Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Część II] Odnaleźć Rezusa C.D.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 18:04, 21 Lis 2010    Temat postu:

- Tylko w telefonie... jeśli wymyślisz, jak go nie zapaskudzić colą to proszę cię bardzo, możemy go użyć. - huncwocki uśmiech, którym darzyła już niejedną osobę pojawił się na jej twarzy. Za dużo kontaktów z dziećmi Hermesa i Aresa jednocześnie... zaśmiała się w duchu. Widziała, jak Ailyn dopasowuje małe urządzenie do zdalnego sterowania.
- To jak wejdę, to położę gdzieś colę i dam ci znać, coś w stylu... nie wiem, ale będzie to dla nas coś charakterystycznego, na przykład spróbuję ułożyć haiku. - teraz to już tarzała się po podłodze. Ona i haiku? To dopiero będzie przypał. No ale warto spróbować. Apollińska krew powinna chociaż raz zadziałać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 19:12, 21 Lis 2010    Temat postu:

Sophie poszła do najbliższego otwartego sklepiku i kupiła kilka potrzebnych drobiazgów. Weszła do pociągu, szukając wagonu, w którym mieli siedzieć. Prawie wlazła do przedziały, w którym siedziały pomarańczowe blondynki. Chyba przedawkowały marchewkę czy coś… Ledwo otwieralne niby drzwi pociągowe obok siedziały dziewczyny z misji. Zajęła ostatnie wolne miejsce i zaczęła się przysłuchiwać ich rozmowie. Planowały właśnie wrobienie plastików z sąsiedniego przedziału.
-No to teraz mogę użyć, wielkiego i złego winogronu.- Uśmiechnęła się.- Powiedzmy, że odpowiadam za efekty specjalne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Nie 19:14, 21 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 19:33, 21 Lis 2010    Temat postu:

Córka Posejdona przyglądała się uważnie dziewczynom, które kombinowały coś z colą i miętówkami. Zdaje się, że chciały zrobić kawał panienkom z przedziału obok. Herejza chciała im pomóc, ale postanowiła się nie wtrącać. Zdjęła naszyjnik z muszlą i wpatrzyła się w niego. Zauważyła coś czego wcześniej nie widziała. Na muszli widniał napis Od Posejdona, mojej córce Herejzie. Nic dziwnego, że wcześniej tego nie zauważyła, napis był tak mały, że ledwo to odczytała.
- Od Posejdona, mojej córce Herejzie. - powtórzyła cicho dziewczyna. Nagle okno w przedziale otworzyło się i gazeta nastolatki wyleciała przez nie.
- Co?! Następna gazeta. Ja to mam szczęście.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Nie 19:35, 21 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 21:26, 21 Lis 2010    Temat postu:

Adrianna zdjęła słuchawki gdy zobaczyła co planują dziewczyny.
Hm... całkiem niezły pomysł. Pomyślała złośliwie. Nienawidziła plastików. Odłożyła zwój szkicownik, w którym udało się jej narysować całkiem fajny zachód słońca. Ładnie wycieniowany i takie tam.
Zerknęła na Herejzę ona jako jedyna się nie odzywała.
- Ej, ja mam apart w iPodzie całkiem niezły - powiedziała odczepiając słuchawki.
Potem odwróciła się do córki Posejdona.
- Siema. Znaczy po raz kolejny siema. Jak oceniasz naszą misjową paczkę? - zapytała się z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Nie 21:29, 21 Lis 2010    Temat postu:

Perc pogrzebał w kieszeniach i o dziwo znalazł kilka banknotów. Nie wiedział w jaki sposób pojawiły się w jego kieszeni, może już wcześniej tam były ale ich nie zauważył. Poszedł do sklepu i kupił litrówkę wody, serowe czipsy i najzwyklejsze kanapki. Jego uwagę przy kasie skierowały lizaki w kształcie piorunów. Nie mógł się powstrzymać i kupił kilka.
Wrócił i zobaczył że pociąg już nadjechał. Wsiadł razem z innymi obozowiczami i zajął miejsce w pustym przedziale. Widział że w przedziale po drugiej stronie siedziały wszystkie dziewczyny spiskując coś z colą i miętosami. Amatorka. Taki słaby numer?. Mimo to i tak był ciekawy rozwojowi wypadków.
Przyjrzał się przedziałowi. Nie był sam. Siedział obok niego mężczyzna który spał z kapeluszem zasłaniającym twarz. Mimo to to śmiertelnik, po czym wyszedł z przedziału szukając szczęścia gdzie indziej.
Szukał jakiegoś pustego ale los chciał, że w jednym siedziały jakieś marchewkowe dziewczyny (carrot-girls), w drugim jakaś rodzina ( z pewnością śmiertelnicy), w trzecim dziewczyny i nie było żadnego wolnego miejsca, a w czwartym... mógłby tak wyliczać godzinami ale znalazł odpowiednie miejsce.
Usiadł obok zapracowanego Chrisa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ailyn
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 29 Wrz 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z odległych rubieży
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Nie 22:18, 21 Lis 2010    Temat postu:

- Ok, zatem uczyń, o, zacna Blanco honory pstryknięcia fotki plastikom PO wybuchu coca-coli! - zaniosła się śmiechem. Chyba mi się udziela mowa Aurelii.
- - A tak wogóle co to jest haiku?
-No to teraz mogę użyć, wielkiego i złego winogronu. Powiedzmy, że odpowiadam za efekty specjalne. - powiedziała Sophie.
- Ooo, tak! Ale będą miały miny! Wielki pan winogron chwyta ich za kostki i ciągnie ku odwiecznym, bezdennym czeluściom piekła...! - zaśmiała się złowieszczo, pacnęła w łeb i padła śmiejąc się na podłogę. Ej, dobra to się robi niebezpieczne... eee, nieważne! I tak skończę w psychiatryku! Hmm, może byśmy jeszcze im napisały coś głupiego markerem na czołach?... Niee, i tak pewnie szefuńcio się wkurzy. Jego lepiej nie denerwować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 17:22, 22 Lis 2010    Temat postu:

- Siema. Znaczy po raz kolejny siema. Jak oceniasz naszą misjową paczkę? - zapytała się z uśmiechem.
Herejzie zrobiło się miło, że któraś z obozowiczek dobrowolnie do niej podeszła.
Paczka jest...no jak - przerwała. - jak paczka. - dodała szybko.
Co miała powiedzieć skoro w ogóle ich nie znała. Wiedziała, że powiedziała coś głupiego i... słowo "dziwne tego nie określi.
- Przepraszam. Powiedziałam coś głupiego.- zrobiła pauzę. - Widać, że wszyscy (prawie wszyscy) bardzo się lubicie. Obozowicze są bardzo uzdolnieni, a z takimi mocami na pewno dotrzecie do celu. Herejza zawahała się. Nie wiedziała czy powiedzieć "dotrzemy" czy "dotrzecie". Dobra. Koniec z tym. Muszę być bardziej śmiała i przestać zachowywać się jak ostatnia sierota!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Wto 14:51, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 18:08, 22 Lis 2010    Temat postu:

Adrianna zobaczyła, że dziewczyna jeszcze się nie zaaklimatyzowała.
- Wiesz, właściwie to je też tu "dołączyłam". Chejron przydzielił mnie do misji w ostatniej chwili. Potem doszła Różowa. Znaczy Lo... Potem Maya. A potem znalazłam Perc'a... - tu na chwile przystanęła i zaczęła wspominać jak znalazła chłopaka. - No a potem ty. - dodała z uśmiechem. - Ale nie martw się. Szybko się zaaklimatyzujesz. Jeśli będziesz chciała. Bo wiesz. Nic na siłę. A tak poza tematem. Mam takie pytanko. Jesteś córką Posejdona, tak? Więc skąd u Ciebie władza nad ogniem, co? Nie, że się czepiam ale po prostu ciekawi mnie to. - dodała szybko i uśmiechnęła się do dziewczyny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Pon 18:09, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 19:49, 22 Lis 2010    Temat postu:

- Dobra, idziemy. Na sygnał, odpalasz butelkę. - pokazała odpowiedni gest córce Hefajstosa i zakradły się pod przedział laluń. Wzięła głęboki oddech i przymknęła oczy. No kobieto, raz kozie śmierć...
Weszła, z szerokim i sztucznym uśmiechem, mrugając głupio.
- Heeej! Jestem Blanca, z przedziału obok. Widzę, że wreszcie znalazłam kogoś, z kim można porozmawiać o ciuchach. - zaśmiała się idiotycznie. O mamo... - Tak w ogóle to macie może pożyczyć kredkę do oczu? Moja się niestety złamała. - udała załamaną. Jedna z różowych marchewek podeszłą do niej i współczująco poklepała ją po ramieniu. Poczuła, jak tipsy wbijają jej się w skórę. Weź tę łapę bo jak ci ę to...
- O nieszczęsna, laski wyciągamy kredki. Ta podróż z tymi dziwnymi ludźmi musiała cię nieźle wykończyć. - jedna z siedziących koło okna odezwała się. O nie, co to to nie, żadnego malowania! Narzuciła gest Ailyn. Zauważyła jak rudowłosa naciska przycisk. Powinna była otworzyć drzwi, ale... zacięły się.
- Cholera! - zdążyła zakląć. Cały przedział został solidnie zmoczony lepką colą. Pisk plastików zmusił ją do zatkania uszu. Walić jak ja wyglądam, one to dopiero... Po chwili, spod siedzeń wydobyły się niewielkie pnącza i oplotły nogi jednej z blondynek. Wywaliła się jak długa na koleżankę.
- Mój obcaaaas! - ryk był nie do zniesienia. Blanca za to nie mogła przestać się śmiać. Wykorzystała zamieszanie i uciekła, kopiąc w drzwi od przedziału.
- Było super, walić drzwi! - uśmiech nie schodził jej z twarzy. Jakiś koleś w korytarzu zagwizdał cicho. Mokre włosy okleiły się dookoła jej twarzy. Dobry ten wodoodporny tusz... Koszulka przylgnęła do jej zgrabnego brzucha, widać było prześwit bielizny. Uniosła brew do góry. Wyżła koszulkę z przodu i wróciła z dziewczynami. Każdy, kogo minęły przyglądał jej się ze zdziwieniem. Glebnęła się koło Aurelii.
- Ale była jazda! Ciekawe, jak się Chris dowie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pon 20:15, 22 Lis 2010    Temat postu:

Perc zobaczył całą akcję z niezłym śmiechem. Dawno się tak nie ubawił. heh, te dziewczyny to mają poczucie humoru.
Przyglądał im się i zobaczył że Blanca też ledwo łapie oddech ze śmiechu. Mimo że herosi to umią się bawić!
Postanowił im pogratulować udanej akcji. Cały czas chodził jak jakiś niedorozwój i bał się odezwać, koniec z tym!
Wyszedł z przedziału i całkiem śmialo podszedł do ich wagony i śmiejąc się, powiedział.
Niezła akcja - Nagle przypomniał sobie że kupił kilka tych lizaków, mial ich akurat tyle ile było dziewczyn i starczył jeszcze jeden dla niego na później.
Może chcecie...? - powiedział wyciągając cukierki w ich stronę. Dziwnie nie bal się nawet ich reakcji ani niczego. Czuł się jakoś... pewny siebie.
[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ailyn
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 29 Wrz 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z odległych rubieży
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pon 20:36, 22 Lis 2010    Temat postu:

Blanca ruszyła do plastików, a Ailyn podązyła za nią. Pozostała trochę z tyłu i czekałała na znak. Kiedy wreszcie nadszedł ten moment dziewczyna nacisnęła guzik. Niestety okazało się, że córce Ateny nie udało się zamnkęć drzwi w przedziale plastików w efekcie czego trójka dziewczyn również oberwała colą. Ailyn szybko padła na podłogę zatykając uszy od pisków plastików. Sama zanosiła się śmiechem, zwłaszcza wtedy, gdy jedna z dziewczyn przewróciła się pod wpływem działania pana winogrona. Mwahaha! Po akcji plastiki skończyły z rozmazanym makijażem, poklejone colą itp. Kiedy Ailyn już się wyzbierała z podłogi usłyszała jeszcze za sobą okrzyki typu: "mooooje paznokcie! moja sukienka! moje cudne włosy! mój przepiękny plakat z hanną! fuuuj, cola!" Spowodowało to jeszcze większy śmiech ze strony rudowłosej.
- Było super, walić drzwi! - rzuciła Blanca - Ale była jazda! Ciekawe, jak się Chris dowie...
Ailyn usiadła naprzeciwko niej i przeczesała ręką mokre włosy.
- Nie mam pojęcia co powie, ale liczmy na pochwały za pokonanie wrogiego oddziału 'bieber184' z armii hanny-bannany. Ważne, że była zabawa! - powiedziała z entuzjazmem i szerokim uśmiechem - Pewnie szefuńcio zrobi nam wykładzik o tym, że zachowujemy się nieodpowiedzialnie... No nic, ja i tak uważam, że było warto. - dodała spokojniej i zamknęła oczy. Nie przypuszczałam, że nawet na misji będę mogła zwalczać iną wrogą armię niż tą z mitologiczego świata.. Jest fajniej niż myślałam!
-Niezła akcja - powiedział ni stąd ni zowąd ten nowy. Ailyn zdała sobie sprawę, że nawet nie wie jak się nazywa. Ale mam zapłon! Chłopak wyciągnął do dziewczyn rękę z lizakami.
-Może chcecie...? - zapytał.
- Tak, dzięki. - wzięła jednego - A tak wogóle to jestem Ailyn - córka Hefajstosa. - uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ailyn dnia Pon 20:37, 22 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Wto 20:52, 23 Lis 2010    Temat postu:

Jak można było się spodziewać drzwi pociągowe zacięły się, gdy Ailyn wrzuciła do środka colowy pocisk. Wszystkie trzy zostały oblane, ale było warto. Sophie w odpowiednim momencie splątała pnączami nogi jednej z Barbie, a ta wywaliła się na drugą. Innej oplotła ręce. Po chwili Blance udało się zatrzasnąć drzwi. Śmiejąc się, wróciły do swojego przedziału.
-Jak myślicie sprowadzić na nie lekki obłęd? Tylko namieszam im w tych pustych głowach, jeżeli to w ogóle możliwe. Może to spowoduje, że nie tak szybko wydrapią nam oczy tipsami w zemście. – Zaśmiała się. Dziewczyny zaczęły spekulować, jak bardzo się im oberwie od Chrisa.
-Pozbądźmy się dowodów zbrodni.- Wtrąciła się. Wolała się tym nie przejmować. Wtedy wszedł Perc, pochwalił je. Ciekawe jak to możliwe, że my go nie zauważyłyśmy, ani nie oberwał colą, ale i tak nas widział… Wyciągnął w ich stronę lizaki. Sophie chwyciła jednego.
-Dziękuję.- Gdy zobaczyła, że są w kształcie w pioruna, prychnęła.- Winogronowe były by lepsze.- Uśmiechnęła się, zrywając papierek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Wto 20:54, 23 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
laniette
Cukiereczek Apolla
Cukiereczek Apolla



Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 594
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 17:27, 24 Lis 2010    Temat postu:

Lana kupiła sobie Colę i winogrona stwierdziła, że nie wglądają super Ale Sophie na pewno mi pomoże. Miała trudności z dojściem do pociągu bo po całej akcji z leczeniem ludzi i ze śpiączkami farmakologicznymi nie miała żadnej siły. Weszła do przedziału z Chrisem bo stwierdziła, że tam będzie miała spokój. Walnęła się na siedzenie i zasnęła. Obudziły ją krzyki, upewniając się, że jej plecak jest bezpieczny pod opieką Chrisa ruszyła na zwiady. Zobaczyła marchewki oblane kolą i trójkę tak samo mokrych umierających ze śmiechu herosów. Chris je zabije, kurde szkoda, że mnie nie obudziły
-Pozbądźmy się dowodów zbrodni.- Powiedziała Sophie
- Mogę sprawić by zasnęły. Obudzą się kiedy będą się przybliżać do ich celu podróży. Co wy na to?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podróżniczka
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: "Trzy plichy"
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 19:17, 24 Lis 2010    Temat postu:

Kiedy Chris powiedział, że można coś sobie kupić, Maya wzięła kanapki, jakieś picie oraz czekoladę (Zawsze może się przydać.)i poszła do pociągu. Jako że przedział, w którym siedziały dziewczyny był w całości zajęty, musiała zadowolić się tym z Chrisem. No trudno. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Otworzyła swój plecak, a tym ku swojemu zdumieniu zobaczyła paczuszkę.
- A to co? - powiedziała na głos do siebie i wyjęła zawiniątko. Otworzyła pudełko, a w nim zobaczyła telefon, który chciała mieć - SE Xperia X10 mini. Czyżby mama? Jednak wszystkie jej wątpliwości się rozwiał, kiedy znalazła karteczkę: "Dla mojej księżniczki - wujek". Wtedy poczuła zarazem zawiedzenie jak i wdzięczność. A czego się spodziewałaś? Przecież Afrodyta ma takich dzieci na pęczki. Po co byłaby jej taka nieśmiała córka? Żeby poprawić sobie humor zjadła kilka kostek czekolady i zaczęła grać w gry, które znalazła na nowej komórce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Śro 22:02, 24 Lis 2010    Temat postu:

Adrianna usłyszała wybuch. No to cola poszła pomyślała z satysfakcją. Biedne plasticzki... Haha... Nie, no masakra. Chyba nam się troche oberwie pomyślała ze śmiechem.
Zobaczyła jak Blanca wraca cała od coli. Ojć, chyba jednak nie do końca coś wyszło. Musiała przyznać, ze Blanca wygląda całkiem śmiesznie.
Wstała i podeszła do dziewczyn.
- Zrobiłyście pare fotek dla mnie? - zapytała z uśmiechem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 15:12, 25 Lis 2010    Temat postu:

Córka Posejdona zdjęła słuchawki z uszu, odłożyła iPoda i plecak na siedzenie (aby zaznaczyć, że to miejsce jest zajęte). Herejza przełamała swoje lęki. Ruszyła w stronę Blancy ciągając za sznurki swojej koszuli. Teraz jest chyba odpowiedni moment aby zacząć rozmowę
- Niezła akcja. Gratulację. - stwierdziła. Po czym uśmiechnęła się.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Czw 15:12, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mroczny
Gość






PostWysłany: Czw 17:38, 25 Lis 2010    Temat postu:

Chris przebywał w przedziale z Laną i jeszcze kimś. Na czas drogi znalazł sobie ciekawe zajęcie. Ostrzył miecze. Oczywiście w każdej chwili mógł tu wpaść jakiś śmiertelnik, ale wystarczyła niewielka zabawa z Mgłą, żeby pomyślał, że syn Aresa zmienia wkład w długopisie. Uwielbiał to. Mógł robić tyle rzeczy, żeby później wymigać się z tego za pomocą Mgły. Mrocznie. Kilka razy dostało mu się za to od Chejrona, ale i tak robił to dalej. Czasami zdarzało mu się przegiąć. Jednego razu, kiedy Chejron wysłał go po mleko do jakiegoś sklepu, spotkał na ulicy potwora. Podczas walki niemiłosiernie uszkodził dwóch nieletnich gapiów i zdemolował pół sklepu. Do tej pory ci kolesie siedzą w poprawczaku za napad na sklep. Tego Chejronowi nie przyznał, ale dzięki temu czynowi zyskał powszechny szacunek wśród swojego rodzeństwa. Sam się z tego cieszył, za co czasami beształ się w myślach. Tymczasem usłyszał jakieś niepokojące dźwięki dochodzące z korytarza. Piski i śmiechy wymieszane ze sobą. Zanim wstał z miejsca, Chris już wiedział, kto jest za to odpowiedzialny.
Dziewczyny! - pomyślał groźnie.
Ogólnie wszystko robił groźnie. Gdy chciał, groźnie wyglądał. Zazwyczaj groźnie patrzył. Ale groźne myślenie to jakiś nowy etap. Jednak warto było wziąć udział w tej misji. W końcu przybył na miejsce wypadku. Otworzył drzwi do przedziału, z którego dobiegaly krzyki i zastał tam bardzo niepokojący widok. Kilka dziewczyn leżało na ziemi. Większość z nich była zaplątana w jakichś pnączach. Cały przedział był usyfiony colą. Chris mlasnął. Dziewczyny nie były takie złe. 2 kg tapety za dużo na twarzy, ale gdyby mocno zmrużyć oczy, patrzeć pod światło i gdyby założyć tym laskom torbę na łeb, to nie byłoy tak źle. Chłopak postanowił na razie w tej sprawie nic nie robić. Problem sam się rozwiąże. Najwyżej pobawi się przy Mgle. Tymczasem wrócił do przedziału dziewczyn. Zgromił je wszystkie wzrokiem. Każdą po kolei.
- Trzeba było mnie zawołać. Też chciałbym się pośmiać. - powiedział po czym wrócił do siebie.


***


Niemożliwe, ale Chris zdrzemnął się podczas jazdy. Dziwne. Rzadko zdarzało mu się spać w dzień. No ale teraz była wyjątkowa sytuacja. Poprzedniej nocy prawie w ogóle nie spał. No i dochodzą walki z potworami. Mógł czuć się zmęczony. Ale nie obudził się sam z siebie. Raczej coś go obudziło. Jakieś dudnienie. Dochodziło z góry. Teraz rozbudził się na dobre i spojrzał po twarzach pozostałych. Najwyraźniej i oni coś słyszeli, gdyż wpatrywali się w dach wagonu. Ech, musiało to oznaczać potwory. Chris wyszedł na korytarz, gdzie spotkał kilka dziewczyn z sąsiedniego przedziału. W oddali zobaczył panią, która pchała taki śmieszny wózek ze słodyczami. Dziwnie. Wyglądała jakoś inaczej. Zaraz, zaraz. Wyglądała całkiem inaczej, gdyż właśnie zamieniła się w potwora. Uuu. Niedobrze. Mało miejsca na walkę. Ale dudnienie dalej dochodziło. Coś było na górze i najwyraźniej próbowało dostać się do środka. Nie było wyjścia. Trzeba było działać. Chris powiedział dziewczynom, żeby zajęły się potworami, które nadchodził z obu końców wagonu. Sam zaś otworzył okno i zaczął wdprapywać się na dach. Omal nie zginął po pierwszej sekundzie, gdyż pociąg właśnie mijał jakiś znak, gdy chłopak wychylił głowę. Mało brakowało. Przy następnym podejściu Chris było ostrożniejszy. Zbadał czy w najbliższej odległości nie napotka podobnych niepodzianek i wreszcie wdrapał się na dach. Początkowo zaskoczył go pęd powietrza, jednak mocno zaparł się nogami i w końcu się przyzwyczaił. W końcu mógł spojrzeć, co takiego atakowało pociąg. Ble. Ohydny stwór. Czyli według syna Aresa całkiem uroczy. Potwór składał się kilku macek, które uderzały w wagony, próbując je rozdzielić albo wykoleić, albo to i to. Chris nie mógł do tego dopuścić.
- Ej, przyjemniaczku! Nie za ostro pogrywasz? - zdanie skończył, gdy był już w pełnym biegu.
Powrót do góry
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 19:46, 25 Lis 2010    Temat postu:

Dziewczyny przypominały sobie co lepsze momenty swojej udanej akcji, gdy wszedł Chris. Spojrzał na nie rozeźlony, ale po tym, co powiedział, nie mogły przestać się uśmiechać. Drużyna się całkiem nieźle zgrała. Gdy Blanca usłyszała o potworach, podniosła się błyskawicznie z miejsca i wyciągnęła rękę. W dłoni pojawił się miecz. Czuła się o wiele lepiej, musiała jednak uważać na nogę. Podeszła do okna i usiadła na jego ramie. Wskoczyła zwinnie na dach, mocując się przez chwilę z pędem powietrza. Cholera, znów muszę użyć mocy. Trudno, będę ć czekoladę... Uniosła głowę i wymamrotała cicho:
- Aeris.* - ostrze zamigotało i stało się szklane. Po ostatniej bitwie poznała swoje słabe punkty, miała nadzieję, że uda jej się powalczyć dłużej. Kręcąc mieczem jak mażoretką** zabrała się za atak. Adrenalina skoczyła w górę.

*Aeris - z łaciny oznacza powietrze
**Mażoretka - metalowy kijek zakończony gumowymi kulkami, używamy przez dziewczęta z grup paradnych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blanca dnia Pią 19:41, 26 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Podróżniczka
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Lip 2010
Posty: 517
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: "Trzy plichy"
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 20:29, 25 Lis 2010    Temat postu:

Gdy Maya grała, zauważyła, że Chris ostrzy miecze. A niech se robi, co chce, to nie moja sprawa - pomyślała i wzruszyła ramionami. Potem, po jakimś czasie usłyszała wrzaski, ale nie dziewczyn z paczki. "Szefuńcio" poszedł zobaczyć, o co chodzi, a ona zaintrygowana dźwiękami poszła za nim. Babeczki robiły jakąś akcję. Trudno, następnym razem się załapię. Później wróciła do swojego przedziału, a że nie miała, co z sobą zrobić, zaczęła marzyć...

Dudnienie wyrwało ją z zamyślenia. Na dodatek pochodziło z... sufitu! Niemożliwe... Jednak niedługo potem miała się przekonać, że wszystko jest możliwe... Wyszła z przedziału, a tam zauważyła, no jakżeby inaczej!, potwory. Odblokowała spinkę i lusterko i już była gotowa do walki. Jedak najpierw pstryknęła i wnet pojawiły się kolczaste pnącza, które obwinęły kilka z pierwszych nieprzyjaciół. Oni zaś rozpali się w pył, ale już inne obrzydliwości zbliżały się do Mayi. Było ich dużo i były ogromne w porównaniu z trzynastolatką. Nie dam rady - pomyślała z paniką - przecież jestem najmłodsza. Zaraz potem krzyknęła:
- Pomóżcie mi! - i chociaż wycofywała się oraz próbował się dzielnie bronić, nie dała rady - dostała cios w głowę, po którym straciła przytomność.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Czw 20:38, 25 Lis 2010    Temat postu:

Gdy Herejza usłyszała o potworach szybko wybiegła na korytarz. Złapała naszyjnik i krzyknęła:
- Luterium!
Naszyjnik z muszlą zmienił się w szpadę. Na rączce widniał napis Herejza.
Potwór ruszył w jej stronę, dziewczyna zamachnęła się i przecięła potwora na pół. Fuj, ble, ohyda. Nagle w dłoni nastolatki pojawił się ogień. Herejza celowała w stronę następnego "mutanta". W locie ogień zmienił swój kolor na niebieski i przeszył potwora na wylot. Stwór upadł na kolana i zniknął. Szpada dziewczyny była umazana czymś zielonym. Grr. Wasze okropne wnętrzności pobrudziły mi broń! Pożałujecie! W tym samej chwili zaatakowała dwa potwory na raz i jednym ruchem ścięła im głowy. Tak! A mysz ty! Odwróciła się, a jej blond włosy wykonały pełen obrót. Świeciły się i pobłyskiwały. Tylko dlaczego? Nigdzie nie było widać słońca, a zresztą przecież byli w pociągu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Czw 20:40, 25 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19, 20  Następny
Strona 18 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin