Kraina Snów [NZ 0.5/?] [+11]

Necklice

Mam dla was trailer (nie mylić z prologiem,albowiem jest to wycinek z siódmego, lub dalej rozdziału) mojej, dość długiej, ale nieprzepisanej, opowieści, wspomnianej już kiedyś w jakimś tam temacie. Smacznego!
Przecinki by Avress

Kraina Snów
Trailer:
Rafał szedł pałacowym korytarzem, wpatrując się w dywan. Było mu głupio, że to jego kumpel odwalił prawie całą robotę przy zwalczaniu suszy. Ale co on właściwie mógł zrobić? Zamrażanie nie jest zbyt przydatne w takich sytuacjach, a w tym właśnie Rafał się specjalizował. Chłopak zamyślił się tak bardzo, że w pewnej chwili wpadł na jedną ze stojących wszędzie ozdobnych zbroi. Oczywiście, złośliwy przedmiot martwy nie miał zamiaru odpuścić nieszczęśnikowi donośnym łoskotem rozsypał się na drobne części. Rafał jęknął i rzucił się do zbierania metalowych części, jednak hałas już przyciągnął na miejsce gapiów. Jednym z nich był królewski syn, Edward. Z kpiącym uśmieszkiem na twarzy, książę podszedł do sprzątającego szybko Rafała. Dworzanie, wiedząc z doświadczenia, co może się stać, nagle przypomnieli sobie, jak wiele mają pracy i zaczęli się w pośpiechu rozchodzić.
- Niszczysz kolekcję mego ojca, nieudaczniku! – krzyknął Edward, w tym samym czasie, kopniakiem rozsypując złożone już przez Rafała części. Wzburzony młodzieniec zerwał się na nogi i przyjął swoją bojową postawę, z prawą ręką wyciągniętą w stronę przeciwnika. Następca tronu sięgnął do pochwy, chcąc wydobyć miecz.
- Zostaw go, Edwardzie! – rozległ się gniewny głos, za plecami księcia, którego wyraźnie zatkało, ponieważ nie potrafił wyobrazić sobie nikogo, kto śmiałby mu czegoś zabronić. Odwrócił się wolno.
- Wielki Pogromca Suszy! – zwrócił się do nowoprzybyłego, następca tronu. – Czemu tak bardzo zależy Ci na dobrym zdrowiu tego patałacha? – spytał, od niechcenia wskazując na Rafała, jakby ten nie był godzien jakiejś szczególnej uwagi.
- Ten, jak go określiłeś, „patałach”, jest moim przyjacielem i dobrym kompanem podróży.
- To wy się znacie? – zapytał znów zszokowany książę, porzucając oficjalny język razem z zamiarem poćwiartowania Rafała.
- Oczywiście – dalej uprzejmie odpowiedział Pogromca z wyrazem tryumfu na twarzy. – Co więcej, właśnie wybieramy się w dalszą podróż. Jesteś już spakowany? – to ostatnie zdanie skierował już do Rafała.
- Jasne, zastanawiam się tylko, czy wziąć jeszcze jedną parę butów – odpowiedział Rafał, wymownie wodząc wzrokiem od twarzy przyjaciela do książęcego obuwia.
- Śmiało – zachęcił go towarzysz, uśmiechając się szeroko. Rafał również się rozpromienił. W korytarzu przez chwilę mignęło białe światło, a dwaj przyjaciele oddalali się w pośpiechu, pozostawiwszy księcia z butami przymrożonymi do podłogi i drącego się w niebogłosy.

Sophie

Wow, mi się podoba. Jeszcze nie czytałam czegoś takiego. Czy to jest twój wymysł, czy na podstawie czegoś? Ha, pierwsza. Tak długo czekałam na twoje opowiadanko Very Happy

Blanca

jee podoba mi się Very Happy

Necklice

To moje własne i autorskie. Very Happy

Sophie

Super, no to czekam na wyjaśnienie wszystkich wątków Very Happy

Wielki pogromca suchy. Intryguje mnie to Razz

Necklice

Celowo nie użyłam jego normalnego imienia, bo to by było zbyt oczywiste. Na tazie jego tożsamość ma być tajemnicą Very Happy

Blanca

planujesz wprowadzić wątki miłosne? Very Happy

Necklice

Yy, chyba tak, chociaż to nie jest moja mocna strona (mam za małe doświadczenie Very Happy

)

Sophie

Zbyt oczywiste, chyba jakaś nie ogarnięta jestem, bo nie wiem o co może chodzić xD A kiedy możemy sie spodziewać ciągu dalszego?

Necklice

Możliwe, że nawet jutro, to zależy od tego, czy Nereida przyjedzie Very Happy

Jeszcze teraz trochę przepiszę. Za kilka minut mogę dać prolog.

EDIT: Oto on:
Musicie uwzględnić, że może mi się coś jeszcze "odwidzieć" i totalnie wszystko pozmieniam. Very Happy

Prolog:
Błękitny tygrys biegł już trzeci tydzień. Mimo wyczerpania nie miał czasu na postój.
Nie wolno mi się zdekoncentrować! - wciąż krzyczał do siebie w myślach. Właśnie wybiegł na otwartą równinę, gdy nagle tuż przy jego ogonie wystrzelił fioletowy ogień.
- Nie, znowu? - mruknął wielki kot przyśpieszając. Kolejne płomienie wykwitały wokół. Do celu było już tak niedaleko. Tygrys wykonał ostateczny skok. Leciał prosto na skałę i już prawie się o nią rozbił, gdy wtem rozbłysł i wniknął w kamień.

Mówiłam, że krótkie. Potem do tego samego postu dopiszę pierwszy rozdział.

Sophie

Teraz to mi już zupełnie namieszałaś xD Ale zaczyna się bardzo ciekawie Very Happy

Necklice

Wiem, że namieszałam, przepraszam. Niestety pierwszy rozdział był napisany z jeszcze innej perspektywy i do tego w innym czasie, więc pewnie zmyli Ci orjentację jeszcze bardziej.

Sophie

Spoko, byle by się później rozjaśniło Very Happy

Bo jak na razie to nie za bardzo rozumiem xD Błękitny tygrys Razz

Podróżniczka

Intrygujący ten prolog. Fajne. Very Happy

Blanca

pożyjemy, zobaczymy Very Happy

lubię Twój styl pisania Razz

Necklice

O, to miło Very Happy

Avress

"Przecinki by Avress". Rozwaliło mnie to. Very Happy

Ciekawie, ciekawie. No i ja znam więcej. Ha, ha.

Necklice

No, a może nie? Very Happy

Sophie

Neck, a może napiszesz książkę? Very Happy

My dowiemy się co dalej Av, dopiero jak zostanie opublikowane, więc czekamy

Necklice

Znaczy, to miała być z założenia książka.