Ściąganie .

Sophie

Ja ostatnio zaczęłam ściągać troszeczkę. :3 Nie przepadam za tym i nie jestem z tego dumna, ale cóż zrobić, jak mi durna fizyka do głowy nie wchodzi i kiedy ma się 15 przedmiotów, a wszyscy stwierdzają: ej zróbmy kartkówkę w tym tygodniu? Zależy oczywiście od nauczyciela, u niektórych nie da się wcale, a u innych można z zeszytu na ławce leżącego otworzyć i przepisywać. ;3
A ściągi mam prawie zawsze, mimo że nie korzystam. Tak dla "pewności". Więcej się uczę przy pisaniu ściąg, niż przy wkuwaniu. xD

voldemort

Ja nie ściągam. No może w trzeciej klasie mi się raz zdarzyło.

electra

Ściąganie to podstawa nauki, piszę ściągę i wszystko umiem. (No prawie).

Mosqua

Na testach nie ściągam, może pod koniec testu, gdy za nic nie wymyślę odpowiedzi, to daję znak koleżance, a ona dyskretnie (dyskretnie, jak dyskretnie <img src=

)" border="0" /> mi podpowie pojęcie, lub przykład, gdy pani nie patrzy.
Ja to bardziej nie tyle zadania co ćwiczenia do bio i geo ściągam. Moje nauczycielki raz na prę miesięcy je sprawdzają, a jako że nikt w ciągu roku nie robi tego systematycznie, to przerwa przed lekcją to jest zbiór ćwiczeń na biurkach i gorączkowe wypełnianie:)

Bella601

Ściągam bardzo rzadko. Właściwie staram się wcale, ale każdemu pewnie się zdarzyło. Za to inni ściągają ode mnie bardzo często. Czy to na kartkówce czy zadanie domowe. Tylko czasem są problemy (i dużo śmiechu) kiedy kilka osób czyta to samo ściągnięte zadanie (ok. 1/3 klasy)

twister24

Ja zawsze piszę ściągi, ale rzadko kiedy z nich korzystam Very Happy

Kubuszana

Generalnie nie ściągam. Jeżeli już to z kogoś. Dużo zapamiętuję z lekcji. Najlepiej to na polskim. Pani ma już coś koło 60 lat. Był ważny sprawdzian z czasownika. Jak napisałem wszystko to dałem swój test ławkę do tyłu, w której siedziały moje koleżanki. W ogóle odwracaliśmy się, rozmawialiśmy. A pani nic, tylko: ooo, tak, dobrze, taka przymulona. ;d