Obóż Herosów

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:04, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Daruj sobie ironię i odwal się! a ona nie jest moją pania tylko przyjaciółką!
[posłałem w niego strumień ognia]

Perseusz · Wysłany: Pią 21:06, 19 Mar 2010 Temat postu:

{zrobiłem unik }
myślisz że wapmiry mają przyjaciuł?

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:09, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Nie znasz Van , jest lepsza od ciebie!-wykrzyknąłem
[zasypałem go kolejnym gradem ognistych ciosów]

Alex Crisse · Wysłany: Pią 21:11, 19 Mar 2010 Temat postu:

[W tym samym czasie ja przekroczyłem granice obozu. Zdjąłem swój czarny płaszcz i jakimś cudem upchnąłem do mojej torby. Zdziwiło mnie bardzo to, że nikogo nie było.]
- Dziwne. Coś tutaj zbyt pusto. [Właśnie w tedy usłyszałem odgłosy walki. Poszedłem w tamtą stronę i rzeczywiście ujrzałem zażartą walkę. Poważnym spojrzeniem z nutką litości spojrzał na walczących.]

Perseusz · Wysłany: Pią 21:11, 19 Mar 2010 Temat postu:

[zblokowałem jego ciosy z spokojem i tak mnie nie pokona ]
W czym ? Udawaniu Wariatki ? Uwierz mi nie musi udwać

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:15, 19 Mar 2010 Temat postu:

Jesteś żałosny-odkrzyknąłem , wysyłając kolejny ognisty cios

Perseusz · Wysłany: Pią 21:16, 19 Mar 2010 Temat postu:

ej . co ja ci takiego zrobiłem ?
to ty zaczołeś się łaśić do mojej miłości!

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:22, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Nie chciałem się z tobą kłócić , to ty masz problemy z powodu mojego zainteresowania Seleen
[na chwilę zaprzestałem ataku]

Perseusz · Wysłany: Pią 21:23, 19 Mar 2010 Temat postu:

to jak
co robimy ?

Alex Crisse · Wysłany: Pią 21:27, 19 Mar 2010 Temat postu:

Pokłócili się o dziewczynę?! Dzieciaki i ich miłostki. [Nieświadomie na moich ustach wykwitł uśmieszek jednak szybko się zorientowałem i przybrałem poważną minę.]
- Nie wiem czy zauważyliście. [Zacząłem podchodząc bliżej ślizgając się na mokrej trawie i omijając dogasające płomyki.] - Ten obóz po części opustoszał.

Perseusz · Wysłany: Pią 21:29, 19 Mar 2010 Temat postu:

MY tu się zajmujemy ważną sprawą

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:31, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Even ,poczekaj , jeśli obóz opustoszał to co on tu robi?
[odwróciłem się do chłopaka]
-Kim jesteś?

Alex Crisse · Wysłany: Pią 21:32, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Aha... rozumiem. Jakaś pojedyncza jednostka ważniejsza od reszty świata? [Spytałem z nutką sarkazmu] - Tutaj nie ma czasu na miłość, a za to na bitwę, która chyba się nieuchronnie zbliża.

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:32, 19 Mar 2010 Temat postu:

-O czym ty mówisz?!

Perseusz · Wysłany: Pią 21:34, 19 Mar 2010 Temat postu:

Tak jest na tyle ważna

Alex Crisse · Wysłany: Pią 21:35, 19 Mar 2010 Temat postu:

[Zmrużyłem oczy i spojrzałem na nowego] O tym, że coś musiało spowodować to, że obóz opustoszał. Z moich domyśleń wynika, iż będziemy musieli przywrócić życie w tym obozie. A z doświadczenia wiem, że czekać nas będzie walka. Jak zawsze. To jest już nudne.

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:36, 19 Mar 2010 Temat postu:

-Przymknij się-warknąłem do Evena
[odwróciłem się do chłopaka]
-Jaka bitwa , o co chodzi??

Perseusz · Wysłany: Pią 21:37, 19 Mar 2010 Temat postu:

no właśnie mów!

Perseusz Jackson · Wysłany: Pią 21:40, 19 Mar 2010 Temat postu:

[patrzę na niego z politowaniem]
-Mozesz choć raz komuś nie rozkazywać?

Alex Crisse · Wysłany: Pią 21:40, 19 Mar 2010 Temat postu:

Nc: Perseusz: MOJA POSTAĆ TO CHŁOPAK

-Widać niezbyt jasno się wyraziłem. My jesteśmy herosami. Ja tutaj jestem bardzo długo. Herosi jak zawsze muszą się zajmować zabijaniem potworów i ratowaniem świata. Aktualnie musimy uratować obóz. Jako, że jestem tutaj chyba najstarszy proszę cię przez szacunek abyś zwołał ocalałych pod las, gdzie mamy walki o sztandar. Wszystko wyjaśnię wkrótce. [Zadecydowałem. Jakoś nie widziałem aby ktoś się brał za posprzątanie tego bałaganu.]