Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Thalia
Apollo w spodenkach
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: wzgorze herosow Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 19:43, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Amelia spojrzała z powątpiewaniem na ciemny las, który ział potworami i pułapkami.
-Jak coś to się trzymam blisko ciebie.-Szepnęła zdenerwowana dziewczyna i ścisnęła mocniej rękę Jacka. Po czym zwróciła się do Ayanny, którą zobaczyła jak idzie sama z tyłu.- Jak myślisz potwory nas tu nie znajdą?-Spytała z powątpiewaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kreatywna
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Guru Obóz Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pon 19:43, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Rina szła na przodzie grupy. Słyszała głosy herosów. Sama była cicho.
Ech.. tak mają dzieci Ateny.
Po chwili usłyszała za sobą czyjś głos. Spojrzała na młode oblicze chłopka. To był Chris.
Jak na syna, Aresa bardzo bystry.
Dziewczyna wysłuchała propozycji syna Aresa.
Dobry pomysł. Też już brak mi sił. Każdemu należy się odpoczynek. Zaraz chłopka znów się odezwał.
- A może zawędrujemy do lasu? Nie ma tam wielkiej wygody, ale zawsze coś. Zawsze możemy przenocować na ulicy albo pod mostem.
Pod mostem? Daj spokój. Muszę przyznać, że nie lubię przebywać pod mostem. Aż dreszcze ją przeszły gdy o tym pomyślała.
Myślę, że w lesie możemy przenocować. Skierowała się w kierunku lasu, który miał być niedaleko.
Za mną, towarzysze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow man
Róg Minotaura
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąść na piwo? Płeć: Percy
|
Wysłany: Pon 21:07, 14 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
– Może udałoby się nam wyjść głównym wejściem do Hadesu. Z Cerberem nie było by problemu. Sęk w tym, że nie wiemy, czy ktoś poza nim tam na nas nie czeka...
Steve chciał już zastanowić się nad odpowiedzią, ale nagle poczuł, że coś się zbliża. Nagle zobaczył... gryfa. Co to jest. Steve od razu chciał się rzucić na bestię, nie zastanawiając się nawet nad tym, że trójząb jako broń jest beznadziejny. Jednak powstrzymała go córka Hadesa. Przez następne kilka chwil Steve stał oszołomiony, niezdolny do jakiegokolwiek działania. Odzyskał dopiero świadomość, gdy dziewczyna złapała go za rękę. Gdy oddalili się o jakiś kawałek usłyszał pytanie Arystei.
– Może zerknij na mapę, zdaje się, że jesteśmy blisko głównego wyjścia skoro słychać Cerbera… - wyciągnął mapę z plecaka. Popatrzył na nią i stwierdził, że musieli zabłądzić szukając przejścia do tunelu. Rozejrzał się dookoła, popatrzył na mapę i posłuchał skąd dobiega głos Cerbera. Stwierdził, że znajdują się Dwa zakręty od wyjścia na zewnątrz. Jednak głos trójgłowego psa zdawał się znacznie odleglejszy. No tak, przecież pałac Persefony nie może być tak blisko "bramek" do Hadesu.
Ruszyli w kierunku wyjścia. Steve postanowił przerwać milczenie.
- Jak myślisz, co się tam stało? - zapytał. Pamiętał swoje oszołomienie faktem, że nie zginęli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mroczny
Gość
|
Wysłany: Wto 20:27, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Chris zdziwił się dlaczego Rina nie chciała spac pod mostem. Heros powinien radzic sobie w każdych sytuacjach, a dzieci Ateny z natury musiałby radzic sobie wszędzie. No ale zresztą on też wolał nocowac w lesie niż pod mostem. Tam przynajmniej będzie sucho i ciepło. Po kilkunastu minutach wędrówki w końcu znaleźli las i odpowiednie miejsce do przenocowania w nim. Chris znalazł jakieś łatwo dostępne drzewo i jakoś udało mu się wspiąc. Położył się na długiej i szerokiej gałęzi. Tyle wolnego miejsca szło na zmarnowanie. Nie mógł tego tak zostawic.
- Hej! Jeśli ktoś chce przespac się w wygodzie, zapraszam do mnie. - krzyknął z góry. W sumie nie musiał tego robic. Wystarczyłoby powiedziec.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Summers
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wzięłaś Lays'y? Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 6:06, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Ja podziękuję. Przejdę się. - powiedziała spokojnie Summer, choć w ogóle nie czuła się błogo. Zostawiła swój plecak w obozowisku i zaczęła biec truchtem. Czego szukała? Zapewne możecie się domyśleć. Summer wierzyła, że Steve i Arystea jeszcze żyją i chciała się z nimi skontaktować. W jej kieszeni brzęczały trzy drachmy. Wystarczy żeby skontaktować się ze Stevem i Arysteą oraz z kilkoma innymi osobami.
- Jest! - zawołała z radością Sum gdy znalazła sie na brzegu rwącego strumienia. Nam strumyczkiem unosiła się delikatna, wodna mgiełka.
"Bogini, proszę przyjmij moją ofiarę." - pomyślała i rzuciła drahmę w mgiełkę. Ta zamigotała lekko, a Summer odetchnęła głęboko.
- Steve Halford. Gdziekolwiek jest.
"Jeśli Steve i Arystea będą oddzielnie to skontaktuje się z Arysteą później. "
Mgiełka zamigotała pokazując blady obraz Steve'a.
- Steve! - zawołała Summer. Czekała na jego reakcję. możliwe, że to tylko chudy zarys.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thalia
Apollo w spodenkach
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: wzgorze herosow Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:09, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Amelia rozglądała się z niepewnością po ciemnym lesie. Czuła na sobie wzrok, kogo...tego jeszcze nie wiedziała, ale jej się to nie podobało. Próbowała wypatrzeć coś w zakamarkach nieprzyjaznego buszu. Gdy nagle zobaczyła jakiś cień, który odbiegł cicho od obozowiska. Dziewczyna w sekundę podjęła decyzję i pociągając za sobą nic nieświadomą Ayanne śledziła ten cień. Amelia i jej koleżanka dotarły za nieznaną osobą aż do rwącego strumienia. "Ej...o co chodzi? Po co ten ktoś tu jest? W ogóle po co interesuje go strumień?" Dziwiła się dziewczyna. W końcu miała dość czekania. Wiedziała, że ryzykuje dużo...ale trudno.
- Hej po co nas śledziłeś? I kim ty w ogóle jesteś?-Powiedziała córka Hefajstosa wychodząc pewnie zza krzaków. Nagle zobaczyła Summer.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Thalia dnia Śro 20:11, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:40, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Słońce powoli zachodziło, a kończyny Mary stały się dla niej ciężarem. Usiadła pod drzewem obok Italie i zdjęła golf, bo było dość ciepło. Summer nigdzie nie było. Tak samo kilku innych osób. Gdzieś sobie poszli. W sumie mało ją to obchodziło. Odwróciła głowę w kierunku Italie i zaczęła:
- Który bóg jest twoim rodzicem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:48, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Hermes. Ten gościu z skrzydełkami - odpowiedziała. Wyjęła z kieszeni nierozłączne wytrychy i zaczęła się nimi bawić. - A twoim?
Italie, pomimo tego, że była w obozie dwa lata, nigdy nie poznała zbyt wielu osób. Zwykle zadawała się tylko z ludźmi z domku Hermesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:54, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Apollo. Ten z autem, zamiast rydwanu. - zaśmiała się Mary, po czym westchnęła i dodała. - Właściwie tylko on z mojej rodziny wie, że żyję.
Mary spojrzała w niebo. Nigdy bliżej nie poznała Italie. Wydawała się bardzo fajna. Spojrzała w gwiazdy i czekała, aż Italie coś powie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 20:59, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Jakim autem? Drogim? Da się go dobrze sprzedać? - zażartowała. Zaciekawiła ją dalsza wypowiedź córki Apolla. - Nikt nie wie, że żyjesz? Udałaś samobójstwo, przed wszystkimi, czy co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 21:07, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mary postanowiła opowiedzieć swoją historię Italie:
- To może od początku. Mieszkałam w Las Vegas z matką. W wieku 13 lat miałam drobne kłopoty z używkami więc matka odesłała mnie do Waszyngtonu na odwyk. Tam działy się różne dziwne rzeczy, aż w końcu spotkałam Erica - satyra. To on zaprowadził mnie do Obozu Herosów. Jestem uważana za nie żywą. Owszem szukano mnie, ale w końcu dali sobie spokój, a moja matka nigdy nie dowiedział się, że ma dziecko z bogiem olimpijskim. To koniec. A ty jak trafiłaś do obozu? A auto ojca dało by się opchnąć za dużą sumkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Persefona dnia Śro 21:08, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chihiro
Przypalona Ambrozja
Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 21:12, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Italie uśmiechnęła się.
- Za dużą sumkę mówisz...? A jeśli chodzi o to jak trafiłam do obozu, to ta historia jest bardzo krótka. Mieszkałam sobie spokojnie w Rzymie pomagając mojej mamie w restauracji, a tu nagle ona dowiedziała się, że ktoś ciągle wszystkich okrada. Znaczy się moja mama dowiedziała się, nie restauracja. Od razu domyśliła się, że to ja. Wkurzyła się, nie wiadomo za co, i powiedziała mi kto jest moim ojcem, a potem wysłała mnie do obozu. I the end.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kreatywna
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 30 Kwi 2010
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Guru Obóz Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 21:15, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Rina zostawiła koło drzewa swoje rzeczy.
Ech... pójdę coś zrobić, bo będę miała żylaki.
W końcu po długim spacerze zauważyła Mary i Italie. Postanowiła podejść do nich.
Elo dziewczyny. Mogę się przysiąść? O czym rozmawiacie. Jak zwykle Rina musiała wyładować swoją ciekawość.
Nie lubię czegoś nie wiedzieć...Pomyślała i uśmiechnęła się niepewnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Śro 21:15, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Chciałabym mieć tak nieskomplikowaną przeszłość. - powiedziała Mary ze śmiechem. Bardzo polubiła Italie.
- Ale wiesz. Zastanawia mnie jedna rzecz. Dlaczego to ja poszłam na misję. O wiele lepiej sprawdził by się Eliot czy Izzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Larysa
Apollo w spodenkach
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 102
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hades Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Czw 20:35, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- Jak myślisz, co się tam stało? – Arystea miała nadzieję, że syn Posejdona jednak nie zada tego typu pytania. – Sama nie wiem. – odpowiedziała prawie zgodnie z prawdą. Dziewczyna domyślała się, co to zajście mogło oznaczać, ale odsuwała od siebie tę myśl. Sporo widział… - pomyślała spoglądając na niego spod ukosa. – Martwi mnie, że nic nas nie atakuje. Błąkamy się tu już dość długo jak gdyby nigdy nic. Boję się pomyśleć co może być tego finałem. – stwierdziła na głos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow man
Róg Minotaura
Dołączył: 16 Mar 2010
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wziąść na piwo? Płeć: Percy
|
Wysłany: Czw 21:54, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
– Martwi mnie, że nic nas nie atakuje. Błąkamy się tu już dość długo jak gdyby nigdy nic. Boję się pomyśleć co może być tego finałem.
Steve postanowił nie odpowiadać, bo nie chciał jeszcze bardziej demotywować. Nic nie rozumiem...
Nagle przed oczami pojawił mu się jakiś obraz. Była to jakaś znajoma osoba, lecz Steve nie mógł poznać, kto to jest, ponieważ obraz był zbyt zamazany. Popatrzył na Arystee, i stwierdził, że ona też widzi ten obraz.
- Steve! - usłyszał i nagle zorientował się z kim rozmawia.
- Summer! - powiedział, a raczej wykrzyczał. Chciał zadać mnóstwo pytań, na przykład skąd wzięła drachmę, mimo, że to on miał wszystkie pieniądze. Jednak Steve wiedział, że nie ma czasu na takie bzdury. Trzeba było szybko się wydostać z Hadesu. - Obylo się bez kłótni, o to, kto ma dowodzić? i... i czy ktoś tam jeszcze...? - nie umiał powiedzieć tego do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Summers
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wzięłaś Lays'y? Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 11:09, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
-Spokojnie. Nikt nie umarł... Przynajmniej... - zawahała się - Żyjecie, prawda?
Przełknęła ślinę. Nie mogła dopuścić do siebie myśli, że umarli.
- Obyło się bez kłótni. Nową dowodzącą została Rina... Bardzo się cieszę, że ona a nie ja. Pod moim dowodzeniem od razu zawędrowalibyśmy do McDonalda...
Zaśmiała się.
- Boję się o was... - powiedziała, po czym dodała - Oczywiście wiem, że dacie sobie radę. To tylko..Takie przeczucie... - wydusiła z siebie Summer. Obraz w iryfonie stawał się coraz wyraźniejszy.
- A tak nawiasem, jesteście w Podziemiach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Persefona
Boy z hotelu Lotos
Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 13:26, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mary zauważyła Rinę:
- Jasne siadaj. - powiedziała, po czym dodała w żartach. - Właśnie gadamy o tym za ile dało by się opchnąć samochód mojego ojca. Co o tym sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artemis
Zezowaty Cyklop
Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Góra Olimp Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 16:05, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Vivian siedząc na jednej z gałęzi i strugając z nudów w drewnie, usłyszała zdenerwowaną Summer. Zeskoczyła z drzewa i podążała za głosem córki Artemidy. Dziewczyna odaliła się dość daleko od obozowiska, ale Vivian przebywała nieco dalej, więc bez trudu dosłyszała jej głos.
- Z kim tak entuzjastycznie rozmawiasz? - zapytała, gdy była już obok Summer.
Nagle dostrzegła znajome twarze.
- Steve! Arystea! Nic wam nie jest?! - krzyknęła nieco zaskoczona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Thalia
Apollo w spodenkach
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: wzgorze herosow Płeć: Annabeth
|
Wysłany: Pią 20:25, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
- o co chodzi czemu tak krzyczycie?-Zapytała Amelia, która przez cały czas stała poza zasięgiem wzroku Summer. Sama też nic nie widziała i nie za dobrze słyszała też co oni mówią. Nagle zobaczyła znajome twarze w mgiełce. Dziewczyna zamarła w bezruchu. Nagle krzyknęła z radością.
- To wy żyjecie! Naprawdę! Ale fajnie! Ale czy mi się wydaje, czy to...Hades?-Spytała zdziwiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|