[W] O myślach słów pare [BO]

rolKa178

Tekst pisany w wyniku nocnej lipcowej melancholijnej weny; pomysł podsuneła A&P, której to dedykuję ten utwór, ale nie tylko jej - głównie całemu forum,
Mam nadzieję, że nie gniewacie się za styl M. Białoszewskiego/T. Różewicza

stoję
zmęczony

nogom dać nie chcę
chwili wytchnienia

pośród drzew
osłupiały
w lesie myśli

chcąc łapać się
czegokolwiek
rozpaczliwie się wyciągam

lecz zamiast owoców
z drzew moich
wyłapuję jedynie
uschnięte liście

brązowe
nie warte
nic

jakże mógłbym
tak marnować wszystko

z tylu drzew
nie zebrać nic

z drugiej strony

po co tu jestem?
skąd tu ja?
na tym świecie

czy to mój cel?
starać się? być lepszym?
skoro tak mało wiem
ciężko mi być większym

dowody
mówią same za siebie

nic tu po mnie
jak po wszystkich innych
byliśmy i będziemy
tu czy tam

dowody
jako twór ludzki

jakże więc możemy
sprowadzać nieskończoność tego sadu
do dowodów
które są tworem ludzkim?

co nam po tym?
widocznie nie jest nam dane
poznać prawdę o nas samych

lecz jeśli nie nam
to komu? kiedy?
i jeśli komuś
to po co?

skoro życie jest kruche
niczym liść
niezłapany w porę
uschnięty

stoję tak
i nie wiem już
czy jest sens siadać
odpocząć

nie wiem czym jest sens

czy to ma sens?

gdzie jest granica?
kiedy małpa jest małpą
a kiedy staje się człowiekiem?

a człowiek
jako zwierzę
czym różni się od małp?

dlaczego tutaj?
dlaczego teraz?
co jeśli kiedy indziej?
jak było przed?
jak byłoby
jeśli nie byłoby w ogóle?

jak też będzie
kiedy nie będzie w ogóle?
kiedy zabrakie
bo kiedyś zabraknie

prędzej czy później
wszystkie liście schną
i wszystkie drzewa zostają powalone

nadryzione
bezwględnie pożarte
niemiłosiernym zębem czasu

więc? co?
to jest to?
sens?
żyć?

żyć

żyć pomimo

pomimo śmierci
żyć
pomimo niewiedzy
żyć
pomimo nędzy
braku chęci
motywacji
istoty
żyć

mimo wszystko
żyć dla siebie
i innych
dać z siebie więcej
łapać każdą okazję

starać się
być
i
żyć

a będzie się trwało
na wieki

Nie dość że żałosne to jeszcze wyszły bardziej moje przemyślenia niż wiersz, ale dobra... pozdro :0[/list]

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Jesteś świetna! Twoja interpretacja jest jedną z najlepszych jakie widziałem <3 Nie sądziłem że połączysz tak każdy motyw w tym utworze i wyjdzie ci spójna całość. Udało ci się; widzę, że jest jeszcze nadzieja w nowym pokoleniu.

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Dziękuję <3 Jestem zadowolony, że słyszę takie coś Razz

Necklice

Widzę - Różewicz, głębokie westchnienie (bo znów przypomniałam sobie próbną maturę), ale ok, dam radę. Wyłączam muzykę i przystępuję do czytania...
Ale interpretować w sensie polonistycznym zamiaru nie mam.Właściwie to wcale nie miałam zamiaru tego interpretować, ale skoro już zaczęłam, to mogę też dzieła dokonać. Wpadłam zatem na szalony pomysł. Nie zważając na fakt, iż nie recytowałam nic od dwóch lat, postanowiłam spróbować nadać temu utworowi możliwie aktorski wyraz, żeby nasz utalentowany autor mógł usłyszeć, jak kiedyś jego prace będą przedstawiane na szkolnych akademiach i kameralnych wieczorkach poetyckich

No i nagrałam taką oto bajkę, bez dobrego mikrofonu i z tirami za oknem

Mam nadzieję, że nie skalałam mocno tego dzieła, które, mimo iż nie należy do preferowanego przeze mnie stylu, przypadło mi bardzo do gustu Very Happy

Zatem oto i mój syczący w głośniku głos, który udaje, że sepleni:
[link widoczny dla zalogowanych]
*Tekst użyty w nagraniu nie jest moją własnością i nie, nie pytałam czy mogę go nagrać, ale mam nadzieję, że nikt nie wezwie policji...

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

Neck <3 Uświadomiłaś mi dopiero teraz co ja właściwie napisałem! Jesteś świetna! Ta recytacja... o Boże... genialne! :3

Melissa07

Post usunięty

rolKa178

XD No ale Szczęście leci do kosza D:

Necklice