Teatrzyki

Necklice

Tadam! Oto nasz oficjalny, teatralny temat. Spotykamy się w każdy weekend (czyt.: Soboty i Niedziele), ustalamy temat, ogólną fabułę, rozdzielamy role i gramy. Coś jak mini RPG, tylko że bez zapisów itd. Ponad to, w obecnym temacie nie obowiązuje zasada trzech słów, ze względu na niekiedy lakoniczną naturę postaci.
Chętnych prosimy o zgłoszenia na PW do mnie (Necklice Very Happy

), Annabeth&Percy, lub PercJack17 w ciągu dnia, w którym mają oni zamiar wziąć udział w zabawie.
Możliwe, zgłaszanie się na stałe. Enjoy!

Annabeth&Percy

UWAGA!
Oto dosłownie kilka zasad stworzonych tylko po to żeby posty były jasne i zrozumiałe.
1. Każdy z nas jest zarówno Narratorem jak i postacią. Jako narratorzy piszemy w trzeciej osobie (jako kwestię, lub w kwadratowym nawiasie)
2. Imiona postaci piszemy pogrubioną czcionką.
3. Przemyślenia piszemy kursywą.
4. Na początku odpowiedzi piszemy imię swej postaci gdyż na początku nie każdy może zapamiętać kim kto jest a w szczególności obserwator.
5. Jeśli po raz pierwszy wysyłacie wiadomość o chęci udziału to napiszcie, że zapoznaliście się z "regulaminem" teatrzyku. Oczywiście przy następnych nie trzeba bo raczej go nie zapomnicie Very Happy

Wiem, że Neck napisała, że mogą się tu znajdować jedno- lub dwu-słowne posty ale byłoby miło gdybyście przestrzegali tych zasad chociażby po to, żeby rozumieć co się dzieje i uniknąć niejasności.

A teraz OGŁOSZENIE:
Jeśli wszystko dobrze pójdzie to jutro o ustalonej porze odbędzie się teatrzyk. Temat jego to Harry Potter. Dla pewności: nie trzymamy się fabuły ani nic z tych rzeczy. To ma być takie jakby spontaniczne. Oczywiście trzeba się w miarę trzymać charakteru postaci. Jeśli ktoś chce wziąć udział niech napisze na PW do mnie (Annabeth&Percy), Necklice albo PercJack17.
A o to dostępne postaci:

- Hagrid
- Lord Voldemort
- Draco
- Neville

Zajęte postaci:
- Hermiona i Ron(Annabeth&Percy)
- Snap'e i McGonagall (Necklice)
- Stworek i Zgredek i Harry (PercJack17)
- Oliver Wood i Fred i George (Blanca)
- Luna (Sophie)
- Ginny (Nereida)
- Dracon (Podróżniczka)

Zajęte postaci będę uaktualniać do jutra do godz. 19:59 tak samo do tego czasu można się zgłaszać. Jeśli chcesz się zgłosić to napisz na ile ( na zawsze czy na jeden dzień) i postać, którą bierzesz. Jeśli zabraknie postaci spróbujemy jakieś dodać

Jeśli zgłaszasz się na zawsze to i tak musisz codziennie pisać do nas jaką bierzesz postać gdyż każdego dnia będzie inny temat! Oczywiście tematy mogą się powtarzać

PercJack17

A więc teraz PercJack17 dwa wam lekcję aktorstwa
Zanim zacznie się prawdziwe przedstawienie możecie poćwiczyć. Prowadźcie z inną osobą dialog na zasadzie ostatnia litera. Jaką literą skończy pierwsza osoba, taką druga zaczyna i odwrotnie. Przykład:
Witaj, Karkarow
Witaj, przedstawicielu płci męskiej
Jesteś zdrowy? Dobrze sie czujesz?
Zamknj się!

Necklice

Wolałabym, żebyście jednak ćwiczyli prywatnie i poza forum, lub przynajmniej tym tematem. Przykładowy post teatralny powinien wyglądać tak:

Narrator: Snape nerwowo przechadzał się po swojej komnacie mrucząc do siebie.
Snape: Muszę dać Potterowi szlaban i to najszybciej jak się da. Inaczej moja drużyna znów z nimi przegra.
N: W pewnym momencie, powiedzmy, że go olśniło i natchniony nowym pomysłem wyszedł szybkim krokiem z pokoju.

Annabeth&Percy

UWAGA!
Ze względu na małą liczbę osób biorących udział w naszym teatrze to dodajemy naszym "aktorom" (Annabeth&Percy, Necklice, PercJack17 i Blanca) drugie postaci:
A&P - Ron
Neck - McGonagall
PercJack17 - Harry
Blanca - Fred i George
Jeśli ktoś "nowy" będzie chciał, naszą drugą (moją, Neck, Perc'a lub Blanki) postać to odstąpimy mu. Robimy tak tylko ze względu na niską ilość "aktorów"
Jeszcze jedno: dzisiaj Narratorem Głównym będę ja czyli Annabeth&Percy.
Dziękuje za przeczytanie

Necklice

Zaczynamy Przedstawienie Numer Jeden

Kurtyna w górę! Prosimy na scenę dzisiejszego narratora głównego! Very Happy

Annabeth&Percy

Narrator Główny: Neck, dziękuję za przedstawienie mej osobistości. A więc nasze dzisiejsze przedstawienie to... Uwaga! Harry Potter. A więc tak...
Część naszych bohaterów siedzi teraz w sali głównej w zamku Hogwart. Teraz jest pora obiadu... Harry, Ron i Hermiona zajadają się pysznymi potrawami przyrządzonymi przez skrzaty. Nasz kochany mroczny i znienawidzony przez większość uczniów (oprócz ślizgonów) profesor eliksirów Snape siedzi przy stole nauczycielskim i też mrocznie zajda potrawy z mrocznym smakiem. Obok niego siedzi profesor McGonagall, która spokojnie je dania.
Fred i George jak zwykle odprawiają jakieś wymyślne psikusy a Luna je swój ulubiony budyń... Oliver także jest na naszej sali ale myślami błądzi i obmyśla taktyki na następny mecz.
Teraz zapraszam do oglądania.
Ah... Zapomniałabym. Radzę wziąć sobie cole i popcorn!

PercJack17

Harry: Nie no, Stworek nie jest taki zły, przynajmniej świetnie gotuje! - powiedział Harry zajadając się udkami z kurczaka w sosie własnym.
Harry: O nie, skończyły się! Hej.. Mam pomysł.. Stworek! - wezwał Skrzata jednak po zastanowieniu się - i Zgredek!
Stworek: Czego jaśnie pan szlama man jaśnie sobie życzyć - powiedział i z wymuszonym uśmiechem się pokłonił.
Zgredek: Nikt nie będzie obrażał Harry'ego Pottera!
(bójka)
Harry: Zamknijcie się! Macie dla mnie zdobyć więcej udek kurczaka z kuchni!
Zgredek: Tak jest, Harry Potter Sir!
Harry: Wiem, Stworek, że wiesz gdzie są, bo sam pracujesz w kuchni!
powiedział patrząc łapliwie na skrzata.
Stworek: *#$#^&#$

Necklice

Narrator mniejszy: Snape'owi jak zwykle nic nie smakowało. Dodatkowo stuację pogarszał fakt, że Potter był najwyraźniej w świetnym nastroju. Mistrz Eliksirów co chwila rzucał trójce najsławniejszych uczniów najmroczniejsze spojrzenia, na jakie było go stać. Przestał jeść i odgiął się na krześle.
Snape (do McGonagall): Czy nie uważasz, że Potter zachowuje się stanowczo za głośno?
McGonagall [z uśmiechem]: Sądzę, że jego zachowanie w sam raz mieści się w normach szkolnych. Nie to co wyczyny Malfoya. [tu wskazała na stół ślizgonów, przy którym Drako właśnie zabawiał pannę Parkinson jakąś wspaniałą anegdotą o niedołężności Harry'ego]
[Snape znów się skrzywił i zamilkł obserwując każdy ruch Pottera, próbując wyłapać, choć najmniejsze wykroczenie]

Blanca

Fred: George, podaj mi jedną Truskawkową Krwotoczkę!
George: Trzymaj stary. Dobra, chowaj się. Na trzy rzucamy Diffindo i po sprawie.
Narrator pomniejszy: Tak, bliźniacy Weasley po raz kolejny postanowili wyciąć dowcip Ślizgonom. Tym razem postanowili wymazać ich dormitoria na różowo. Podkradli hasło i teraz buszowali w rzeczach Malfoya.
W tym samym czasie, Oliver siedział nad pergaminem, z piórem w jednej ręce i widelcem w drugiej. Zbliżał się mecz z Puchonami, a Alicja była przeziębiona. Musiał trochę zmienić plany. Odłożył na chwilę swoje rzeczy i podszedł do Harry'ego.
Oliver: Harry, trening będzie jutro o 18.

Annabeth&Percy

Narrator pomniejszy: Do Hermiony podleciała sowa z prorokiem codziennym. Dziewczyna wrzuciła opłatę do woreczka na nóżce sowy i zabrała gazetę.
Ron: Nadal kupujesz tego durnego szmatłwca? [pyta złośliwie]
Hermiona Tak Ronaldzie. To moja sprawa co czytam i co kupuję. [odparła złośliwiej]
Ron: Dobra, luzik...
Narrator pomniejszy: Nagle pojawił się Stworek i Zgredek co wybiło Hermionę z czytania. Harry kazał im pójść po udka dla niego.
Hermiona: Ależ Harry! Nie wolno wysługiwać się skrzatami!
Ron: Mi też weźcie kilka!
Narrator pomniejsz:: Skrzaty zniknęły a zadowolony Ron wyprostował się na ławie. Po chwili oberwał budyniem w policzek. Budyń był rzucony przez Hermionę...

PercJack17

[ skrzaty zniknęli z misją, jednak Harry do tej pory słyszał przekleństwa Stworka w głowie ]
[ Harry usłyszał stwierdzenia Wooda i kiwnął głową]
Harry: Spoko. Ale najpierw będę musiał sprawdzić błyskawicę. Ostatnio zaczęła dziwnie skręcać
[ usłyszał również oburzenie Hermiony, ale zignorował to. Jak zwykle, ona zawsze ma swoje pięć groszy ]
Harry: Co jest na okładce?
[ i spojrzał na okładkę Proroka Codziennego. Nagłówek głosi: Widziano Syriusza Blacka.
Harry: Co?! Oni nadal go szukają?!

Necklice

[Snape wreszcie się uśmiechnął. Wstał i błyskawicznie znalazł się przy Potterze]
Snape: Hm, Potter, wydaje mi się, że Skrzaty domowe nie mogą wychodzić w trakcie dnia poza teren kuchni. Poza tym Regulamin zabrania uczniom wysługiwać się nimi w taki sposób, w jaki ty to robisz. Gryffindor traci 10 punktów i dodatkowe 5 za rzucaniem budyniem. [posłał Hermionie lodowate spojrzenie]
Narrator m.: W ten oto sposób Mistrz Eliksirów osiągnął co chciał. Po zastanowieniu doszedł jednak do wniosku, że to za mało. Postanowił dać Harry'emu szlaban na Quidicha, pytanie tylko za co. Knując odszedł.

Annabeth&Percy

Narrator M.: Po tym jak nasz kochany mroczny nauczyciel eliksirów Snape wlepił 5 punktów ujemnych Hermionie dziewczynie opadła szczęka.
Hermiona: Ale... Profesorze... Ja...
Narrator M.: Niestety Snape już odszedł i nie słyszał błagania Hermiony. Dziewczyna zwróciła swój lodowaty wzrok na Harrego.
Hermiona: Widzisz co narobiłeś, Harry? Przez Ciebie straciliśmy aż 10 punktów!
Narrator M.: Potem zwróciła swój wzrok na Rona.
Hermiona: A przez Ciebie 5! Możesz być z siebie dumny!
Ron: Co? Przeze mnie?! A kto rzucił we mnie budyniem. co?
Hermiona: Oh, zamknij się Ron!
Narrator M.: Po chwili usłyszała pytanie Harre'go. Spojrzała na gazetę i stwierdziła, że rzeczywiście piszą o Syriuszu.
Hermiona: Rzeczywiście... Chcesz poczytać?

PercJack17

[ Po niefortunnym spotkaniu ze Snape'm nazwał go tak że Hermionie jeszcze bardziej opadła szczęka]
Harry: E, tak, dziękuję, Hermiono.
Groźny morderca Syriusz Black [ Harry prychnął pogardliwie ] po swojej niewiarygodnej ucieczce przed pocałunkiem dementora w Hogwarcie zaginął na dobre. Gdzie przebywał? Departament Magicznych Wypadków i Katastrof przeszukał mugolską uliczkę gdzie Black zabił Petera Patigriw [ Harry jeszcze bardziej prychnął ] odnalazł tam cenną wskazówkę. Otóż jeden z przedstawicieli owego departamentu, Arnold Peasegood, przepytał starszych mugoli pod nazwiskiem policji (mugole myśleli że policja rozwiązuje sprawę sprzed kilku lat) wyciągnął od nich jedną cenną informację - Syriusz Black pojawił się tam niedawno. Najprawdopodobniej usiłował włamać się do domu pewnego starego mugola... Tu ślad się urywa. Nic więcej nie wiadomo ani do żadnego morderstwa również nie doszło, więc Ministerstwo nic więcej nie wie. Jednak dzięki tej wskazówce zaczęliśmy strzec tą uliczkę.
Harry: To łgarze! To nie możliwe by to był... [ urwał bo zdał sobie sprawę że krzyczał, a nikt nie mógł wiedzieć że chodzi o Syriusza ]

Necklice

Narrator m.: McGonagall skończyła jeść i tak samo jak wcześniej Severus zaczęła się rozglądać po sali. W pewnym momencie jej uwagę zwrócił Harry Potter, który, z bliżej nieokreślonych przyczyn zaczął się wydzierać sam do siebie.
McGonagall: Może jednak Severus ma trochę racji?
Narrator m.: Odchrząknęła i wstała. Zaczęła krążyć po Wielkiej Sali tu i ówdzie rzucając uczniom upomnienia. W tym czasie Snape przygotowywał wielką zasadzkę, godną niemal bliźniaków Weasley.

Annabeth&Percy

Narrator M.: Hermiona aż podskoczyła na ławie kiedy Harry wydarł się jak kompletny idiota.
Hermiona: Harry... Mógłbyś odrobinkę ciszej?
Narrator M.: Ron nie był tak oburzony jak Hermiona wręcz przeciwnie. Zaczął się śmiać.
Ron: Harry! Czemu nic nie mówiłeś, że przygotowujesz się do opery?
Hermiona: Oh Ron, to nie jest śmieszne! Jeśli ktoś się dowie o Łapie...
Ron: Matko, wyluzuj, Hermiona...

PercJack17

Harry: Przepraszam. Emocje mnie poniosły (nie pierwszy raz)
[nagle pojawiły się skrzaty]
Harry: Co tak długo?!
Stworek: Stworek ma lepsze rzeczy do roboty niż usługiwanie... Au!
[Wrzasnął, bo Zgredek walnął go z bara]
Zgredek: Pan Harry Potter niech wybaczy, ale Zgredek tam spotkał taką skrzatkę... Ma na imię...
Harry: Dobra, nieważne. Macie udka?
[skrzaty podsunęły mu talerz pełen smoczego łajna]
Harry: Co to ma być? OOhhh... To miały być udka, nie kupka!

Necklice

Narrator m.: McGonagall poczuła odrażający fetor. Zmarszczyła nos i z wyrazem dezaprobaty na twarzy podeszła do stołu Gryfonów.
McGonagall: Co to ma być? [wskazała na talerz trzymany przez dwa domowe skrzaty] Proszę to natychmiast zabrać, a ty Potter pójdziesz za mną. [rzekła władczym tonem po czym ruszyła w stronę Sali Wejściowej.

Annabeth&Percy

Narrator Główny: A więc to była pierwsza część naszej bajecznej opowieści... Mam nadzieję, że wam się podobało bo jeśli nie to Harry znów postraszy swą operówką. Druga część będzie niedługo... Buahaha...
_________________

UWAGA!
A więc jak widzicie z pewnych powodów musieliśmy przerwać nasz występ. Ciąg dalszy będzie albo jutro albo innego dnia ale obiecujemy, że będzie. Jeśli już się dogadamy to któreś z nas (ja, Perc lub Neck) ogłosimy to.

A teraz OGŁOSZENIE:
A więc doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu codziennie robić ponieważ nie każdy z nas ma szanse w tygodniu być na forum. Więc ustaliliśmy, że w każdy weekend (sobota i niedziela) będą nasze przedstawienia. Odbędą się ona od 12 do 22. Wiemy, że nie da rady żebyści cały dzień byli na forum

A więc jeśli będziecie chcieli dołączyć po rozpoczęciu to Narrator Główny (Annabeth&Percy) wprowadzi was do przedstawienia lub wyprowadzi.
Na ciąg dalszy przedstawienia o HP można się dopisywać aż do rozpoczęcia go (niedługo ogłosimy kiedy będzie następna część) tak samo na następne przedstawienie (w sobotę i niedzielę) można przez cały tydzień. Niedługo ogłosimy jakie będą tematy.
Dziękuję za przeczytanie