderzało kołami o szyny. Obok mnie siedziała jakaś starsza kobieta, najwyraźniej bardzo zniesmaczona faktem, że odbywa właśnie podróż metrem. Niemal czułam jej obrzydzenie do mężczyzny, który siedział naprzeciwko i wpatrywał się głodnym wzrokiem w jakiegoś dziesięciolatka jedzącego kanapkę z sałatą.
Nade mną stała para nastolatków. Wyglądali na 16 lat i byli schludnie ubrani. Od razu było widać, że są z dobrego domu. Oboje z uśmiechem spoglądali za okno. Chłopak miał czarne włosy i ciemny sweter. Odwróciłam wzrok. Zbyt mi przypominał Kogoś.
Zapatrzałam się na swoją torbę, którą trzymałam na kolanach. Zamiast metalowego znaczka „Miu miu” była metalowa plakietka z wygrawerowanym „Rebecca Hudson”. Typowy przykład zarozumialstwa mojej przybranej matki. Na sobie natomiast miałam miodową sukienkę, farbowaną specjalnie pod kolor moich oczu i czarny sweter.
- Clarisse? – usłyszałam głos, niewątpliwie skierowany do mnie. Podniosłam głowę i zobaczyłam, jak dziewczyna i chłopak których obserwowałam, ciekawie mi się przyglądają.
- Eee… Nie, Rebecca. – powiedziałam, podnosząc pytająco jedną brew.
- Och, pomyłka. – powiedziała bez przekonania w głosie dziewczyna, jakby widziała kim jestem i jej pomyłka była zamierzona. Miała jasne włosy z białym pasmem, takim samym, jakie miał chłopak na swoich. Pomyślałam, że to jakaś przysięga „na zawsze razem” czy coś w tym stylu.
Sądziłam, że odwrócą się i wrócą do swojej rozmowy, ale oni tylko spojrzeli po sobie, a chłopak z dziwną miną spytał się:
- Na jakim przystanku wysiadasz? Może… eee… - zająkał się nerwowo.
- …pójdziemy na kawę? – dokończyła dziewczyna z ciepłym, ale lekko nachalnym uśmiechem.
Wzruszyłam ramionami, zaskoczona:
- Jehowi? Jezuici? Przepraszam, jestem niewierząca. – stwierdziłam wymijająco.
- Nie, nie! – zaprzeczył chłopak. – Nazywam się Percy Jackson.
Percy Jackson… coś mówiło mi to nazwisko.
- Jesteś modelem? – spytałam, marszcząc brwi. Usiłowałam sobie przypomnieć, skąd go znam. – Albo asystentem mojej matki? Czy coś?
Dziewczyna zasłoniła usta, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Percy włożył ręce do kieszeni i zaczerwienił się:
- Nie, nie jestem modelem. Ani nie znam twojej matki. Ale znam ciebie. Znasz swojego ojca? – spytał.
- Jestem adoptowana. – stwierdziłam odruchowo. – A zresztą co was to do cholery obchodzi?! – krzyknęłam. Wzięłam torbę i przeszłam do wyjścia.
- Posłuchaj, jestem herosem. Tak jak moja przyjaciółka, Annabeth. I tak jak ty. Proszę, daj nam chwilę! Musimy porozmawiać! – mówił chłopak.
Nadal stałam uparcie tuż przy drzwiach i czekałam na pierwszy lepszy przystanek. Zaczęłam szukać w torbie słuchawek do telefonu.
- …musimy zabrać cię do pewnego miejsca… - usłyszałam wyrywkowe prośby moich nowych znajomych.
Gdy znalazłam jedną słuchawkę pogryzioną przez psa odwróciłam się z wściekłym sapnięciem, co skutecznie zamknęło im usta.
- Posłuchajcie… Ja. Wiem. Że. Chcecie. Mnie. Zabrać. Do. Tego. Pieprzonego. Obozu. Herosów. To nie znaczy, że ja chcę aby ktoś mnie tam zabrał, ok? Zostawcie mnie w spokoju, dobra? – wydyszałam wściekle.
- Nie możemy się tu zostawić! – zaprotestowała blondynka.
W końcu tunelu zobaczyłam światło, co oznaczało, że zbliżamy się do stacji.
Gdy drzwiczki się otworzyły wypadłam szybko (na ile się dało mając na sobie niebotycznie wysokie szpilki, oczywiście marki Hudson) z metra i wybiegłam na ruchliwą ulicę.
- Hej! REBECCA! Jest tam! – usłyszałam krzyki za sobą. Przyśpieszyłam kroku, sprawnie przemykając się między turystami.
- Przepraszam – mruknęłam, gdy z impetem wpadłam na kogoś. Podniosłam do góry głowę i zobaczyłam chłopaka o słowiańskiej urodzie.
- Przepraszam – powtórzył po mnie z europejskim akcentem. Uśmiechnęłam się do niego słodko.
- Na Styks, Rebecca! – usłyszałam krzyk Annabeth. Odwróciłam się: z tłumu wyłoniła się Annabeth i Percy. Chłopak, na którego wpadłam uśmiechnął się do mnie szeroko i odszedł za jakimiś starszymi ludźmi.
Nagle zobaczyłam jak chłopak idzie prosto pod koła żółtej taksówki.
Percy zamarł. Annabeth wstrzymała się w pół kroku.
W panicznym geście wyciągnęłam ręce przed siebie. Taksówka zatrzymała się na parę centymetrów przed chłopakiem. Drzwiczki otworzyły się z hałasem, a z auta wypadł fotel i przyczepiony do niego pasami bezpieczeństwa, taksówkarz.
Gdy cofnęłam ręce, auto uniosło się ku górze, by po paru sekundach paść znowu na jezdnię i wybuchnąć.
- Mwhahhaahha! Wiedziałam, że to ty! ZAGINIONA CÓRCIA HEKATE, CO? – usłyszałam świdrujący głos staruszki oplecionej w kolorowe szale. Jako jedyna w zbiorowisku ludzi nie gapiła się na palący się wrak samochodu ani nie uciekała z krzykiem o terrorystach.
Mogłabym przysiąc, że serce w tej chwili mi stanęło.
- ERYNIA! – wrzasnął Percy. Na jego głos odzyskałam świadomość. Widziałam, jak staruszka „wychodzi” ze swojego ciała i chwilę później staje się strasznym, nietoperzopodobnym stworem z wielkimi pazurami, który najprawdopodobniej chciał się na mnie rzucić.
- Ooo tak.. Erynia! - syknęła i spojrzała się na mnie czarnymi oczami.
Usłyszałam świst czegoś obok mnie. To coś przeleciało tuż obok mojego ramienia i trafiło dokładnie w sam środek brzucha „staruszki”, która rozpadła się w proch – sztylet!
- No dobra. Zmywamy się. – usłyszałam głos Annabeth, szybko wkładającej sztylet do kieszeni.
Usłyszałam, jak z daleka wyją syreny policyjne i strażackie. Jedyne co mogłam zrobić to nieprzytomnie pokiwać twierdząco głową.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rebecca dnia Sob 18:33, 03 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nike_
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Obóź Herosów Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 19:23, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
I właśnie na tak świetny rozdział czekałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz
Perełeczka Posejdona
Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 1452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 4/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 19:43, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
juhu!
czadowowe czekam na więcej
prowokująca nazwa rozdziału )" border="0" />)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alex Crisse
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 07 Mar 2010
Posty: 236
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 19:47, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
To... jest... świetne. Odważnie prowadzone i widać, że dziewczyna twardo stąpa po ziemi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emily_Under
Magiczny termos Dionizosa
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 775
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraj moich ojców <3 Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 6:06, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Super )" border="0" /> Twórz, a ja z chęci.ą przeczytam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Perseusz Jackson
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Percy
|
Wysłany: Wto 14:22, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
nie mogę znaleźć słów by opisać jak wspaniały jest ten rozdział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Wto 14:44, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
miło mi, nie spodziewałam się takich komentarzy postaram się, żeby było już tylko lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rebecca dnia Wto 14:45, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eveleine
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 17:39, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Taa... tytuł rozdziału jak w Percy'm. Życzę weny i czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rebecca
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Sob 18:32, 03 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Eveleine napisał: | Taa... tytuł rozdziału jak w Percy'm. Życzę weny i czekam na cd. |
tak?! zmieniam, bo zupełnie nie zauważyłam, ale faktycznie mam prześwity że to było chyba w Złodzieju. [?]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Miss Holmes
Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemcy Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 20:50, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Super to co napisałaś Pomysłowo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|