Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Część II] Odnaleźć Rezusa c.d.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 20:52, 17 Gru 2010    Temat postu:

Adrianna nadal mając super humor szła obok Aurelii i Alice. Myślałą nad tym co ich czeka. W sumie fajnie że szła z Aurelią i nową... Przynajmniej Alice nie będzie czułą się jakby samotna. Po chwili córka Artemidy podsunęła jej pod nos jakąś książkę. Spojrzała na wskazaną stronę i zobaczyła tylko jakiś marny, raczej nie udany szkic... Nieba? Nie byłą pewna czego.
- Co to niby jest? - zapytała się odrobinę zdziwiona.
Aurelia zdawała się także przez chwilę zdziwiona ale po chwili jakby coś zrozumiała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 20:53, 17 Gru 2010    Temat postu:

Po wypowiedzeniu hasła wędrowali za duchową przewodniczką z miejsca na miejsce. Mimo że Perc starał się słuchać co mówi i tak nie mógł się skupić. Szedł prawie na samym tyle, z dala w miarę od innych. Kiedy zobaczył Aurelię czytającą jakąś książkę z wielkim zafascynowaniem odwróciła jego uwagę i nagle coś sobie przypomniał. Bingo! i wyciągnął swoje tomisko. Otworzył książkę na środku i zaczął czytać coś o dobrej obronie. Szedł nadal i czytał, czasami jednak wyciągał głowę uważając, by się nie potknąć i patrząc na drogę. Po chwilowym czytaniu dowiedział się dość dużo o obronie podczas walki. Chciałbym to teraz sprawdzić.. Mam nadzieję, że nie wykrakałem. Szli już chyba dość długo. Odwrócił głowę i spojrzał przez ramię. Chyba tylko córka Ateny słuchała tego wszystkiego z zainteresowaniem. Nawet Chris wydawał się znudzony. Kiedy wreszcie znajdą to czego szukają? I jak, konkretnie go, znajdą? Czy przyjdzie im znowu z czymś walczyć? Czy może z samym Rezusem?
I gdzie go znajdą? Może on znajduje się gdzieś w tej sali, które odwiedzają? Od tej pory patrzył dokładnie w każdy kąt większości pomieszczeń. Ale nic nie było widać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celestine.
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHB!
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 21:51, 17 Gru 2010    Temat postu:

- Ludu! Ogarnijcie naszą nową koleżankę i idziemy. Nie mamy tyle czasu. - Alice usłyszała dziewczęcy głos. ZAPAMIĘTAĆ! Blanca, Córka Ateny. Pośpiesznie poszła we wskazaną nią stronę.
-Ja... Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć wam nic o sobie. Nie pamiętam. Moim pierwszym wspomnieniem jest ciemność. Nic nie widziałam i nie słyszałam. Szłam przed siebie, co chwilę się potykając. Myślałam, że zostanę w tamtym miejscu do końca życia, ale jakoś się z stamtąd wydostałam. Nie miałam się w co ubrać i czym się pożywić, więc... no, ja... okradłam kilka sklepów. - przerwała na chwilę swój monolog, aby sprawdzić reakcję innych herosów. Jedni spojrzeli na nią bez krzty zdziwienia, a w oczach innych dostrzegła rozbawienie. - Mieszkałam w różnych domach. Wkradałam się na strychy, i tam odpoczywałam. Oczywiście gospodarze o niczym nie wiedzieli. Po kilku dniach wędrówki znalazły mnie potwory. Dziś rano kiedy przed nimi uciekałam, wpadłam do dołu. Rozciągał się na dwie strony. Nie zastanawiałam się długo który tunel wybrać, po prostu poszłam, gdzie mnie nogi poniosły. Biegłam przez jakieś pół godziny. Wykończona podczołgałam się jeszcze kilka metrów, i straciłam przytomność. - Taa. Urocza historia. - I wiecie, jeszcze...- zdecydowała się na wyznanie najgorszego. - Ja... - zauważyła, że nikt jej już nie słucha. Westchnęła. Było aż tak nudno? Cóż... Jak nie dowiedzą się prawdy, to może nie pozbędą się mnie tak szybko? W końcu, nikt nie lubi ludzi z takimi ... Jak to nazwać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 22:17, 17 Gru 2010    Temat postu:

Gdy inni skupiali się na czytaniu, lub wypatrywaniu groźnych stworzeń, Herejza po prostu wlokła się za nimi, nie zwracając na nic uwagi. Kilka razy potknęła się o jakieś księgi. Spojrzała na Aurelię, Alice i Adriannę. Widać, że chciały podtrzymać 'nową' na duchu.Szkoda, że ze mną tak nie było. Może sytuacja córki Posejdona nie była aż tak dramatyczna jak Alice...No dobra, w ogóle nie była dramatyczna, ale mimo wszystko nastolatka czuła się samotna. Herejza usłyszała niewyraźnie jak 'nowa' mówi coś o swoim życiu.
-Ja... Przepraszam, ale nie mogę powiedzieć wam nic o sobie. Nie pamiętam. Moim pierwszym wspomnieniem jest ciemność. Nic nie widziałam i nie słyszałam. Szłam przed siebie, co chwilę się potykając. Myślałam, że zostanę w tamtym miejscu do końca życia, ale jakoś się z stamtąd wydostałam. Nie miałam się w co ubrać i czym się pożywić, więc... no, ja... okradłam kilka sklepów.
Po czym dodała:
- Mieszkałam w różnych domach. Wkradałam się na strychy, i tam odpoczywałam. Oczywiście gospodarze o niczym nie wiedzieli. Po kilku dniach wędrówki znalazły mnie potwory. Dziś rano kiedy przed nimi uciekałam, wpadłam do dołu. Rozciągał się na dwie strony. Nie zastanawiałam się długo który tunel wybrać, po prostu poszłam, gdzie mnie nogi poniosły. Biegłam przez jakieś pół godziny. Wykończona podczołgałam się jeszcze kilka metrów, i straciłam przytomność. Ja...
Dziewczyna chyba pomyślała, że nikt jej nie słucha.
Co ze mną jest nie tak? Dlaczego nikt mnie nie lubi? - pomyślała heroska.
Poczuła gniew, smutek i żal. Takiej mieszanki emocji Herejza jeszcze nie doznała. Nagle...BUM! Z rąk dziewczyny wyleciały płomienie. Były koloru jaskrawej czerwieni.
Leciały prosto na grupę. Wszyscy obozowicze uchylili się, aby nie dostać ogniem. Mało brakowało, a szefuńcio by oberwał. Córka Posejdona poczuła, się jeszcze gorzej. Co ja zrobiłam. Tak, teraz to na pewno będę bardzo lubiana.
- Ja...Przepraszam.
Herejza nie mogła wydusić z siebie nic więcej. Do oczu napłynęły jej łzy. Wiedziała, że jeśli się nie opanuje wybuchnie płaczem. Spokojnie, wszystko dobrze. Nie, kogo ja oszukuję? A może to depresja?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Pią 22:20, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 22:37, 17 Gru 2010    Temat postu:

Adrianna w ostatniej chwili się uchyliła przed płomiennymi pociskami Herejzy. Dziewczyna wyprostowała się i spojrzała poważnie na dziewczynę.
- Ja... Przepraszam... - powiedziała cicho tamta i spuściłą wzrok.
Adri uniosła brwi do góry a po chwili zaczęła się śmiać. Kurcze, córka Posejdona a o mało nas nie zabiła ogniem. Masakra... Pomyślała w duchu.
- Ty to masz talent, dziewczyno. - powiedziała śmiejąc się.
Spojrzała na Aurelię. Dziewczyna była odrobinkę zdziwona i troszeczkę ale to troszeczkę oszołomiona.
- A więc planowałaś nas przedwcześnie zabić czy sprawdzić naszą czujność. - zapytała się uśmiechając


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Pią 22:52, 17 Gru 2010    Temat postu:

Szedł nadal czytając jednak nagle usłyszał rozmowy dziewcząt. Ta nowa, Alice opowiadała jakby swoją historię. Kiedy się skupił na tym co mówiła usłyszał fragment:
(...) Dziś rano kiedy przed nimi uciekałam, wpadłam do dołu. Rozciągał się na dwie strony. Nie zastanawiałam się długo który tunel wybrać, po prostu poszłam, gdzie mnie nogi poniosły. Biegłam przez jakieś pół godziny. Wykończona podczołgałam się jeszcze kilka metrów, i straciłam przytomność.
Urwała na chwilę i zaczęła od nowa.
I wiecie, jeszcze... ja... - ale urwała i wyglądało na to że nie miała zamiaru kończyć. Wyraźnie chciała coś zdradzić ale się rozmyśliła. Nie wydało mi się to dziwne, raczej naturalne. Może po prostu nie chciała czegoś zdradzić. Jednak jego wzrok nagle przykuło dziwne zjawisko. Herejza która szła za nim nagle z rąk wystrzeliła żywym ogniem. Po jej twarzy pomyślał że to z jakiegoś wyraźnego gniewu. Ledwo uniknął ognia bo kierował się prawie wprost w niego, jak na ruchomy cel. Jednak nie wyszedł z tego bez szwanku. Ogień lekko poparzył go we włosy, zostawiając jakby lekkie czarne krótkie pasemko. Zrobił unik i zobaczył dziewczynę, źródło ognia, trochę zagubioną z twarzy. Jakimś cudem ona potrafiła również panować nad ogniem, to już jest coś. Ale panować nad nim też musi. To tak, jakby mieć po swojej stronie policjanta i przestępcę w jednym. Mogła zapalić ogień ale gdyby nie spanikowała mogłaby go i zgasić. Podszedł do niej starając się dowiedzieć czegoś więcej o tym wypadku poprzez szczerzę rozmowę. Rzadko ktoś z nią w ogóle rozmawiał, chyba była samotna. Więc zaryzykował.
Hej, jak leci? - wyszło fatalnie. Zapytał jak leci dziewczynę która prawie trafiła go ogniem. - E.. co to był za wypadek? Jak się wtedy czułaś? No wiesz, umiesz panować nad ogniem, twoje uczucia podczas tego są bardzo ważne... - powiedział z lekkim rumieńcem - A poza tym martwię się o ciebie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PercJack17 dnia Pią 23:00, 17 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:08, 17 Gru 2010    Temat postu:

- Ty to masz talent, dziewczyno. - powiedziała śmiejąc się, po czym dodała. - A więc planowałaś nas przedwcześnie zabić czy sprawdzić naszą czujność. - zapytała się uśmiechając.
- Yyy...Ja raczej... - nie miała odpowiedzi na to pytanie. Zawsze umiała kontrolować ogień. Z wodą było nie co gorzej, co było raczej dziwne bo była córką Posejdona. Pierwszy raz zdarzyło jej się coś takiego. No, nie licząc wypadku z gazetą, ale tamto było na mniejszą skalę.
Hej, jak leci? - spytał Perc.
A jak może lecieć, skoro przed chwilą z moich rąk "wyskoczył" ogień? Ale przynajmniej ktoś okazał zainteresowanie.
- E.. co to był za wypadek? Jak się wtedy czułaś? No wiesz, umiesz panować nad ogniem, twoje uczucia podczas tego są bardzo ważne... - powiedział.
- Byłam zła na...Cały świat. - mruknęła pod nosem.
Herejza dostrzegła coś na jego twarzy. Czyżby to były rumieńce?
- A poza tym martwię się o ciebie. - dodał.
Nie no, to już kompletnie zwaliło dziewczynę z nóg. Pierwszy raz ktoś się o mnie martwi. Pomyślała z zaskoczeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:39, 17 Gru 2010    Temat postu:

Adrianna odwróciła się do Aurelii.
- Ciekawe kiedy nasz najmilszy, najukochańszy szefuńcio się grzecznie wypowie na ten temat. Pewno znów okaże swą wyższość w jak to dla niego zwykły chamski sposób... Ale cóż Ci od Aresa tacy są. - powiedziała.
Po chwili usłyszała urywek rozmowy Perc'a i Ogniomiotaczki.
- Poza tym martwię się o Ciebie. - poweidział do niej Perc
Potem dziewczyna powiedziała coś o złości na cały świat. Adri obejrzała się za siebie i zobaczyła rumieńce na obu twarzach Matko, maskara jakaś... Pomyślała kwaśno. Nagle pod nogami Herejzy pojawiły się malutkie pnącza dziewczyna potknęła się i prawie przewaliła na Perc'a.
- [b]Ojć, sorki. Nie chciałam. - powiedziała Adri rzeczywiście przepraszając.
Kurde, cholerny brak panowania nad sobą... No trudno. powiedziała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Pani mórz
Pani mórz



Dołączył: 28 Sty 2010
Posty: 3175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krk
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Pią 23:56, 17 Gru 2010    Temat postu:

Aurelia była w lekkim szoku po nagłym wkroczeniu płomieni do akcji. Po chwili jednak wróciła jej zdolność racjonalnego myślenia. Hm, widać, że Herejza jest córką jednego z W3. Zagadała do niej Adrianna. Chyba szukała poparcia, a może po prostu uważała Aurelię za właściwą osobę w danej chwili. Ich położenie względem siebie faktycznie temu sprzyjało. Córka Artemidy jeszcze chwilę przyglądała się rozwojowi wypadków. Adri spekulowała na temat zachowania Chrisa.
- Sądzę, że nasz szef jest zbyt nieprzewidywalny, by można było cokolwiek na ten temat wywnioskować. Aurelia odniosła wrażenie, że myśli córki Demeter zajęte są już innym tematem. Zwróciła swój wzrok na Herejzę i Perseusza w sam raz, by zobaczyć oplątujące nogi dziewczyny pnącza. Spojrzała znów na Adriannę i zaczęła się śmiać. Nie mogła przestać, mimo że brakowało jej tchu. W pewnej chwili zorientowała się, że autentycznie się dusi. Tego powodem nie móg już być śmiech. To miejsce jest jakieś dziwne, tyle zdarzeń na raz, to nierealne. Myślała na dranicy omdlenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 0:06, 18 Gru 2010    Temat postu:

Herejza poczuła, że jej nogi coś oplata. Spojrzała w dół i nagle...
- Aaaaa... - wrzasnęła. Zobaczyła, że unosi się w górę i jak kamień spada nie twardą ziemię.
- Ał, moja noga. - zajęczała. - Chyba złamana. - córka Posejdona lubiła dramatyzować (co można była zauważyć wcześniej).
Kątem oka zobaczyła jak Aurelia 'dusi' się ze śmiechu, i to dosłownie. O co chodzi?
Na ostatkach sił podpełzła do dziewczyny, w celu dowiedzenia się czegoś więcej.
Nie dała rady. Zemdlała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 0:11, 18 Gru 2010    Temat postu:

Adrianna odwróciła się z powrotem do Aureli uśmiechnięta i zadowolona z siebie. Córka Artemidy zaczęła się śmiać a po niej Adrianna. W pewnym sensie zdziwiła ją jej reakcja na widok zarumienionych i stojących obok siebie Perc'a i Herejzy ale także ją rozśmieszyła. Kurczę, czemu tak zareagowałam? Dziwne... Liczy się efekt. Powiedziała trochę dumna z siebie lecz także przerażona tą dumą. Po chwili zobaczyła że Aurelia zaczyna się dusić.
- Ej, ludzie i Chris! Chyba mamy mały problem - zawołała do reszty. Najszybciej podszedł Perc ale bez Herejzy...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Sob 0:12, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Miss Holmes
<b>Miss Holmes</b>



Dołączył: 13 Sie 2010
Posty: 2360
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Niemcy
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 0:29, 18 Gru 2010    Temat postu:

Sophie szła słuchają z zainteresowaniem wywodu widmowej przewodniczki. Zauważyła, że inni to olewają. No może poza Blancą… Zerknęła za siebie, z przerażaniem widząc, że w ich stronę sunie fala ognia. Stanęła jak wyryta, na szczęście ktoś zdążył pociągnąć ją na ziemię zanim się spaliła. Książka wypadła jej z rąk, a dziewczyna walnęła się o podłogę.
Usiadła rozmasowując obolały łokieć. Morderczym wzrokiem wpatrywała się w resztę. Winna była… Herejza. Czyim ona była dzieckiem? Posejdona! Ale ogień? To dziwne… Starała się opanować. Podniosła się i sięgnęła po książkę. Zauważyła, że córka Posejdona mdleje. To jeszcze dziwniejsze. Spojrzała w stronę widomowej przewodniczki, właśnie się zatrzymała i odwracała w ich stronę.
-Coś się stało?- Spytała. Sophie stwierdziła, że po wystrzeleniu w bezcennej bibliotece fali ognia, jak nic stąd szybko wylecą. Więc odpowiedziała:
-Nic. – Odetchnęła nieświadoma co się za nią dzieje.- Możesz mi powiedzieć…- Zaczęła, ale przerwała jej Adrianna, wołając ich. Odwróciła się w jej stronę. Aurelia leżała na ziemię, no i Herejza. Co się dzieje? Szybko do niech podbiegła i uklękła przy córce Artemidy. Lekko nią potrząsnęło, niepewna co powinna zrobić. Aurelia zamrugała kilka razy.
-Wszystko okej?-Spytała.- Spokojnie. Głęboki wdech i wydech.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Sob 0:30, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 0:52, 18 Gru 2010    Temat postu:

Sophie podbiegła do nich zanim Adri zdążyła się obejrzeć i potrząsnęła Aurelią. Ta się ocknęła. Pozostawała jeszcze Herejza. Adrianna uklęknęła obok niej i także spróbowała nią potrząsnąć. Niestety dziewczyna się nie budziła. Adri zdjęła plecak z pleców i poszukała wody. Niestety miała tylko zimną cole. No cóż... Jest w sam raz... Pomyślała i napiła się troche a potem chlusnęła colą z butelki dziewczynie w twarz i nią potrząsnęła. Od razu się obudziła.
Adri wstała na nogi i powiedziała:
- A więc po problemie, nie? Herejzo, sorki za te pnącza, ok? - powiedziała niezbyt przekonująco i zwróciłą się do Aurelii - Nic Ci nie jest?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Annabeth&Percy dnia Sob 0:57, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 1:00, 18 Gru 2010    Temat postu:

- A więc po problemie, nie? Herejzo, sorki za te pnącza, ok? - powiedziała.
- Ta, jasne - powiedziała z lekkim uśmiechem. - Zostaje jeszcze jeden problem. Strasznie boli mnie noga. - skrzywiła się.
Herejza wiedziała, że Adrianna zrobiła to celowo. Tylko nie wiedziała dlaczego. Przecież 'wypadek' (delikatnie mówiąc) z ogniem, był niechcący. Córka Posejdona spojrzała na Aurelię. Wszystko z nią ok. Uff...
Nastolatka zobaczyła jak po jej białej, bufiastej koszuli spływają brązowe kropelki o zapachu coli. Dotknęła swojej twarzy. Hmm...Lepi się.
- Yyy, mam pytanie dlaczego moja twarz się klei? - spytała.
Adrianna trzymała w dłoni napój gazowany. Herejza chyba już znała odpowiedź.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Sob 1:02, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blanca
Muza/Maniaczka Klat



Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 1477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 12:23, 18 Gru 2010    Temat postu:

Szła obok Chrisa, powoli nudząc się wypowiedzią przewodniczki gdy usłyszała coś w stylu: Ogień! Odruchowo schyliła się. I miała rację, bo płomień poleciał do przodu. Poczuła zapach spalenizny.
- Moje włosy! Co to do cholery jasnej ma być?! - mruknęła, próbując zapanować nad sobą. Jej ukochane, brązowe fale na końcówkach zrobiły się czarne. Dobra, wdech.... wydech... Postanowiła iść dalej, bo nie chciała rozwiązywać kolejnej zagadki. Tracili czas, a ona wyjątkowo była zmęczona. Usłyszała kawałek historii Alice. Biedna dziewczyna... No ale nie czas na spowiedź, więc...
- Hej, nie martw się. Jak będziesz chciała, mów co chcesz. Chętnie posłucham. - uśmiechnęła się przyjaźnie do córki Hermesa. Gdy usłyszała huk, już nie wytrzymała. Odwróciła się gwałtownie:
- Co wy wyprawiacie?! Która z was użyła ognia?! I dlaczego Herejza leży na ziemi owinięta pnączami i oblana colą?! - widząc na ich wszystkich twarzach rumieńce zrozumiała. Dziecinne zauroczenia. W sumie nie dziecinne w sensie wieku, ale sposobu okazywania. Dostrzegła, że Aurelia oddychała ciężko. Czym prędzej do niej podbiegła. Wyjęła ziołowy kompres, zwilżyła go chłodną wodą i położyła na szyi dziewczyny.
- Pomoże ci złapać oddech.
Wstała i spojrzała na resztę. Perc, Adrianna i Herejza chyba czuli się niekomfortowo.
- Nie jestem szefem, nie ja tu rządzę, ale obiecuję wam, że jeszcze jedne oznaki zazdrości - tu spojrzała wymownie na Adri, która spłonęła rumieńcem - zawiści, czy innych uczuć będą stosownie karane kopem w cztery litery. I to z mojego jodo. Jakbyście choć przez chwilę posłuchali przewodniczki, wiedzielibyście, że aby uchronić Zeusa przed złymi wrogami, jaskinia jest zaprogramowana. Im więcej złych uczuć, tym wieksza możliwość wypadków. Dlatego ogarnijcie się. Aurelia została poszkodowana przez totalny przypadek, bo zachłysnęła się 'ciężkim' od waszej złości powietrzem. A teraz, jak się ogarnęliście, chodźmy dalej, bo przewodniczka za każdy stracony czas daje nowe zagadki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Blanca dnia Sob 15:35, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Celestine.
Boy z hotelu Lotos
Boy z hotelu Lotos



Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: CHB!
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 14:14, 18 Gru 2010    Temat postu:

Alice przyglądała się dziwnej scenie z aprobatą. O jeny. Jak w "Modzie na sukces". Na szczęście nikt nie zwracał na nią uwagi, ( wszyscy zajęli się tą sprawą z Adrianną Perc'em i Herejzą ) więc mogła spokojnie obeznać się z zaistniałą sytuacją. Przypomniała sobie, co wcześniej wytłumaczyły jej towarzyszki. Szukamy Rezusa - syna Rei i Zeusa. Ci na przodzie to Blanca i Chris. Chris jest synem Aresa i ich przywódcą. Wędrują już od dawna, ale podobno zbliżają się już do celu... Ponownie spojrzała w stronę trójki herosów. Córka Posejdona już nie tylko zdążyła potknąć się o pnącza ale była też oblana colą, którą trzymała Adrianna. Oczy Alice wyszły z orbit. A to wszystko przez chłopaka pomyślała z niesmakiem. Podeszła do Herejzy i pomogła jej wstać. Rzeczywiście dziwne... córka Posejdona panująca nad ogniem? Ona jeszcze chyba nie wie wszystkiego o swojej rodzinie... Spojrzała na Adriannę najbardziej przenikliwie jak mogła. Lubiła ją, ale to, co zrobiła Herejzie było naprawdę chamskie. Nagle sceneria się zmieniła.
Zobaczyła niską dziewczynę w krótkich jasnych włosach i przecudne zielonych oczach. Obok niej stał przystojny brunet o średnim wzroście.
- Alice! Nie patrz tak na mnie, bo zaraz wyssiesz mi moją dusze oczami! - zaśmiała się blondynka.
- Ona nie wysysa duszy. Ona po prostu lubi patrzeć wgłąb twego wnętrza.- powiedział śmiertelnie poważny chłopak, ale zaraz się roześmiał. Wspomnienie znikło.
Skąd? Jak? Dlaczego? myślała zszokowana dziewczyna. Kątem oka dostrzegła, że Adrianna patrzy na nią osłupiała, a Herejza dziękuje jej za pomoc.
-Nie ma za co. - odpowiedziała lekko się uśmiechając, ale jej myśli podążały już w innym kierunku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mroczny
Gość






PostWysłany: Sob 20:26, 18 Gru 2010    Temat postu:

Udało się! Znaleźli dobre hasło. Hip hip hura i takie inne ły. Ale i tak Chris uśmiechnął się, gdyż mogli ruszać dalej. A na tym najbardziej mu zależało. Tym razem na samym początku pochodu szła widmowa przewodniczka, a za nią pozostali. Chris wyjątkowo znalazł się w samym środku procesji. Koło niego dreptała Blanca. Pewnie dlatego, żeby jak najszybciej przekazać mu wiadomość o jakimś ciekawym odkryciu w jakiejś książce. Choć chłopak nie oczekiwał tego. Pewnie Rezus czytał byle co, aby tylko zabić czas. Chrisowi wydawało się, że i on wziąłby książkę do ręki, gdyby przyszło mu przebywać samotnie w takiej jaskini. Mało przyjemna perpesktywa. Chociaż te jaskinie survivalowe, o których wspomniała widmo-kobieta przy pierwszym spotkaniu, wydały mu się całkiem interesujące. Może kiedyś je odwiedzi? Ale na pewno będzie musiał zabrać ze sobą Blancę albo inne dziecko Ateny, żeby pomóc mu w rozwiązywaniu tych wszystkich zagadek i szarad. A teraz szli za duchokobietą i nawet nie wiedzieli, gdzie ona ich prowadzi. Może to pułapka? Wcześniej Chris o tym nie pomyślał. Ale to nie jest możliwe. Kobieta była czymś w rodzaju robota, tylko że to był jakiś hologram czy co. Bardzo zaawansowana technologia jakby nie patrzeć. Pewnie miała jakieś określone zasady działania i nie było w jej naturze, żeby je złamać. Aczkolwiek ktoś mógł ją przeprogramować. Też mało możliwe. Kto by się tu zapuszczał? E tam. Chris jak zwykle przesadzał i szukał dziury w całym. Chyba powinien trochę wyluzować. Ciekawe czy mają tu jakieś jaskinie relaksacyjne? Wizja drewnianych kukieł, które tylko czekają, aby je rozwalić sama w sobie była relaksująca. Ach, szkoda, że nie było teraz na to czasu. Ale gdy już odnajdą Rezusa, kto wie? Właśnie takie myśly zaprzątały głowę Chrisa, gdyż gdzieś na tyłach pochodu wybuchło zamieszanie. Odwrócił się. W samą porę, gdyż ku niemu zmierzała kula ognia. Przechylił się w zwolnionym tempie, prawie jak w filmie "Matrix" i udało mu się uniknąć gorącego pocisku. Dreptająca obok Blanca nie miała tyle szczęścia. Chyba przypaliło jej włosy. Nie było więc dziwne, że dziewczyna się wkurzyła i cofnęła się na tył, żeby wygarnąć rozrabiakom. A kto był temu winien? Stała paczka. Perc, Adrianna i Aurelia. I chyba wzięli do pomocy tą nową. Jak jej tam było? Herejza? I to chyba ona była winna temu nagłemu wzrostowi temperatury w otoczeniu.
- Coś nie tak? - zapytała przewodniczka-widmo.
- Wszystko w najlepszym porządku. Proszę kontynuować. - odpowiedział jej Chris.
Nie za bardzo interesowały go wydarzenia rozgrywające się na tyłach, więc w duchu Chris ucieszył się, że Blanca wyręczyła go w udzielaniu reprymendy. Gdy skończyła, chłopak machnął lekceważąco ręką i jakby od niechcenia powiedział:
- Właśnie. Nu, nu, nu. Wracać do szeregu i idziemy dalej.
Skoro wszelkim formalnościom stało się zadość, Chris ponownie ruszył i rozmyślał. A może są tu też jaskinie w stylu Wysp Kanaryjskich? Podobno ostatnio zaobserwowano tam nagły wzrost populacji wodnych potworów. Musi tam być ciekawie. Po chwili chłopak zauważył, że Blanca ponownie zajęła miejsce obok niego i przeglądała jakieś książki. Syn Aresa dostrzegł też, że dziewczyna nie dopięła swojego plecaka. Miał jej o tym powiedzieć, gdy coś przykuło jego uwagę. Jedna z książek. Na jej grzbiecie widniał jakiś nieznany mu napis. Chris wspomniał o tym Blance i za jej pozwoleniem wyciągnął z plecaka ową książkę. Otworzył ją mniej więcej w środku i zaczął przyglądać się literom. No dobra. Chris nie znał się dobrze na językach obcych, ale na pewno nie była to greka, łacina, hieroglify ani nawet pismo klinowe. Nie przypominiało mu to nawet żadnego współczesnego jężyka. Dziwne jakieś to było. Już symbole wyryte na belkach w tunelach były jakby bardziej przyziemskie, a te były jakby nie z tej planety. Rzadko spotykane zawijasy, tu kropki, tam kreski. Moża była nawet dostrzeć obrazki. Jeden nawet przypominał krówkę pasącą się na zielonej łące, odganiającą irytujące owady ogonem. Chris mógł się zakładać, że nawet Blanca nie zna tego języka. Koniecznie trzeba pokazać tę książkę Chejronowi. Ale to już po powrocie. Tymczasem, dla pewności, Chris schował tom do własnego plecaka.
- Nie chcę, żebyś się przemęczała, no wiesz. I tak masz już przeładowany plecak. - właśnie tym słowami wyjaśnił to Blance.
Powrót do góry
PercJack17
Róg Minotaura
Róg Minotaura



Dołączył: 27 Paź 2010
Posty: 484
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/5

Płeć: Percy

PostWysłany: Sob 22:06, 18 Gru 2010    Temat postu:

Z przyjemnej rozmowy sytuacja zmieniła się dramatycznie. Nagle Herejzę oplątały pnącza i prawie się na niego przewróciła. Pomyślał chwilę. Kto ma taką moc? Adrianna. Uśmiechnął się. Nie nie, on nigdy nie zrozumie dziewczyn. Może to nawet lepiej? Ale w końcu zdał sobie sprawę że to on był źródłem wszystkich problemów. Nagle podeszła do nich córka Ateny, jednak po jej wyrazie twarzy można było wywnioskować że miała ochotę walnąć go wielką książką w łeb. Zjechała ich porządnie, mówiąc by nie okazywali uczuć i w ogóle. Ale teraz on się wściekł
- A ty jak sobie SMS-ujesz z nie wiadomo kim to dobrze? To przez to namierzyły nas potwory!
No i nic, puściły mu porządnie nerwy. W końcu to była prawda. Nie żeby nie lubił akcji z potworami ale była w tym pewna część winy córki Ateny. W końcu nie musieli mieć tyle szczęścia. Teraz pewnie niezbyt będzie lubiany. W końcu zresztą wyszedł z cienia grzecznego chłopca i pokazał pazurki. Nie jego wina że musiał to z siebie wyrzucić. Nie miał zbyt wiele cierpliwości. Lepiej żeby o tym wiedzieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annabeth&Percy
Artystka
Artystka



Dołączył: 10 Paź 2010
Posty: 745
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 22:29, 18 Gru 2010    Temat postu:

Podeszła do nic Blanca i porządnie zjechała. No cóż, trudno. Pomyślała nie wzruszona Adrianna.
- Ta... Rośnie nam drugi Chris... - mruknęła cicho tak żeby Blanca jej nie usłyszała.
Po chwili odezwał się Perc:
- A ty jak sobie SMS-ujesz z nie wiadomo kim to dobrze? To przez to namierzyły nas potwory!
Adrianna parsknęła śmiechem i poklepała Perc'a po plecach.
- No brawo, Perc! W końcu się postawiłeś - powiedziała nadal się uśmiechając. Teraz zwróciła się do Blanki.
- Sorki, ale nie wypuściłam tych pnączy specjalnie. Jakoś same wyrosły... Będziemy grzecznymi dziećmi nie martw się - powiedziała śmiejąc się.
Szli dalej: ona, Perc, Aurelia, Alice i Herejza. Adri zwróciła się do Perc'a.
- Dzięki za to postawienie się Blance. - powiedziała uśmiechając się.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nereida
Serce Oceanu
Serce Oceanu



Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ocean
Płeć: Annabeth

PostWysłany: Sob 22:31, 18 Gru 2010    Temat postu:

Alice pomogła oplutej colą Herejzie wstać.
- Dziękuję. - powiedziała z uśmiechem.
- Nie ma za co. - odpowiedziała córka Hermesa.
Chris i Blanca, przyglądali się jakiejś książce,i z tego co usłyszała, chodziło o jakieś nieznane słowa.
Dziewczyna weszła za jakiś regał. Wyjęła butelkę z wodą i oblała się płynem. Kropelki H2O spłynęły jej po twarzy i po chwili znikły. Tak,o to zalety bycia córką Posejdona.
Wyszła zza półek, jakby nigdy nic się nie stało.
Blanca machnęła temacik o tym jak to okazujemy uczucia. Była wkurzona, ale cóż poradzić? Właściwie część uwagi dotyczyła Perc'a i Herejzy, ale o jakich uczuciach tu mowa? Syn Zausa to fajny i miły chłopak, ale to tylko znajomy. Perc przez chwilę nic nie mówił, lecz Heri zauważyła, że jego twarz przybrała kolory czerwieni. Nie wytrzymał.
- A ty jak sobie SMS-ujesz z nie wiadomo kim to dobrze? To przez to namierzyły nas potwory!
Wow! A gdzie ten nieśmiały chłopak? W sumie miał troszkę racji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nereida dnia Sob 22:33, 18 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum PercyJackson.fora.pl Strona Główna -> Forumowe RPG 2 / RPG Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 10, 11, 12  Następny
Strona 4 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin