Ośrodek Henry'ego

Shadow man

- No, albo wyszło jej to przypadkiem, Gdzie właściwie jesteśmy?

Perseusz

w domu ojczyma sel

Perseusz Jackson

[usiadłem koło niej na trawie i wpatrzyłem się w jej oczy , przez chwilę nic nie mówiąc]
-Właściwie , to czuję się świetnie , nareszcie jest taka bezstresowa atmosfera i siędzę z najwspanialszą dziewczyną jaką znam
kretyn!
[przemogłem się i przysunąłem bliżej do Van]

Shadow man

- Fajną gość ma chatę...

Perseusz

nom
mam nadzieje że vanesa sie policzy z tym joshem
głupi dzieciak nie ?

Shadow man

- Nie wiem. Nie znam go dobrze.

Vanessa

[Przekrzywiła lekko głowę, patrząc uważnie na Josh'a. W końcu na jej twarzy pojawił się nikły uśmiech i rumieniec. Szybko spojrzała w bok. Do tego nie mogło dojść. Nie może. To by się źle skończyło. ]
-Jakoś jej tu nie widzę.
[Spojrzała na chłopaka, zakładając kosmyk za ucho i znów bawiąc się kamykami.]

Perseusz

[nagle zniknołem ]

Perseusz Jackson

-Ty nią jesteś , nie bój się że cie skrzywdzę , każdy ma szansę na miłość
i tak już postawiłeś wszystko na jedną kartę więc powiedz jej prawdę
Kocham Cię Vanesso-szepnąłem

Perseusz

[wypadłem z kszaków]
cuż za nieoczekiwany zwrot akcji

Alex Crisse

[Taksówka podjechała pod willę Herny'ego i wysiadł z niej nie kto inny jak Toni. Miał czerwoną koszulę i czarne jeansy. Na jego nosie były stylowe przyciemnione okulary. Skórzaną kurtkę przerzucił przez ramię i uniósł prawą dłoń do góry w stronę Josh'a, Vanessy i Evan'a. Następnie wszedł do budynku poszedł do pokoju numer trzynaście, gdzie mieszkał sam trzaskając mocno drzwiami. Chwilę póxniej słychać było na cały korytarz głośne chrapanie.]

Vanessa

[Patrzyła się z niedowierzaniem na Josh'a, aż w końcu podskoczyła na dźwięk głosu Evana. Wstała i otrzepała sukienkę. Spiorunowała Evana spojrzeniem, zakładając ręce na biodra.]
-Miałeś być z Dann'em.
[Wytknęła mu, czując jak się czerwieni. Zupełnie jakby została na czymś przyłapana. W końcu czuła coś do Josh'a od początku, więc kiedy zobaczyła, że Sel mu się podoba coś ja tknęło. A teraz to...? Co miała mu powiedzieć? Bała się tego. A jeśli coś mu się stanie? Nie może na to pozwolić.]

Perseusz

no co tak sie gapicie ?
mam zawijać sreberka żebyś cie sie nei dziwili ?

Shadow man

- Co...? Gdzie?Jak to moż...[Dan był oszołomiony] Hełm Hadesa, ale przecież on go dał Perseuszowi wieki temu... A z resztą nie ważne.
[Z nudów Dann "włączył" tarczę.]

Perseusz Jackson

[popatrzyłem na Evena]
- I co? nie powiesz jakiegoś wyszukanego żarciku na mój temat Even? Chociaż właściwie nie będziesz miał czasu
[wokół moich rąk rozbłysnął płomień]

Perseusz

nie radze
nie chesz zepsuc wizerunku w oczach van nie ?

Perseusz Jackson

[popatrzyłem ze złością na Evena i mglistym wzrokiem na Van , odwróciłem się i poszedłem w stronę lasu , znikając wśród drzew gdy odszedłem parę metrów usiadłem pod drzewem i rozmyślałem]

Shadow man

[Zobaczył jakieś światło za drzwiami i od razu wiedział, że coś fajnego się dzieje.
Wybiegł na zewnątrz i zobaczył co się dzieje. Podszedł do Trójki Herosów, ale trzymając się na bezpiecznej odległości.

Perseusz

sorka van
ale go nie lubie
zarywał do sel ..

Vanessa

-Spokój!
[Warknęła, gotowa zaingerować.]
-nie możecie chociaż na chwile przestać sobie docinać!?
[Bardziej brzmiało to jak pytanie retoryczne.]